(Zaborze) Woda w Zaborzu nie bez powodu nazywana jest suchą. Pojawia się w tutejszym zbiorniku i znika niespodziewanie na kilka lat. W tym roku, po kilkuletniej przerwie ponownie woda wypełniła nieckę. Z tej pojawiającej się sezonowo atrakcji cieszą się mieszkańcy, ale i też właściciele domów wczasowych, położonych w pobliżu akwenu. Jednak radość ta miesza się i z pewną obawą. Bo - jak powtarzają - choć woda jest czysta, to niecka przez „suchy” okres zdążyła porosnąć krzakami i drzewami, które teraz znalazły się pod wodą. Choć na zbiorniku obowiązuje zakaz kąpieli, to amatorów wodnych atrakcji nie brakuje.
Właściciele znajdujących się w pobliżu zalewu ośrodków wypoczynkowych są zadowoleni, iż woda ponownie pojawiła się w akwenie. Jak podkreślają, jest ona na pewno czysta, ponieważ jest to woda źródlana. Myszkowski sanepid jednak niewiele ma w tym temacie do powiedzenia. Wody nie zbadał, ponieważ zbiornik nie znajduje się pod jego nadzorem.
- Kiedy przyjeżdżają do nas goście, to pytają się nas, czy są jakieś atrakcje. Do niedawna takich atrakcji trzeba było im szukać poza obrębem Zaborza, na przykład w pobliskim Olsztynie, gdzie znajdują się ruiny zamku. Teraz, oprócz ciszy i spokoju, do dyspozycji turystów jest woda – mówi Beata Sojka, właścicielka ośrodka wczasowego „Magda” – Jak mawiają mieszkańcy, woda w tym zbiorniku pojawia się co siedem lat. Tym razem pojawiła się później. Podejrzewam, że miały na to wpływ obfite opady, które w ostatnim czasie nawiedziły te strony i doprowadziły w niektórych miejscach do podtopień i powodzi.
Jednak radość z pokazania się wody w zbiorniku miesza się i z uzasadnioną obawą. Przez „suche” lata niecka zalewu porosła drzewami i krzakami, które teraz znajdują się pod wodą. Śmieci też w zalewie nie brakuje. - Cały ten teren jest strasznie zaniedbany. Nie tylko brzeg zalewu, ale też i niecka są zanieczyszczone – mówi Anna Banaszczyk, kierownik ośrodka wczasowego „Wing-Pol”, który sąsiaduje bezpośrednio z zalewem - Pod wodą znajdują się bowiem drzewa i krzewy. Wewnątrz niecki znajdują się kawałki szkła, ustawione na sztorc. Kiedyś tu urządzali sobie rajdy offrodowcy i kierowcy quadów. Okoliczna ludność, której przeszkadzała ich obecność, wbijała tam ogromne kawałki szkła. Są one na całej powierzchni zalewu. Jest tu strasznie niebezpiecznie.
DLACZEGO W ZBIORNIKU WYRÓSŁ LAS?
Zbiornik w Zaborzu ma dwóch właścicieli – Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach oraz wspólnotę gruntową wsi Zaborze. Zapytaliśmy pierwszą z tych instytucji, dlaczego akwen nie został dotąd uporządkowany. - ŚZMiUW nie porządkował czaszy zbiornika wodnego w Zaborzu oraz nie remontował urządzeń piętrzących zbiornika ze względu na to, że w wyniku uwarunkowań naturalnych funkcja retencyjna zbiornika zanikła (zjawiska krasowe). Zbiornik od wielu lat był suchy, a utrzymywanie urządzenia wodnego, którego funkcją podstawową jest rekreacja, nie mieści się w zadaniach statutowych ŚZMiUW. Ponadto Zarząd dysponuje bardzo ograniczonymi środkami finansowymi, które np. w roku 2009 pozwoliły na objęcie konserwacją cieków i urządzeń wodnych w Oddziale Częstochowa w rozmiarze zaledwie ok. 8 % - wyjaśnia nam w nadesłanym piśmie dyrektor zarządu Joanna Ślusarczyk.
Nic nie zapowiada, aby ta sytuacja się zmieniła na lepsze, bo zarząd nie planuje w bieżącym roku przeprowadzenia prac konserwacyjnych i remontowych na zbiorniku. Jedynie przy akwenie ustawiono tablicę informującą o zakazie wstępu i kąpieli. Teraz osoby, które chciałyby z wody w Zaborzu skorzystać, czynią to na własną odpowiedzialność i na własne ryzyko.
SUCHA WODA W ZABORZU
Zbiornik w Zaborzu zasilany jest przez rzekę o nazwie Sucha Woda. Jak sama nazwa wskazuje, nazwa potoku wiąże się z okresowym wysychaniem niskich stanów wód podziemnych. Na mapach często można spotkać się jednak z innym nazewnictwem strumienia. W latach 50. XX w., podczas projektowania kopalń rud żelaza, nadano potokowi nazwę Ordonka, która wiąże się prawdopodobnie z nazwiskiem właściciela jednej z posesji, przez którą przepływał strumień.
Sucha Woda to prawy dopływ Warty. Jego źródło znajduje się pod wysokim piaszczystym wałem wydmowym, a wypływ następuje ze szczelin w wapieniach górnej jury. Od źródeł pod Zaborzem potok płynie przez zalew, a następnie przez Pohulankę (nazwa od dawnej karczmy przy Trakcie Krakowskim) i uchodzi do rzeki Warty.
Zbiornik wodny w Zaborzu wybudowany został w 1970 r. przez PIWM w Myszkowie. Zaprojektowany został jako zbiornik przepływowy, o pojemności 60 tyś m3, pow. 3,6 ha. Akwen pełni funkcję retencyjną (tzw. mała retencja) i rekreacyjną.
Czasza zbiornika wodnego w Zaborzu wypełniona była całkowicie wodą w 1995 r. a w roku 2000 w około 20 % jego pojemności, po czym nastąpił jej zanik. Źródła w okolicach zbiornika, uaktywniły się dopiero po ostatnich katastrofalnych opadach (w maju br.), co spowodowało całkowite napełnienie czaszy zbiornika.
Zniknięcie wody w zbiorniku w Zaborzu to jednak tylko kwestia czasu. Zarządca akwenu planuje jego opróżnienie. - Z uwagi na malejący dopływ wody do zbiornika, nie gwarantujący utrzymania zwierciadła wody na wymaganym poziomie oraz niezbędnej wymiany, tut. Zarząd podejmie działania zmierzające do opróżnienia zbiornika, co ma znaczenie dla uniknięcia skutków zanieczyszczenia wody związanych z brakiem jej odświeżania – wyjaśnia dyrektor ŚZMiUW.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze