(Myszków, Niegowa) Sędzia Magdalena Mastaj 10 lutego odczytała wyrok w sprawie 10 osób oskarżonych o fałszowanie protokołów komisji, która spisywała straty u rolników z gminy Niegowa. Sędzia umorzyła postępowanie, odstępując od ukarania winnych. Ponieważ większość z oskarżonych to urzędnicy, po odczytaniu wyroku wyraźnie odetchnęli z ulgą. Nie stracą pracy w urzędach.
Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy. Oskarżeni sporządzali protokoły szkód po gradobiciu, które dotknęło gminę Niegowa 15 sierpnia 2008 roku. Wszyscy podpisali się pod protokołami, mimo że osobiście nie stawili się we wszystkich dotkniętych gradobiciem gospodarstwach.
Oskarżonymi w sprawie było 10 osób, związanych z Urzędem Gminy w Niegowie, Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego oraz Izbami Rolniczymi, którzy złożyli podpisy pod protokołami szkód. Oskarżeni tłumaczyli przed sądem, że mieli tylko miesiąc na sporządzenie wszystkich 590 protokołów szkód, że naglił ich w tej sprawie KRUS, twierdząc, że kończą się pieniądze na odszkodowania. W konsekwencji komisja podzieliła się na 3 – osobowe grupy, by w terminie zdążyć z protokołami.
Sąd Rejonowy umorzył postępowanie. W uzasadnieniu wyroku sędzia Magdalena Mastaj stwierdziła, że wina oskarżonych nie budzi wątpliwości, jednak najbardziej istotny był dla sądu stopień szkodliwości społecznej czynu: - Czyn jest znikomy, jeśli chodzi o społeczną szkodliwość. Podpisując protokoły musieliście sobie zdawać sprawę, że to niewłaściwe działanie. Musieliście wiedzieć, że robicie coś niewłaściwego. Ale sąd brał pod uwagę, że działaliście pod presją czasu. Nie robiliście tego dla siebie, pracowaliście po godzinach, i działaliście dla dobra innych, dlatego karanie was byłoby dużym skrzywdzeniem. W ocenie sądu nie zasługujecie na utratę pracy, czym skutkowałby wyrok skazujący - powiedziała Magdalena Mastaj. (MB)
Napisz komentarz
Komentarze