Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 30 kwietnia 2025 11:35
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Szachowe piątki w Porębie

Cała historia porębskiego koła szachowego rozpoczęła się w 2012 roku. Inicjatorem całego “zamieszania” był Kamil Machura, mieszkaniec Poręby. Przyczyna do zawiązania się miejscowej społeczności szachowej była niezwykle prosta – mężczyzna nie miał po prostu z kim grać i poszukiwał ludzi, z którymi będzie mógł dzielić swoją pasję. Tak Kamil Machura poznał Roberta Sowę (obecnie głównego prowadzącego zajęcia), a koło szachowe w Porębie funkcjonuje do dziś odnosząc coraz to większe sukcesy.
Szachowe piątki w Porębie

Autor: Michalina Skwara

Podziel się
Oceń

Robert Sowa z szachami związany jest już od najmłodszych lat, jego pasja była przerywana wypadkami życiowymi (nauka, praca, życie rodzinne), jednak nigdy się nie zakończyła. Problem w jej ponownym rozwinięciu i zaistnieniu był jeden – brak klubu szachowe w okolicy, jednak spotkanie z Kamilem Machurą ten problem rozwiązało. Warto podkreślić, że najbliższe tego typu ośrodki znajdują się w Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Tarnowskich Górach, Częstochowie czy Olkuszu.

Małe grono entuzjastów

Porębskie koło szachowe składa się zarówno z amatorów jak i półprofesjonalistów. Obecnie w zajęciach uczestnicy grupa od 8 do 10 chłopców (choć prowadzący nie zabraniają, aby uczestniczyły w nich również kobiety), którzy pochodzą głównie z Poręby, ale i nie tylko. Koło szachowe jest bowiem otwarte dla każdego, kto chciałby dalej rozwijać swoją pasję lub spróbować sowich sił w innym sporcie.

Nowy sprzęt do gry

Warto zaznaczyć, że gra w szachy kosztowna nie jest, a do jej gry wystarczą trzy elementy – zegar, szachownica i pionki. Na początku porębscy entuzjaści tego rodzaju sportu do prowadzenia między sobą rozgrywek musieli wykorzystywać własny sprzęt. Po 1-2 latach działalności uzyskali go niejako w spadku, po zamkniętym klubie szachowym w Łazach. Na kolejne akcesoria do gry musieli czekać, aż… 10 lat. W obecnym roku koło szachowe uzyskało bowiem dotację z Gminy Poręba (w wysokości ok. 3 tysiące złotych) na zakup nowego sprzętu – 10 zegarów i 10 kompletów szachów, dzięki którym koło będzie mogło organizować liczące nawet do 25 osób turnieje szachowe.

Pierwszy turniej szachowy w Porębie

W związku z otrzymaniem dotacji na nowy sprzęt szachowy, porębskie koło postanowiło zorganizować pierwszy w mieście turniej. Odbył się on 22 marca bieżącego roku, a wzięło w nim udział trzynastu zawodników z Poręby, Zawiercia, Grabowej, a nawet z Katowic. Najwyższe miejsca zajęli: Szymon Gwóźdź (zawodnik z UKS Dębowy Król Dąbrowa Górnicza) oraz Franciszek Kupisa i Daniel Wikarek (obaj zawodnicy z Poręby). Kolejne takie wydarzenie odbyło się natomiast 26 kwietnia. Robert Sowa pragnie, aby podobne, pięciorudnowe turnieje odbywały się w mieście raz na około 1,5 miesiąca. Co więcej, prowadzący koło szachowe w Porębie chce, aby dwa razy do roku na miejscowych turniejach pojawiał się oficjalny sędzia, a jest on niezbędny w tego typu rozgrywkach, aby ich uczestnicy mieli szansę zdobyć kategorie szachowe (kategoria szachowa to poziom albo tytuł, który uzyskują szachiści, a który określa siłę ich gry; najniższą jest V kategoria). Co więcej Robert Sowa wspólnie z Kamilem Machurą mają nadzieję na reaktywizację Szachowych Mistrzostw Poręby.

Ciężka praca, doświadczenie i wytrzymałość

Szachy to tylko z pozoru przyjemna gra.

-Gra w szachy składa się z porażek, po których da się podnieść -mówi optymistycznie Robert Sowa.

Prowadzący zajęcia w Porębie podkreślał, że gra w szachy jest niezwykle wymagająca, a często ludzie rezygnują z niej, ponieważ jest psychicznie ciężką pracą. Najczęściej początkujący szachiści głównie obawiają się konfrontacji 1:1 z przeciwnikiem, po którą albo wychodzą z tarczą, albo na tarczy. Należy przy tym pamiętać, że roczny staż gry w szachy tak naprawdę mało znaczy w rozwoju. Szachy to bowiem ciężka umysłowo gra, która wymaga skupienia i cierpliwości, gdyż w niej szybko nie równa się dobrze. Do tego wszystkiego dochodzi stres, który potęguje odliczający z boku zegar…

Porębianie z sukcesami

Jak już zostało wyżej zaznaczone, porębie koło szachowe liczy obecnie do 10 członków. Już teraz część z nich może pochwalić się długoletnim stażem (najdłużej, bo aż 6 lat w spotkaniach koła uczestniczy Oliwier Wróbel – nastolatek rozpoczął swoją przygodę w tym sporcie w wieku 7 lat) oraz mniejszymi bądź większymi sukcesami. Czterech zawodników z Poręby zdobyło już IV kategorię szachową. Ponadto, jak informuje Robert Sowa, zawodnicy z lokalnego koła intensywnie biorą udział w turniejach szachowych. Przeważnie do roku takich wyjazdów jest osiem, natomiast w obecnym roku było już ich cztery. Zawodnicy wyjeżdżają na turnieje nie tylko te organizowane w Polsce, ale i za granicą. Ostatnio Robert Sowa wraz z podopiecznym Oliwierem Wróblem spróbowali swoich sił w turnieju szachów szybkich w czeskiej Ostrawie.

Jak wyglądają szachowe piątki w Porębie?

Kamil Machura wraz z Robertem Sową zgodnie zaznaczają, że szachy są grą dla każdego. Nie odgrywa większej roli w ich rozgrywkach ani płeć, ani wiek. Co więcej z rozmowy z prowadzącymi dowiadujemy się, że w szachy gra od 100 do 300 tysięcy ludzi (zarejestrowanych zawodników jest natomiast 80 tysięcy), co plasuje je na drugim miejscu w Polsce pod względem ilości zawodników, więc dlaczego by nie skorzystać z działającego lokalnie koła szachowego, aby swoją domową grę wynieść na wyższy poziom i, aby móc sprawdzić swoje umiejętności w prawdziwej rywalizacji?

Prowadzący porębskiego koła szachowego, zapraszają na spotkania, które odbywają się w każdy piątek w godzinach 18:00 – 20:00 w małej sali konferencyjnej (sala 28).

Zajęcia organizowane przez Roberta Sowę (czasami również przez Kamila Machurę) są prowadzone w sposób niezwykle obrazowy i przystępny. Prowadzący odtwarza popełnione przez zawodników błędy jakie popełnili podczas turniejów i wspólnie z grupą je analizuje. Pokazuje również jak unikać pułapek na szachownicy, uczy taktyki gry oraz przyszłościowego myślenia i przewidywania, które okazuje się kluczowe w rozgrywkach. Robert Sowa angażuje również swoich podopiecznych do aktywnego udziału w zajęciach dzięki organizacji wspólnej burzy mózgów i grupowych zdań, a sam jako zawodnik z wieloletnim stażem dzieli się z młodszymi swoim bezcennym doświadczeniem.

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
Reklama
Reklama
Reklama