MIESZKAŃCY NIE CHCĄ „SĄSIEDZKICH KAMER”. SPÓŁDZIELNIA KAŻE JE ZDJĄĆ
(Myszków) W jednym z ostatnich numerów Gazety Myszkowskiej, opisując naszą interwencję mającą na celu namalowanie „koperty” przy przejściu dla pieszych na ulicy Sikorskiego, dotknęliśmy sprawy, na którą natychmiast zwrócili uwagę nasi czytelnicy. Napisaliśmy, że jeden z mieszkańców ulicy Sikorskiego, któremu bardzo przeszkadzały samochody dostawcze wjeżdżające w uliczkę za budynkami przy ulicy Sikorskiego przy której stoją garaże, zainstalował na swoim balkonie kamerę, by rejestrować przypadki łamania ustawionego przed wspomnianą uliczką zakazu wjazdu. – Kamer montowanych przez sąsiadów – „podglądaczy” jest w Myszkowie na pewno więcej. Choćby u nas, na Sikorskiego 51 C – alarmowali mieszkańcy tego bloku. – Niby nagrywa swój samochód, ale przy okazji każdego, kto przechodzi pod blokiem. Nie mamy pewności co robi potem z takim nagraniem. Wolimy z nim nie zadzierać, bo to „trudny” człowiek, ale nie chcemy być stale przez niego inwigilowani – skarżyli się, prosząc o pomoc.
11.01.2016 10:30