Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 7 maja 2025 08:39
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

SZKOLNY AUTOBUS W OGNIU!

(Myszków) Na myszkowskim wiadukcie 26 stycznia doszczętnie spłonął szkolny autobus należący do gminy Siewierz, a obsługiwany przez myszkowski PKS. Na szczęście w pomarańczowym gimbusie w chwili wypadku był tylko kierowca. Inaczej mogło dojść do tragedii. Jedynie kierowca pojazdu doznał lekkich obrażeń ciała. Pomimo szybkiej interwencji zawodowych strażaków z Myszkowa, pojazd został doszczętnie zniszczony.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Na myszkowskim wiadukcie 26 stycznia doszczętnie spłonął szkolny autobus należący do gminy Siewierz, a obsługiwany przez myszkowski PKS. Na szczęście w pomarańczowym gimbusie w chwili wypadku był tylko kierowca. Inaczej mogło dojść do tragedii. Jedynie kierowca pojazdu doznał lekkich obrażeń ciała. Pomimo szybkiej interwencji zawodowych strażaków z Myszkowa, pojazd został doszczętnie zniszczony.

 

Szkolny autobus rozwiózł już tego dnia dzieci do domów i około 14.30 jechał z wiaduktu w kierunku centrum miasta kiedy kierowca poczuł dym z komory silnika. Natychmiast się zatrzymał, a gdy otworzył komorę silnika, buchnął płomień, który od razu dostał się do wnętrza gimbusu. W pożarze ucierpiał tylko kierowca autobusu, który wracał do bazy myszkowskiego PKS-u. Z poparzoną twarzą został przewieziony do szpitala.

 

- Z relacji kierowcy wynikało, że kiedy wracał na bazę po rozwiezieniu dzieci poczuł swąd spalenizny. Zatrzymał autobus na wiadukcie i wysiadł sprawdzić jego przyczynę. Kiedy podniósł klapę silnika, buchnął ogień, który rozprzestrzenił się szybko w autobusie – mówili nam strażacy uczestniczący w akcji gaśniczej. Kierowca sam próbował ugasić ogień gaśnicą będącą na wyposażeniu autobusu, jego wysiłki na niewiele się jednak zdały. Ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że mimo szybkiego przybycia na miejsce dwóch jednostek straży pożarnej, autobusu nie udało się uratować. Zdaniem gaszących to wina piankowych siedzeń w autobusie, które błyskawicznie zajmują się od ognia. Strażacy nie dopuścili na szczęście do wybuchu zbiornika z paliwem.

 

Autobus Jelcz pełniący rolę charakterystycznego, pomarańczowego „gimbusu” należał do Urzędu Gminy w Siewierzu i został myszkowskiemu PKS –owi użyczony. Doszczętnie spłonęło jego wnętrze i kabina kierowcy, zniszczony został też dach autobusu i podwozie. Pojazd nadaje się tylko na złom.

 

Gimbus, to samochód marki Jelcz, rocznik 2000, o przebiegu nieco ponad 100.000 km, czyli niewielkim zużyciu. To jeden z tych gimbusów, których zakup finansowało Ministerstwo Edukacji, wspierając w ten sposób utworzenie gimnazjów. Jak twierdzi prezes PKS Myszków Mariusz Zaczkowski samochód, który firma użytkowała na zlecenie gminy Siewierz był w dobrym stanie technicznym, ale krytycznie ocenia jego bezpieczeństwo: -Ten Jelcz ma silnik z przodu i tu są jedyne drzwi autobusu. Nie ma tylnych drzwi ewakuacyjnych. Jeżeli pojawiają się problemy z zasilaniem drzwi wejściowych, kierowca może otworzyć je tylko ręcznie. Problemem są też łatwopalne, plastikowe siedzenia. Przy pożarze, z tego co wiem, były problemy z wybiciem okna ewakuacyjnego, choć użyto łomu, a szyba powinna wylecieć po uderzeniu tym małym młoteczkiem w środku pojazdu. Jak w naszym przypadku, ogień dostał się błyskawicznie do wnętrza pojazdu. Gdyby autobus był pełen dzieci, a kierowca, który wyszedł sprawdzić co się dzieje, gdy buchnął płomień, mógłby mieć już odciętą drogę powrotu do wnętrza samochodu, aby ratować dzieci. Wypadek mógłby skończyć się tragicznie.

 

Dzieci z Siewierza, które korzystały z tego gimbusu, będą jeździć do szkoły innym autobusem PKS Myszków do czasu, aż gmina zdecyduje, jak rozwiązać problem braku pojazdu.

Przez około godzinę, w trakcie akcji ratowniczej, przejazd przez centrum Myszkowa był znacznie utrudniony. (rb, foto: AK i rb)

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KazimierzTreść komentarza: Gmina powinna stać na straży ochrony przyrody w swojej okolicy 😡 to niech się biorą do roboty i chronią ! Nie jeżdżą tam ? Nie widzą co się dzieje ?!!!!😡Data dodania komentarza: 5.05.2025, 16:03Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: JanuszTreść komentarza: Rafał to Rafał. Podobny jest też taki "zdolny" w Warszawie.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:37Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: MarianTreść komentarza: Jasno widać po co są potrzebne wszelkiej maści instytucje - to tylko wygodne etaty i niemoc w egzekwowaniu prawa.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:32Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: TadeuszTreść komentarza: Co tu współczuć złamał prawo to go osądzaData dodania komentarza: 1.05.2025, 10:15Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁ
Reklama
Reklama
Reklama