(Myszków) Cezary Buczek kupił część mieszkań, które –jak pisaliśmy w grudniu- chce sprzedać wraz z lokatorami Spółdzielnia Mieszkaniowa „Mystal”. Mieszkania sprzedała Buczkowi prezes SM Mystal Beata Surma która na tym stanowisku pojawiła się niedawno. Buczek był w przeszłości karany za rozbój, jego brat i ojciec to rodzina od lat kojarzona ze światem przestępczym i… sądownictwem. Budynek od jednej z ich firm dzierżawił Sąd Rejonowy w Sosnowcu. Obaj bracia: Cezary i Bartosz byli w przeszłości poszukiwani listem gończym. Ich ojciec kilka lat spędził za kratami za przestępstwa gospodarcze. Widocznie jednak prezes SM Mystal Beata Surma uważa Cezarego Buczka za świetnego kompana do interesów.
Akt notarialny sprzedaży mieszkań należących dzisiaj do spółdzielni Mystal został podpisany prawdopodobnie 30 XII. Nie doszło jednak do sprzedaży wszystkich mieszkań, a tylko tych, należących wcześniej do Mystalu, w blokach na Stawowej, czy Millenium. Nie doszło na razie do sprzedaży mieszkań dawnej Myfany. Ile mieszkań już spółdzielnia sprzedała? Po jakiej cenie? Do prezes Surmy nie sposób się dodzwonić. Sukcesywnie unika dziennikarzy. Nawet nas to nie dziwi. Też byłoby nam wstyd, gdyby przyszło nam sprzedać mieszkania sąsiadów.
Wg. niepotwierdzonych informacji Cezary Buczek kupił mieszkania po ok. 20 tys. zł. Wcześniej jeżeli spółdzielnia proponowała w ogóle ich sprzedaż najemcom, którzy mieszkają tam nawet po 40 lat, proponowano sprzedaż mieszkań po cenie rynkowej, z bonifikatą. Średnio po 35- 60 tysięcy.
W styczniu lokatorów sprzedanych mieszkań odwiedzał tajemniczy gość (nigdy się nie przedstawiał) i wręczał kartki z informacją, że od lutego czynsz mają płacić Cezaremu Buczkowi. Ostrzegamy: takie pisma nie mają żadnej mocy prawnej, jeżeli nowy właściciel nie udokumentuje, że jest właścicielem. Powinien więc okazać akt notarialny.
Taka wizyta spotkała m. in. panią Teresę i jej męża Wiesława, którzy mieszkają na Stawowej. Zdecydowali się o podejrzanej transakcji powiadomić prokuraturę. W piśmie do SM Mystal zarzucają spółdzielni, że cała transakcja pachnie korupcją.
-Nie mamy żadnych zaległości w czynszu, ale nie było nas stać na wykup mieszkania, zwłaszcza gdy spółdzielnia proponowała duże kwoty i bardzo krótkie terminy. Chcieliśmy wykupić mieszkanie do końca 2012 roku. Jak zarząd spółdzielni mógł tak, po bandycku sprzedać nasze mieszkanie?
Podejrzaną transakcją, którą szykuje SM Mystal próbowaliśmy zainteresować w grudniu przewodniczącą Rady Miasta Myszkowa Halinę Skorek-Kawkę i burmistrza Myszkowa Włodzimierza Żaka.
Ten drugi pochodzi z tej dzielnicy. Burmistrz spotkał się z prezes SM Mystal Beatą Surmą, ale rozmowy skończyły się na niczym. Zainteresowania problemem mieszkańców Światowitu nie wykazała przewodnicząca rady. Jednym z rozwiązań, które zablokowałoby spółdzielni możliwość handlu ludźmi (trudno nazwać sytuację w spółdzielni inaczej) był wykup mieszkań przez miasto. Niestety, takiego rozwiązania nie zaakceptował burmistrz Żak. Mieszkania mógł kupić należący do miasta MTBS, a później odsprzedać chętnym lokatorom. Ale to już zwykłe gdybanie, gdyż radnych i włodarzy miasta tragedia mieszkańców z dzielnicy Pohulanka obeszła jak... właśnie topiący się śnieg.
Co mogą zrobić teraz lokatorzy?
Unieważnienie transakcji sprzedaży – jeżeli w ogóle ktoś złoży taki wniosek- będzie niezwykle trudne. Nowy właściciel może wypowiedzieć lokatorom umowę najmu, lub podnieść czynsz. Jako mieszkania należące do spółdzielni, były objęte czynszem regulowanym, który rocznie nie mógł być wyższy niż 3% wartości odtworzeniowej mieszkania. W praktyce, był o wiele niższy. Nowy właściciel może zastosować jednak czynsz wolny. Gdyby tylko podniósł czynsz do wspomnianych 3%, opłaty wzrosną z ok. 2,5 do nawet 8 zł za mkw. Ale właściciel nowy czynsz może podnieść za 3 miesięcznym wypowiedzeniem. Lokator może się ze stawką czynszu nie zgodzić, i skierować sprawę do Sądu. Uwaga: trzeba to zrobić najpóźniej w połowie okresu wypowiedzenia dotychczasowej stawki czynszu.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze