(Myszków) Któż z nas, choćby raz, nie marzył o wielkiej wygranej? Takich osób chyba nie ma, tym bardziej, że zewsząd pukają do nas „okazje” zachęcające do odmiany losu na lepsze. Ze szklanego ekranu kuszą loterie, gry i teleturnieje. Do wzięcia „spraw w swoje ręce” zachęcają reklamy w kolorowej prasie. Okazje na wielką wygraną przychodzą do nas także coraz częściej sms-em.
O nowym Audi zamarzył przez chwilę nasz czytelnik, pan Tadeusz, mieszkaniec ulicy Sikorskiego. Posiada telefon w sieci Orange, i to właśnie od niej otrzymał „esemesową” propozycję udziału w grze o nowe auto. W redakcji opowiedział nam jak się to dla niego skończyło. – W tym, nie wiem jak to nazwać, konkursie, czy loterii, wziąłem udział tylko raz, w ubiegłym roku, wysyłając tylko jednego sms-a. Nic nie wygrałem i powoli o tym zapominałem, kiedy już w tym roku otrzymałem kolejne „zaproszenie” do konkursu. Nie skorzystałem. Dlatego moje zdziwienie było ogromne kiedy zorientowałem się, że moja karta w telefonie, bo telefon mam na kartę, mimo, że mało dzwoniłem, jest „pusta”. Pytałem w domu czy ktoś nie dzwonił z niego, każdy zaprzeczał. Wtedy poprosiłem o wykaz połączeń i okazało się, że płaciłem za każdy sms, który otrzymywałem z sieci, a który zachęcał mnie do udziału w grze o auto. Prawie po 5 złotych. Kupiłem nową kartę i kiedy tylko nadeszła kolejna wiadomość od operatora sprawdziłem. Opłata znów została pobrana… za sms, którego nawet nie czytałem, bo skasowałem go od razu! – opowiada nasz czytelnik. Swoim niezadowoleniem podzielił się z operatorem sieci Orange i policjantami z myszkowskiej komendy. I tu i tu usłyszał to samo. Odsyłając pierwszego sms-a zaakceptował regulamin (dostępny np. na stronie internetowej) a tym samym zgodził się na pobieranie opłaty za otrzymywane wiadomości. – Musiałem uznać te racje, choć dla mnie to zwykłe wyciąganie pieniędzy od ludzi, tyle, że „w białych rękawiczkach”. Żebym nie otrzymywał już płatnych sms-ów, zgodnie z regulaminem musiałem na odpowiedni numer wysłać kolejny, „stopujący” mój udział w konkursie. Bardzo się zatem zdziwiłem i zdenerwowałem kiedy mimo tego …znów dostałem płatną wiadomość. Poszedłem ponownie do salonu operatora. Tam jego pracownik zablokował już grę ostatecznie. Nie powiem, wytłumaczył, że zawinił system, i za ten ostatni sms, zwrócono mi pieniądze – mówi pan Tadeusz. Uważa jednak, że w całej tej sytuacji został pokrzywdzony. – Słyszałem, że w Krakowie zawiązało się stowarzyszenie osób pokrzywdzonych w takich loteriach. Może w Myszkowie jest więcej osób nabitych w ten sposób w butelkę? Może moglibyśmy grupowo dochodzić naszych racji? – zastanawia się. Za naszym pośrednictwem namawia też tych, którzy jeszcze nie dali się skusić telefonicznym obietnicom: - Radzę by przed udziałem w tego typu konkursach grubo się zastanowić, bo nie dość, że wygrać jest trudno, to się jeszcze do tego interesu dopłaci – przestrzega nasz czytelnik.
UWAGA NA TAKIE NUMERY!
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej, do których w ostatnim czasie docierało wiele sygnałów od osób potraktowanych podobnie jak nasz czytelnik wydały oświadczenia, w których ostrzegają przed wysokopłatnymi SMS-ami i połączeniami telefonicznymi, jakie wykorzystywane są w wielu konkursach, usługach randkowych czy telewizyjnych programach „na żywo”. Na stronach internetowych UKE (www.uke.gov.pl) znaleźć można wykaz numerów, których wykręcenie może nas drogo kosztować. Urzędy te przestrzegają i przypominają: wiadomości SMS wysłane na numery rozpoczynające się od cyfr 70 kosztują mniej niż 1 zł.; numery rozpoczynające się od cyfr 71 będą kosztować ponad 1 zł netto – przy czym cyfra po siódemce oznacza koszt SMS-a netto, więc jeśli wyślemy wiadomość pod numer 75** - zapłacimy 5 zł plus VAT; możemy się także spotkać z numerami rozpoczynającymi się od cyfry 9 - w tym przypadku usługa będzie kosztować ponad 10 zł. Dwie cyfry po dziewiątce to cena SMS-a netto, czyli np. za wiadomość wysłaną na numer 920** zapłacimy 20 zł plus VAT.
Ofiary nieuczciwych praktyk dostawców usług o podwyższonej opłacie, mogą nadsyłać swoje skargi do: Urzędu Komunikacji Elektronicznej (www.cik.uke.gov.pl), Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (www.uokik.gov.pl/rzecznicy_konsumentow.php), Federacji Konsumentów (www.federacja-konsumentow.org.pl) czy Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - w zakresie nieuczciwych działań nadawców (www.krrit.gov.pl).
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze