(Myszków) Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał postanowienie, podpisała je sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel o odebraniu 4 letniego Dawida panu Zbigniewowi Hacasiowi i jego partnerce. Pan Zbyszek o decyzji Sądu dowiedział się od pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, którzy przyszli po chłopca. Odmówił jego wydania.
(Myszków, Katowice) Po trwającym wiele miesięcy śledztwie Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła śledztwo dotyczące zarzutu nękania sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel z Sądu Rejonowego w Myszkowie. Jak informuje nas Rzecznik Prasowa Prokuratury Okręgowej Katowice Marta Zawada-Dybek: „Śledztwo zostało w dniu 11 grudnia 2018 umorzone wobec stwierdzenia, iż czyny nie zawierają ustawowych znamion czynu zabronionego”. Mówiąc prościej, prokuratura zbadała sprawę, jak wiemy przesłuchano wielu świadków, bohaterów artykułów publikowanych w Gazecie Myszkowskiej, w których, zwykle krytycznie, odnosiliśmy się do jakości orzeczeń sędzi. I prokuratura uznała, że działanie dziennikarzy Gazety Myszkowskiej nie było przestępstwem. Nie nękaliśmy sędzi Pieńkowskiej-Szekiel, po prostu wykonywaliśmy swoją pracę dziennikarską. Decyzja prokuratury katowickiej jest z 11. grudnia. Jak się okazało, 7 dni później do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie wpłynęło kolejne zawiadomienie sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel. Tym razem zarzuca w piśmie, że mielibyśmy ją znieważyć, jako funkcjonariusza publicznego. 8 stycznia 2019 decyzją Prokuratury Okręgowej w Częstochowie sprawą ma zająć się Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe.
(Myszków, Zawiercie) Rozmawiamy z panem Patrikiem Skrzypczykiem z Zawiercia, ojcem 9-letniego Dawida, który mieszka z jego byłą żoną w Myszkowie. Od ilu lat walczy pan z byłą żoną o równą opiekę nad synem?
(Myszków) To brzmi jak oskarżenie i ma tak brzmieć. Pod płaszczykiem pięknie brzmiącej tezy, że „dobro dziecka jest najważniejsze” ci, którzy na los dzieci mają istotny wpływ, decydują z kim mają mieszkać dzieci, jak żyć, do której szkoły chodzić, faktycznie traktują dzieci jak przedmioty bez własnej woli. Jak meble, które można dowolnie przestawiać nie pytając o zdanie. Nawet jak dziecko, już nie małe 11 letnie wyraźnie i świadomie mówi, czego chce, nikt z urzędników posiadających władzę nad jego losem nie słucha. Decydują ambicje, gierki, małość, a nawet interesy finansowe. Dziecko kosztuje, więc urzędnicy tym chętniej wydają na nie nasze, podatników pieniądze. Im drożej tym lepiej. Interes dziecka jest tu drugorzędny.
(Myszków) 30 stycznia przed Sądem Rejonowym w Myszkowie może zapaść decyzja czy Agnieszka Piętak z Nowej Wsi odzyska swoje dzieci, decyzją Sądu Rodzinnego od 23 listopada ub. r. przebywające w rodzinach zastępczych. W XII 2017 r. pisaliśmy o historii Agnieszki w artykułach: „Nie wie czy zobaczy dzieci na święta” oraz „Nie odzyskała dzieci. Sędzia nie przyszła do pracy”. Dzisiaj zestawimy historię Agnieszki Piętak, która wraz z mężem stara się o odzyskanie Nadii, Mai i Damiana, z historią… dziesięcioletniej Agnieszki z Myszkowa, która… nie chce wracać do mamy. Woli zostać w Rodzinnym Domu Dziecka. Jak łatwo się domyślić, obie historie: dorosłej Agnieszki, która walczy o odzyskanie dzieci, i 10-letniej Agnieszki, która woli pozostać w placówce zamiast wrócić do matki łączy jedno: w obu sprawach orzeka sędzia (także Agnieszka!) Pieńkowska - Szekiel.
Strona „Ich mama zmarła. Chcą mieszkań z Piotrem” została założona dla relacjonowania historii Piotra Czyża starającego się o opiekę nad trzema córkami jego zmarłej partnerki. Ale dyskusja na stronie toczy się również wokół jakości pracy sądów, Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Myszkowie w szczególności. Zgłaszają się do mnie inne osoby, pokazujące, że w ich sprawach zapadły dziwne -w ich opinii- krzywdzące dzieci orzeczenia. Zdarzało się, że po analizie sprawy dochodziłem do wniosku, że brak podstaw do interwencji. Ale przypadek Moniki z Myszkowa, która mieszka samotnie z 7 letnią córką Wiktorią jest interesujący.