Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 września 2025 15:38
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

BŁĘKITNA WSTĘGA ZAKOŃCZYŁA SEZON

(Poraj, Jastrząb) Na zbiorniku wodnym w Poraju odbyły się (26 września br.) ostatnie w tym sezonie regaty. Załogi walczyły o puchar dwóch częstochowskich firm „Operator – ARP” oraz „Strobet”. Tradycyjnie sezon żeglarski zakończył wyścig o Błękitną Wstęgę. Warto wspomnieć, że ten rok był dla żeglarstwa szczególny, ponieważ 125 lat temu ten sport narodził się w naszym regionie.
Podziel się
Oceń

(Poraj, Jastrząb) Na zbiorniku wodnym w Poraju odbyły się (26 września br.) ostatnie w tym sezonie regaty. Załogi walczyły o puchar dwóch częstochowskich firm „Operator – ARP” oraz „Strobet”. Tradycyjnie sezon żeglarski zakończył wyścig o Błękitną Wstęgę. Warto wspomnieć, że ten rok był dla żeglarstwa szczególny, ponieważ 125 lat temu ten sport narodził się w naszym regionie.

 

Chociaż pogoda podczas ostatniej soboty września była słoneczna, to niestety żeglarzom pomieszała szyki. Wiatr wcale nad Porajem nie wiał. – Eol, grecki bóg wiatru nie był dla nas łaskawy. Wszystkie wiatry – i te dobre, i te złe, trzymał w swojej sakwie i do Poraja nie dopuścił – żartobliwie skomentował panującą nad zbiornikiem pogodę Jerzy Błażej Mazik, najstarszy uczestnik regat. Mimo to, regaty zostały rozegrane. W odróżnieniu do lat ubiegłych, końcówka sezonu żeglarskiego cieszyła się wyjątkowym zainteresowaniem. Nierzadko bowiem się zdarza, aby po akwenie w Poraju pływało blisko 60 łodzi. Do rywalizacji obok doświadczonych żeglarzy (tyle, że w odrębnej kategorii – Optymist) stanęły dzieci, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z tym pięknym sportem. Warto wspomnieć, że niektórzy z nich to podopieczni Yacht Clubu Zefir (ma swoją przystań nad zbiornikiem w Poraju).

 

Zawodnicy, którzy wystartowali w kategorii jachty otwartopokładowe, walczyli o puchar firmy „Strobet”. Spośród 17, najlepsza okazała się załoga Jarosława Cieślaka, która także zdobyła Błękitną Wstęgę. Drugie miejsce zdobyła drużyna Sławomira Cieślaka, a trzecie Michała Skibickiego. Natomiast w kategorii jachtów kabinowych wystartowało 20 łodzi. Puchar firmy „Operator – ARP” zdobyła załoga Zbigniewa Dryzdnera (również zdobywca Błękitnej Wstęgi). Na drugim miejscu znalazła się załoga Krzysztofa Kosa, a za nią Adama Góry. W kategorii jachty klasy Optymist zmierzyli się natomiast najmłodsi żeglarze. Najlepszy był Adrian Włodarczyk z UKS Broniszek, który też zdobył Błękitną Wstęgę. Drugie miejsce wywalczył Maciej Brymora, podopieczny YC „Zefir”. Na trzecim miejscu uplasował się jego kolega z klubu, Jakub Zębik. Organizatorem regat był Yacht Club Polski (oddział w Częstochowie).

 

125 LAT ŻEGLOWANIA

Ten sezon był pod wieloma względami szczególny dla żeglarstwa, a to z racji wielu jubileuszy (YC Polska obchodził 85-lecie istnienia; 20 lat temu powstał Międzyklubowy Ośrodek Żeglarski w Jastrzębiu). Najważniejszy z nich to 125-lecie żeglarstwa w regionie częstochowskim (w tym także i naszego powiatu myszkowskiego). O tej szczególnej rocznicy poinformował nas Jerzy Błażej Mazik, miłośnik żeglarstwa i długoletni kronikarz, który dotarł w Archiwum Państwowym w Piotrkowie do materiałów, które pozwalają datować początki lokalnego żeglarstwa na rok 1884. Chodzi o notatkę prasową z 1885 roku, w której ówczesny żurnalista informuje o „wiankach” (odbywających się już drugi rok z rzędu), podczas których miały miejsce regaty. Ta informacja sporo wnosi do historii żeglarstwa w Częstochowie. Dotąd uważano, że ten sport narodził się w naszym regionie dopiero w 1928 roku (data powstania częstochowskiego obwodu Ligi Morskiej i Rzecznej).

 

Jak to się wszystko zaczęło? – Żeglowanie w Polsce rozpoczęło się nad Amurem (rzeka w azjatyckiej części Rosji – przyp. red.). Tam znajdowały się dzieci zesłańców syberyjskich. Dwóch panów podjęło się, że będą uczyć ich żeglarstwa. Jeden z nich później wrócił do Polski i postanowił to samo robić w kraju. Nazywał się Józef Jakubkiewicz. Natomiast w Częstochowie rozpoczęło się od harcerzy z Rakowa. W okresie międzywojennym organizowali drużyny żeglarskie. Po wojnie natomiast pierwszą taką drużyną była I Drużyna Żeglarska im. Maurycego Beniowskiego przy Liceum im. R. Traugutta, prowadzona przez Stefana Mikołajczyka – powiedział nam J. B. Mazik.

 

Warto wspomnieć, że w latach następnych żeglarstwem zainteresowali się – obok harcerzy – również pracownicy częstochowskich zakładów. W 1953 roku powstała sekcja żeglarska przy ówczesnej Hucie im. B. Bieruta w Częstochowie (organizowana przez tamtejsze koło Ligi Przyjaciół Żołnierza). Dała ona początek jednemu z najstarszych w naszym regionie klubów żeglarskich – „Enifowi”, który od wielu lat ma swoją przystań na zbiorniku w Poraju. Dopiero 23 lata później powstaje Częstochowski Okręgowy Związek Żeglarski, którego prezesem zostaje Jerzy Doliński.

 

Historia żeglarstwa w naszym regionie jest bardzo bogata, obfitująca w rejsy po morzach i oceanach. Wśród wypraw należy przede wszystkim wymienić 4-letni rejs dokoła świata Wojciecha Kmity (obecnie mieszkańca Żarek Letniska) wraz z żoną Małgorzatą (w latach 1993 – 97 r.) oraz „skok przez Atlantyk”, którego w 2002 roku dokonali Marek Nizielski i Jan Baczyński. Wśród ostatnich sukcesów częstochowskich żeglarzy jest zdobycie Hornu. Podczas rejsu w 2008 roku dotarli tam Artur Bregier (kapitan), Sylwester Hupa i Marek Petryczka.

 

- Pytają często ludzie, dlaczego pływamy – mówi J. Mazik – Odpowiedź jest prosta, przecież nasz glob w ¾ jest pokryty wodą.

Aleksandra Kubas

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Tyle tylko że KPO to nie pieniądze z "nieba" tylko kredyty z UE które całe społeczeństwo musi potem spłacić.Data dodania komentarza: 17.09.2025, 13:27Źródło komentarza: Ponad miliard złotych z KPO na lepsze i zdrowsze szkoły oraz przedszkolaAutor komentarza: Trzymam kciukiTreść komentarza: Ja trzymam kciuki żeby powstała. Wreszcie to miasto emerytów zacznie przyciągać młodych nie mówiąc już o podatkach jakie wpłyną do miastaData dodania komentarza: 16.09.2025, 13:49Źródło komentarza: Wolfram i molibden pod Myszkowem. Na samo badanie złoża firma wyda kilkadziesiąt milionówAutor komentarza: WyborcaTreść komentarza: Jeszcze chłopa „trzyma”😂 Panie będą następne wyboryData dodania komentarza: 16.09.2025, 13:47Źródło komentarza: BARTNIK NIE MOŻE SIĘ POGODZIĆ ŻE PRZEGRAŁ Z ŻAKIEM. SĄD ODRZUCIŁ JEGO PROTEST. BARTNIK DALEJ POWTARZA „OSKARŻENIA”Autor komentarza: GosiaTreść komentarza: 😂😂😂Data dodania komentarza: 16.09.2025, 13:45Źródło komentarza: W Myszkowie ciągle "stan epidemii". Na szczęście tylko w głowie starosty myszkowskiego...Autor komentarza: ChłopTreść komentarza: DNO .Data dodania komentarza: 11.09.2025, 17:18Źródło komentarza: Mniszków jak Myszków. Ruskie walą coraz bliżej!Autor komentarza: KonsumentTreść komentarza: Za stosowanie zakazanego GLIFOSATU w uprawie gryki a w szczególności za opryski w ciągu dnia powinna być kara 50 tys zł min. „Często mówi się, że najważniejszym zagrożeniem są pestycydy i chemizacja rolnictwa. „Na pewno rolnictwo jest główną przyczyną, gdyż stosuje całą gamę środków chemicznych, które w mniejszym lub większym stopniu, ale są zabójcze dla owadów” – wskazuje prof. Skubała.”Data dodania komentarza: 11.09.2025, 17:14Źródło komentarza: Ale jaja! Jarosław Kumor najlepszym rolnikiem!
Reklama
Reklama
Reklama