(Myszków, Niegowa) W myszkowskim Sądzie Rejonowym zakończył się proces w tzw. „aferze stadionowej”. Na ławie oskarżonych zasiadali podczas niej członkowie gminnej komisji, powołanej do odbioru kompleksu sportowego w Niegowie. Przewodnicząca rozprawie sędzia Magdalena Mastaj wydała we wtorek, 11 stycznia wyrok, uznając ich za niewinnych. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że w tzw. „aferze stadionowej” prokuratura zarzuciła członkom komisji, która w listopadzie 2004 roku dokonała odbioru kompleksu sportowego w Niegowie, stwierdzenie nieprawdy, że boisko wielofunkcyjne zostało pokryte asfaltem. Tymczasem w rzeczywistości nigdy się tak nie stało. Oskarżeni, wśród których znaleźli się m.in. ówczesny przewodniczący Rady Gminy Józef M. i były wicewójt Mirosław C. od początku nie przyznawali się do winy.
Tłumaczyli się, że w sprawozdaniu, które wzbudziło podejrzenia prokuratury nie ma mowy o boisku wielofunkcyjnym o nawierzchni asfaltowej. Już na pierwszej rozprawie, w czerwcu 2009 roku Mirosław C (choć przyznał się do podpisania protokołu odbioru) mówił: - Żaden z dokumentów – ani pierwotne pozwolenie na budowę, ani wniosek do Ministerstwa Edukacji Nauki i Sportu, ani decyzja o wznowieniu robót, ani decyzja na użytkowanie terenu, ani protokół odbioru, nie zawierały pojęcia boiska wielofunkcyjnego o nawierzchni asfaltowej. (...) Założenie, żeby pokryć to boisko nawierzchnią asfaltową, wynikało z luźnych rozmów. Nie było to zatwierdzone w żadnym dokumencie. Były bowiem wątpliwości, czy by nie przykryć go inną nawierzchnią.(…) Uważam, że przedstawiony zarzut nie odzwierciedla rzeczywistości. Uważam, że ja, jako przewodniczący komisji, jak i cała komisja działaliśmy w interesie i dla dobra gminy. Gdyby ten protokół nie został podpisany, to gmina stanęłaby przed zwrotem dotacji w wysokości 600 tys. zł Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu.
Z informacji do jakich udało nam się dotrzeć, Sąd wydając wyrok oparł się na szczegółowej analizie dokumentacji dotyczącej kompleksu sportowego. Zapisu o konieczności wybudowania boiska asfaltowego w nim nie odnaleziono. Sąd nie dopatrzył się znamion przestępstwa, stąd wyrok uniewinniający.
Oskarżenie domagało się dla czterech członków komisji roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, dla dwóch pozostałych 10 i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz kary grzywny od 500 złotych do 2 tysięcy złotych.
Rozstrzygnięcie, choć nie jest jeszcze prawomocne ucieszyło uczestników procesu. – Jestem bardzo szczęśliwy, bo ten wyrok mówi, że jesteśmy „czyści”. Według mojej oceny, utrzymywałem to zresztą od początku, to była sprawa, która w ogóle nie powinna trafić do sądu. Nie powinno jej być – komentował jeden z odpowiadających w procesie, Józef M.
Stronom przysługiwały odwołania od wyroku. Do momentu zamknięcia numeru nie było wiadomo czy takowe wpłynęły do myszkowskiego Sądu.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze