Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 1 grudnia 2025 14:53
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKU

Sytuacja finansowa Szpitala Powiatowego w Myszkowie jest tak tragiczna, że radni opozycji byli wręcz przerażeni faktycznym stanem finansów szpitala jaki pokazał w środę 27 listopada doradca Dariusz Jorg i pełniąca obowiązki dyrektora Aldona Sylwa. Dariusz Jorg, który był już znany w Myszkowie, przedstawiał plany restrukturyzacji szpitala ponad 5 lat temu. Ale jego pomysły zostały wtedy przez PiS zablokowane. W atmosferze konfliktu Dariusz Jorg skupił się na restrukturyzacji szpitala w Zawierciu, gdzie ten proces został z powodzeniem rozpoczęty przez poprzednią dyrektor Annę Pilarczyk. Pilarczyk, która 6 lat temu wygrała wybory samorządowe i do dzisiaj jest burmistrzem Ogrodzieńca, jako dyrektor Szpitala Powiatowego w Zawierciu uporządkowała jego finanse, szpital, choć zadłużony po uszy, odzyskał płynność finansową i zostawiła gotowe warte kilkanaście milionów umowy na dofinansowanie jego modernizacji. Po 6 latach w bardzo trudnym otoczeniu Szpital Powiatowy w Zawierciu kwitnie, notując co rok zyski, a Szpital w Myszkowie ma 20 mln strat rocznie. Aby go ratować, konieczne są kroki drastyczne: dyrektorka Aldona Sylwia i Dariusz Jorg stawiają na dalszy rozwój kardiologii inwazyjnej która przynosi szpitalowi kilka milionów zysku. Aby to zrobić, trzeba na pół roku zamknąć porodówkę. Radni PiS zagłosowali za tym rozwiązaniem a mediach społecznościowych rozgorzała burza: czy to likwidacja porodówki na stałe? Dariusz Jorg, pytany o na komisji uniknął odpowiedzi.
PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKU
Tylko intensywna opieka kardiologiczna i kardiologia są rentowne w Myszkowskim Szpitalu. Ginekologia, położnictwo i dziecięcy okazały się przechowalnią "emerytów".
Podziel się
Oceń

To ważny moment, gdyż losy szpitala w Myszkowie i Zawierciu zawsze były do siebie porównywane. PiS, czy szerzej Zjednoczona Prawica rządziły w Polsce od 2015 roku. W służbie zdrowia zaczęli od wprowadzenia „sieci szpitali”, która nawet w środowiskach PiS była krytykowana. Szybko okazało się, że jej wprowadzenie doprowadziło do gigantycznych kłopotów prawie wszystkie szpitale powiatowe w Polsce. Ale na mapie szpitali w tych bardzo trudnych czasach pojawiły się dwa: szpital w Czeladzi i szpital w Zawierciu, które nie tylko nie generowały strat, ale przynosiły i dalej przynoszą zyski. Szpitalem w Czeladzi przez te lata zarządza Aldona Sylwa, a jej doradcą jest Dariusz Jorg. Pytana o wyniki finansowe przez radnych z Myszkowa Aldona Sylwia mówiąc o szpitalu w Czeladzi powiedziała, że roczne zyski szpitala to 12-13 mln zł. Szpital w Zawierciu notuje zyski w granicach 6-8 mln zł rocznie. W Zawierciu Jorg jest doradcą i jak mówiła radna powiatowa Dorota Kaim-Hagar, pediatra, kiedyś związana ze szpitalem w Myszkowie, a od kilku lat z lecznicą w Zawierciu (wypowiedź z 27.11): -W szpitalu w Zawierciu pracownicy otrzymują na koniec roku premie, często przekraczające wysokość miesięcznej pensji.

dr n. med. Dariusz Jorg

Dariusz Jorg dodał: -Dzielimy się wypracowanym zyskiem z pracownikami szpitala.

Jest rok 2019. W obu powiatach, czyli zarówno w Myszkowie jak i w Zawierciu do władzy dochodzi PiS. W Zawierciu, które było targane wieloma aferami, Starosta Gabriel Dors, choć w całości oceniany bardzo krytycznie, jedną rzecz robi dobrze. Nie wtrąca się do zarządzania szpitalem. W Myszkowie jest na odwrót. Seria fatalnych decyzji personalnych. Do zarządzania szpitalem dopuszczane są osoby takie jak m.in. Wojciech Picheta. Już w przeszłości sąd orzekał, że jest on winny szeregu przestępstw, ale odstąpiono od ukarania, warunkowo umarzając proces karny. Później były kolejne sprawy karne Wojciecha Pichety, ostatnia zakończona prawomocnym wyrokiem skazującym na karę pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania. Przez większość kadencji Picheta jest też radnym, potrzebnym pisowi do utrzymania władzy. Dyrektorem szpitala jest wtedy Adam Miśkiewicz, którego zarządzanie szpitalem było bardzo krytykowane. Przychodzi Krzysztof Bestwina i seria afer rozkręca się z dużo większą siłą. Adam Miśkiewicz zachowuje „wpływy” jako dyrektor ds lecznictwa. Początek kadencji 2024-29. Piotr Kołodziejczyk dzięki politycznej korupcji utrzymuje władzę. Wojciech P. oraz obecna Przewodnicząca Rady Powiatu w Myszkowie Beata J-B. otrzymują zarzuty karne. Wojciech P. głównie zarzuty korupcyjne, a lekarka Beata J-B. zarzuty fałszowania dokumentacji medycznej i utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości. Grozi jej nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która prowadzi śledztwo, nie zapowiada jednak jego szybkiego zakończenia. Jak informuje nas Rzecznik Prasowy PO w Częstochowie, prokurator Tomasz Ozimek: -W tym śledztwie ciągle trwają czynności, a sprawa jest rozwojowa. 

Od 2019 roku  nasza gazeta pisze o kolejnych aferach w szpitalu, o szczegóły dopytują radni opozycji.

Żegnaliście ich kwiatami”- przypomina teraz opozycja, mowa dyrektorach: Adam Miśkiewicz i Krzysztof Bestwina

Kreatywna księgowość, fałszowanie bilansu, ukrywanie wielomilionowych strat. Jeden ze sposobów na „pudrowanie” wyników szpitala było niepodnoszenie wynagrodzeń pielęgniarek do poziomów wymaganych ustawą. SP ZOZ Myszków nie podnosił pensji, pielęgniarki składały pozwy do sądu. Wartość roszczeń sądowych pielęgniarek sięga 4,7 mln zł. Podczas spotkania z radnymi 27 listopada dr Dariusz Jorg doradca restrukturyzacyjny, dość ironicznie odniósł się do „zysku” netto w kwocie 369.955, 98 zł wykazanym przez SP ZOZ za 2024 rok. Niemal wprost Dariusz Jorg powiedział, że jest to wynik oszustw księgowych, a na pewno kreatywnej księgowości.

Bardzo dobrze pamiętamy ten moment, gdy dyrektor Krzysztof Bestwina próbował przedstawić wyniki szpitala w superlatywach. Szpital po kilku latach strat wykazuje zysk, a dyrektor ds. lecznictwa Adam Miśkiewicz składa Do Rady Społecznej SP ZOZ wniosek o wypłatę nagrody dla dyrektora. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie co najmniej 20 tysięcy złotych. Radni opozycji (Lewica, PO) powątpiewają w prawdziwość wyników, ale brakuje „twardych danych”. Rada Społeczna SP ZOZ ostatecznie nie decyduje się na przyznanie nagrody Krzysztofowi Bestwinie. Ale PiS cieszy się z zafałszowanego zysku, Krzysztof Bestwina który wygrywa konkurs na zarządzanie szpitalem w Bielsku-Białej odchodzi żegnany kwiatami. Być może właśnie plany startu w konkursie na zarządzanie bielskim szpitalem były najważniejszym powodem, dla którego w Myszkowie szpital prowadził kreatywną księgowość? Powód może być oczywisty: szpital przez kilka lat przynosi straty, przychodzi Krzysztof Bestwina i proszę: jest zysk! Zapewne ten „sukces” Bestwina wpisał w swoją ofertę konkursową na zarządzanie szpitalem w Bielsku-Białej. W Myszkowie w połowie roku Bestwina żegnany jest kwiatami, przy dezaprobacie radnych opozycji. Ale twarde liczby i coraz więcej pozwów przeciwko szpitalowi nie pozwala zapudrować sytuacji. Propozycję objęcia sterów w szpitalu otrzymuje Andrzej Sosnowski- jako dyrektor ds lecznictwa, Dariusz Jorg- ponownie jako doradca. Jorg stawia warunek, że dyrektorem musi być Aldona Sylwa. Ta ostatnia przyjmuje wyzwanie i decyduje się na zarządzanie dalej w Czeladzi i wyprowadzenie na prostą szpitala w Myszkowie. Zaczynają pracę 1 września 2025. Po niecałych 2 miesiącach SP ZOZ Myszków zdobywa 20 mln dotacji na modernizację kardiologii a 27 listopada radni na wniosek opozycji wreszcie mogli wysłuchać analizy sytuacji finansowej, zatrudnienia i pierwszych pomysłów na wyjście z kryzysu. Dariusz Jorg bardziej opisowo, a dyrektor Aldona Sylwa analitycznie pokazują jak obiektywnie zły, a dotychczas zafałszowana, dla ukrycia faktycznego stanu, jest kondycja finansowa szpitala.

20 mln na rozwój kardiologii inwazyjnej. Ale trzeba zamknąć porodówkę

27 listopada Dariusz Jorg i dyrektor Aldona Sylwa prezentują na slajdach sytuację finansową i organizacyjną Szpitala powiatowego w Myszkowie. O szczegółach będziemy jeszcze pisać, ale wydźwięk jest jednoznaczny: szpital ma jedną cenną rzecz, rozwijaną we współpracy z firmą Carint, czyli kardiologię inwazyjną. Do 30 września 2025 trzy oddział: Anestezjologia z Intensywną Terapią, Kardiologia oraz Oddział Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego przyniosły 7.032.106 zł zysku. A trzeba pamiętać, że dodatkowo zarabia jeszcze firma Carint. Reszta oddziałów to prawie 10 mln straty za 9 miesięcy. Recepta „na już” jest prosta. Trzeba postawić na kardiologię, zwłaszcza, że pracując po nocach dyrektor Aldona Sylwia zdobyła dotację z Krajowego Planu Odbudowy, równie 20 mln zł na modernizację i doposażenie kardiologii. Ale jest jeden szkopuł. Szpital zarabia wyłącznie na kardiologii, nie da się przeprowadzić remontu, jednocześnie prowadząc remont. Dariusz Jorg przedstawia trzy warianty, ale promuje wyłącznie jeden: na czas remontu trzeba przenieść kardiologię na ginekologię (część położnicza), a jedną salę operacyjną przeznaczyć dla zabiegów kardiologicznych. Stanie tam andiograf. W środę, 27 listopada radni PiS nieco się droczą, ale ostatecznie karnie głosują za czasowym zawieszeniem pracy oddziału położniczego. Opozycja wstrzymuje się od głosu. Radni Lewicy i Koalicji Obywatelskiej nie dają się wciągnąć w pułapkę. W kuluarach tak to tłumaczą anonimowo: -6 lat pokazujemy że w szpitalu afera goni aferę, a jak już jest dno i nawet PiS zrozumiał, że kryli przekręty, albo nie chcieli ich widzieć, mamy głosować za zawieszeniem, a tak naprawdę likwidacją porodówki? PiS nie zlikwiduje porodówki naszymi rękami, żeby później mogli ogłosić, że „wszyscy radni byli za”. Wstrzymaliśmy się od głosu, ponieważ nie było stanowiska Zarządu Powiatu, który nadzoruje SP ZOZ. Sytuacja w SP ZOZ to odpowiedzialność starosty Piotra Kołodziejczyka. Podczas komisji dowiedzieliśmy się tak wielu szokujących faktów, że oczekujemy że starosta natychmiast zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstw w szpitalu -mówi radny.

PiS za zamknięciem porodówki. Chyba nie mieli wyjścia

Podczas komisji 27 listopada radni PIS (m.in. Piotr Kołodziejczyk, Janusz Romaniuk, Marlena Wiśniewska, Zdzisława Polak) oraz Przewodnicząca Rady Powiatu Beata Jakubiec-Bartnik zagłosowali ZA opinią w sprawie propozycji zawieszenia oddziału porodówki, na którym ma być zainstalowany andiograf.

Radni opozycji oświadczyli, że czekają na poznanie pełnego planu naprawczego oraz przedstawieniu opinii publicznej całej prawdy o faktycznej sytuacji szpitala - dopiero wtedy powinny zapadać decyzje.

W czwartek 28 listopada radny Rafał Kępski w imieniu klubu Nowa Lewica odczytał mocne oświadczenie w sprawie aktualnej sytuacji w szpitalu obnażył ostatnie 6 lat rządów PiS w powiecie. Dodajmy, że pilnująca, aby pod adresem PiS nie padały zbyt mocne słowa, Przewodnicząca Rady Powiatu w Myszkowie Beata Jakubiec-Bartnik próbowała mu przerwać wypowiedź.

Cytujemy całą wypowiedź radnego Rafała Kępskiego. Kto chce, może jest ją obejrzeć (poniżej ten fragment nagrania):

„Chciałbym przedstawić oświadczenie ws. SP ZOZ-u, ponieważ od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej dyskutuje się na temat przyszłości SP ZOZ w Myszkowie.

Niestety ale większość decyzji poprzednich dyrekcji oraz brak nadzoru zarządu doprowadziło do punktu w którym się dziś znajdujemy – czyli do krytycznej sytuacji w naszym szpitalu.

Jako radni wielokrotnie dyskutowaliśmy na komisjach i sesjach o poszczególnych decyzjach, działaniach albo ich braku, wielokrotnie wskazywaliśmy konkretne złe podejmowane decyzje, o których mówiliśmy że prędzej czy później będą miały duże konsekwencje.

W zeszłym tygodniu złożyliśmy jako grupa 9 radnych interpelację w celu pilnego przedstawienia aktualnej a przede wszystkim prawdziwej sytuacji naszego szpitala, wczoraj odbyła się taka komisja na której zapoznaliśmy się z pewnego rodzaju audytem, przygotowanym przez Dyrektor Aldonę Sylwę i doktora Dariusza Jorga. To co dowiedzieliśmy się jest dla nas szokiem – wiedzieliśmy że szpital jest w złej sytuacji ale nie wiedzieliśmy że aż w tak tragicznej.

Przez wiele miesięcy ukrywano wiele informacji, - tak mówię to dzisiaj specjalnie, na sesji, aby wiele tych informacji ujrzało światła dzienne, pracownikom SP ZOZ-u a przede wszystkim mieszkańcom to się należy, powiem więcej -wnioskujemy także aby ten audyt był udostępniony przez starostwo- tak aby każdy mógł rzetelnie zapoznać się z tymi danymi. A co wczoraj się dowiedzieliśmy, w telegraficznym skrócie:

- strata z lat ubiegłych 38 mln zł
- pozwy sądowe na kwotę 4 700 000
- kary na kwotę ponad 300 tyś zł wynikające z zaniedbań dyrekcji
- utracone ponad 20 mln z środków zewnętrznych – brak wniosków albo wadliwa dokumentacja
- podwójne umowy niezgodne z prawem, mowa o tym że lekarze jednocześnie pracowali na dwóch oddziałach
- szokujące informacje, że lekarze (brak danych którzy) podpisywali się na tylko na liście obecności a nie świadczyli usług i pobierali wynagrodzenie
- a rocznie (kasowo) brakuje środków finansowych w kwocie 20.400.000, miesięcznie 1.700000
- nie przestrzeganie norm zatrudnienia
- brak pełnej ścieżki onkologicznej
- przyjmowany plan naprawczy przygotowany przez poprzednie dyrekcje i zaopiniowane pozytywnie przez zarząd oraz większość rady– nie zmienił NIC
- brak zdolności do bieżących regulacji zobowiązań
- zobowiązania wymagalne których termin upłynął w VI 2025 roku – 6 mln zł

oraz wiele innych informacji które świadcząc tylko o jednym – szpital ten doprowadzony jest do krytycznej sytuacji finansowej. Odpowiedzialność spływa na poprzednie dyrekcje, które zostały żegnane na tej sali kwiatami, oraz, albo PRZEDE WSZYSTKIM na braku właściwego nadzoru zarządu powiatu – bo to zarząd jest organem wykonawczym, który powinien nadzorować prace jednostek.

Dzisiaj przed nami bardzo trudne decyzje, wczoraj zaapelowano, aby wspólnie zadbać o rzeczywistość - bo czeka nas kierunek szpitala w Lublińcu (czyli pewnego rodzaju oddanie w prywatne ręce – takie pojawiają się propozycje) -mówi Kępski.
Jesteśmy otwarci na taką dyskusję, ale oczekujemy od rządzących, że ta aktualna rzeczywistość w której się znaleźliśmy dzisiaj będzie przedstawiona bez lukrowania i udawania że jest inaczej.
W najbliższym czasie mamy otrzymać plan naprawczy w którym zostanie przedstawiona propozycja obecnej dyrekcji. 
Wczoraj także usłyszeliśmy że aby wykorzystać 20 mln środków z KPO na kardiologię to należy zawiesić oddział położniczy na 6 miesięcy, to decyzja władz szpitala – nie rady. Ale poproszono o naszą opinię, my jako grupa radnych nie będziemy popierać i podejmować decyzji do czasu zapoznania z pełnym planem naprawczym oraz opinią zarządu.

I na sam koniec - dzisiaj mieszkańcy nie są informowani rzetelnie o tym co się dzieje w szpitalu, o jego faktycznej sytuacji, w przestrzeni publicznej powstają różne warianty zmian w strukturze szpitala, my jako radni jesteśmy dopytywani a sami mamy wrażenie że wiele się ukrywa, także przed nami. Po wczorajszej komisji wydaje mi się że to się nareszcie zmieniło i karty zostały wyłożone.

Dlatego apelujemy – aby opinii publicznej przedstawić rzetelne dane oraz prawdziwy plan naprawczy dla naszego szpitala, zaproponowany przez obecną dyrekcje i zaopiniowanym przez Zarząd Powiatu. My zobowiązujemy się nad rzetelną dyskusją na jego temat.”

Warto zaznaczyć, że radny Rafał Kępski spekuluje, czy szpitala w Myszkowie nie czeka dzika prywatyzacja, podaje przykład szpitala w Lublińcu. Naszym zdaniem lepszy byłby przykład szpitala w Blachowni, który wiele lat temu przekształcono w spółkę, ale bez jej oddłużenia. Efekt był taki, że spółka natychmiast zbankrutowała a szpital faktycznie trafił w prywatne ręce. Komercjalizacja szpitala może być bardzo dobrym rozwiązaniem, ale na pewno nie przed jego restrukturyzacją. Zadłużony i źle (jeżeli nie kryminalnie!) zarządzany przez kilka lat szpital, przekształcony teraz w spółkę upadłby jeszcze szybciej niż Blachownia. 

W kolejnych artykułach będziemy rozkładać na detale to, co wiemy o stanie szpitala oraz skali nadużyć, a nawet przestępstw, o których mówił Dariusz Jorg, polegających np. na tolerowaniu fikcyjnego zatrudnienia lekarzy. Jeżeli tak było, to czy działo się to bezinteresownie? To powinna zbadać prokuratura. Opozycja, stawia sprawę ostro: jeżeli starosta Piotr Kołodziejczyk nie powiadomi prokuratury o nadużyciach i oszustwach zrobią to za niego.

Zawiedzenie porodówki niemal przesądzone. To nie likwidacja!

Tuż przed głosowaniem 27.11.25 nad wydaniem opinii radnych, co do zamiaru zawieszenia funkcjonowania oddziału porodowego w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie, na czas modernizacji kardiologii chyba radna Zdzisława Polak spytała Dariusza Jorga i gwarancje, że oddział nie będzie zlikwidowany na zawsze. Dr Dariusz Jorg uchylił się od udzielenia „gwarancji”, przypominając, że likwidacja oddziału wymagałaby zmiany statutu SP ZOZ Myszków, a więc zgody radnych radnych.

Z ostatniej chwili: W SZPITALU ZWALNIAJĄ „EMERYTÓW”

Podczas terapii szokowej, jaką Dariusz Jorg i Aldona Sylwa podały radnym bez znieczulenia i wazeliny 27 listopada przedstawiono informacje o wielkości zatrudnienia w SP ZOZ Myszków. Zdaniem dyrekcji w niektórych działach jest ono zdecydowanie za duże (to też temat na osobny artykuł), ale jak zwrócił uwagę dr Dariusz Jorg nie jest normalne, że 15 % pracowników SP ZOZ Myszków (położne, pielęgniarki, dodatkowo zatrudnieni w przychodniach) osiągnęło wiek emerytalny, a dyrekcja nie wykorzystała tego, do redukcji zatrudnienia o zbędne stanowiska.

-Jest zastanawiające -mówił dr Dariusz Jorg- że prawie wszyscy pracownicy (z 15% całej załogi) którzy osiągnęli wiek emerytalny, zostali skupieni na dwóch oddziałach: ginekologii z położniczym i pediatrii. Dla skomentowania sytuacji z przerostem zatrudnienia w SP ZOZ Myszków w niektórych działach podano przykład szpitalnego laboratorium, wprost porównując je do pracy laboratorium Szpitala w Czeladzi (jego dyrektorem przypomnijmy- też jest Aldona Sylwa). Oba szpitale za 9 miesięcy 2025 roku wykonały zbliżoną ilość badań. Czeladź: 263.388, Szpital Myszków: 252.366 badań laboratoryjnych. Ale szokująca jest różnica w zatrudnieniu! Laboratorium w Czeladzi: 6,5 etatu. Szpital Myszków: 17,5 etatu.

Porównanie ilości badań i ilości etatów w laboratorium dwóch szpitali: Szpital w Czeladzi i Myszków. Liczby mówią same za siebie

Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić, że w SP ZOZ Myszków ruszyły zwolnienia pracowników, którzy osiągnęli wiek emerytalny, a ich stanowisko pracy jest zdaniem dyrekcji zbędne. Zwolnienia pracownicy mają wręczane od ubiegłego tygodnia i szybko obrosła legendą ilość pracowników, który już otrzymali wypowiedzenie. Padły liczby 60, a nawet 80 etatów. Jak dowiedzieliśmy się w poniedziałek 1 grudnia nieoficjalnie, ale z wiarygodnego źródła, dotychczas wypowiedzenia wręczono co najmniej 30 osobom. To przede wszystkim pielęgniarki, położne zatrudnione na oddziałach położniczym i pediatrii oraz w przychodniach rejonowych. Na koniec września 2025 SP ZOZ Myszków zatrudniał 465 osób (w przeliczeniu na etaty). Dla porównania na koniec 2023 roku zatrudnienie wynosiło 440 etaty.

NAJWIĘKSZY WSTYD MYSZKOWSKIEJ PROKURATURY, CZYLI "AFERA ENDOPROTEZOWA". Choć lekarze chcieli złożyć zeznania, Prokuratura Rejonowa w Myszkowie nawet ich nie przesłuchała, tylko odmówiła wszczęcia śledztwa. Wszystko, żeby chronić lokalnych polityków PiS?


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Nie ma na to najmniejszych szans. Starzy specjaliści właśnie wymierają na emeryturach, a nowych z pełna premedytacją w naszym kraju od dziesięcioleci nie szkolono. Niech Pan dla przykładu zobaczy,że masowo w polskich szkołach uczą matematyki ludzie bez studiów matematycznych. A przecież takich nauczycieli potrzeba tysiące.Ale ich już praktycznie W kraju nie ma, bo się ich nie szkoli. Jakie wiec są szanse, że dla słownie jednej kopalni ktoś , gdzieś utworzy takie kierunki? Odpowiedź jest jedyna. NIE STWORZY ICH NIKT I NIGDZIE, BO WŁADZY SIĘ TO NIE OPŁACA.Pozostają wiec emigranci. Jak się to dla Polski i Polaków skończy strach nawet jest pomyśleć. Nadchodzi bowiem już czas, że wyższa i średnia kadra techniczna w Polsce (a może już Polin, albo Ukro-Polin, kto to wie) nie będzie Polska. A Polacy we własnym kraju będą jedynie niewykwalifikowaną masą nieuków. To są skutki reform Suchockiej, Buzka itd, itp. PS. Niech Pan redaktor znajdzie w Myszkowie nauczyciela matematyki, fizyki, chemii, biologi do których ma sens posłać własne dzieci na przysłowiowe korki. A jak bardzo jest źle w polskiej oświacie pokazała ostatnio Najwyższa Izba Kontroli np. tu: https://www.youtube.com/watch?v=TeNsQvy38Ks . Ci egzaminatorzy co masowo źle sprawdzali prace maturalne (np 85% źle sprawdzonych prac z biologi i chemii )to nauczyciele o najwyższym awansie zawodowym. Jeśli więc tak wygląda ich praca w Komisjach Egzaminacyjnych, to niech zada sobie Pan pytanie - co ci sami nauczyciele wyprawiają na lekcjach w szkołach w których uczą nasze dzieci. STRACH POMYŚLEĆ- prawda....????Data dodania komentarza: 30.11.2025, 01:03Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Ma pan rację, że górników brakuje, ale w nowoczesnej kopalni "tradycyjnych " górników nie trzeba tak dużo. Potrzeba automatyków, elektryków, informatyków, monterów, serwisantów maszyn. Ale oczywiście górnicy są podstawą kopalni i choć tych brakuje i zbyt wielu w Myszkowie ich nie ma. to najważniejsze, że proces budowy kopalni to 10-15 lat. To czas, o czym mówił w Myszkowie przed Radą Miasta prezes Permia 1 Kasjan Wyligała, że to czas na przygotowanie kadr we współpracy z uczelniami, szkołami technicznymi. Relacjonowanie spotkanie w starostwie to była histeryczna pyskówka, nie rozmowa na argumenty, więc relacjonujemy ją jak wizytę z cyrku.Data dodania komentarza: 29.11.2025, 11:04Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Dawno już nie czytałem większych bzdur. Kopalnia to nie jakiś tam PGR czy nawet SOKPOL, albo PAPIERNIA. Aby mogła działać należy mieć wykwalifikowaną górniczą załogę. A jak jest w obecnie w naszym kraju?. Zawodówki górnicze zlikwidowane w niemal 100%. Jeszcze gorzej jest z technikami. Ostatnie szkoy górnicze na śląsku (górnictwo węglowe) zamknięto jakieś 3 lata temu. W promieniu 100 km od naszego miasta nie ma wykwalifikowanych górników. W dodatku to nie maja być górnicy węglowi, tylko tacy jak np. w zagłębiu miedziowym. A tam z kadrą jest prawie tak samo. O tym więc że będą w tej kopalni pracować Myszkowianie należy już dziś zapomnieć. Na AGH już od 5 lat nie ma kierunków studiów górniczych. Nawet kierunek hutniczy znalazłem tam tylko jeden. Podobnie to wygląda na Politechnice Gliwickiej. Należy więc zadać sobie pytanie . Jeśli ta kopalnia powstanie to kto w niej będzie pracował? Na Polaków bym raczej nie liczył. Odbudowa oświaty wszystkich szczebli górniczych jest też niewykonalna . No bo niby skąd i gdzie znajdziemy w Polsce inżynierów którzy np. w takie Zawodówce będą uczyć (w naszej Zawodówce tam już chyba z 10 lat nie mam magistra matematyki, bo matematycy też zostali w Polsce zlikwidowani)? Jeśli więc ta kopalnia powstanie właściciel przywiezie nam pracowników z np. Ukrainy, albo jakiej innej Afryki. Czy spowoduje to rozwój miasta? Jak groźni są emigranci to to już dziś w Polsce widać. A jak do tego będą ich setki, albo może nawet tysiące, to raz na zawsze będzie po Polsce na tym terenie. W całej tej sprawie dziwi mnie, że nikt nigdzie o tym nie wspomina ani jednym słowem. DZIWNE ?? PRAWDA???Data dodania komentarza: 28.11.2025, 22:30Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: CzytelniczaTreść komentarza: Kate Morton uwielbiam ❤️Data dodania komentarza: 28.11.2025, 21:44Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: AnnaTreść komentarza: Czy ktoś odpowie na pytanie dlaczego poprzednia dyrektorka LO złożyła rezygnacje ze stanowiska.? Czy ktoś tą panią zapytał jaka była tego przyczyna..? Proszę zapytać o to . Czy czasem nie miała was dosyć? Przecież szkołą musi zarządzać dyrektor a nie uczniowie i anonimowi autorzy wpisów . Proszę redaktora aby artykuły pisał Pan na podstawie faktów a nie anonimy. I powinien Pan przyznać , że za bezpieczeństwo uczniów w szkole odpowiada dyrektor. Poza tym szkoła też musi być chroniona przed ewentualnymi dostawcami narkotyków. Czy pan wie kto poniesie odpowiedzialność za nieszczęśliwy wypadek ucznia, który wybiegł ze szkoły na zakupy do biedronki w czasie przerwy lekcyjnej? Doskonale pan wie , że za to odpowiada dyrektor szkoły.Data dodania komentarza: 28.11.2025, 17:41Źródło komentarza: CZY KARINA PEROŃ JEST WICEDYREKTOREM? BIP SZKOŁY I GAZETKA SZKOLNA PODAJE, ŻE TAK. ALE DYREKTORKA LO ZAPRZECZA!Autor komentarza: ObywatelTreść komentarza: Proponuje redaktorom wyjść na ulice i zadać sobie pytanie. GDZIE SĄ KAWKI, WRONY I GOŁĘBIE??? Przecież to nie są ptaki odlatujące na zimę. Gdzie więc są te wszystkie ptaki? Nie ma też ptaków zimowych np jemiołuszek.Warto też pospacerować wokół Wierzchowiny, czy koziegłowskim lesie. Lezały ich tam niedawno dziesiatki. No redaktory, to nie jest winien ruski groszek. Wiec pytam kto je wytruł?Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:39Źródło komentarza: Ekogroszek z Kazachstanu. Ryzykowny eksperyment czy sposób na tańsze ogrzewanie? Sprawdzamy fakty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama