(Koziegłowy) Do akcji zbierania darów dla rodzin dotkniętych ostatnią powodzią przyłączyła się także gmina Koziegłowy. W ramach akcji prowadzonej wspólnie z Telewizją Katowice, Caritas Archidiecezji Katowickiej oraz Polskim Czerwonym Krzyżem jej mieszkańcy mogli z powodzianami podzielić się środkami czystości, kocami, artykułami spożywczymi czy wodą pitną. Zebrane dary trafiły do Sandomierza i Wilkowa. Rzeczy dla powodzian zbierane są w gminie Koziegłowy cały czas.
Odzew mieszkańców na apel o pomoc dla ludzi, którym woda zabrała wszystko był natychmiastowy. W zbiórkę rzeczy dla powodzian włączyli się m.in. strażacy ochotnicy, harcerze, szkoły, sołtysi, pracownicy koziegłowskiego magistratu. Mieszkańcy gminy Koziegłowy przekazywali potrzebującym ubrania, żywność, środki czystości. I choć początkowo dary miały trafić do poszkodowanych za pośrednictwem PCK, druhowie z gminnych jednostek OSP postanowili dostarczyć zebrane rzeczy osobiście a przy okazji sprawdzić, jak jeszcze mogą pomóc ludziom na miejscu. Pierwsze dary do poszkodowanych z Sandomierza trafiły już 31 maja, a przekazały je uczestniczące w wyjazdowym seminarium dla rolników przewodnicząca Rady Gminy Joanna Kołodziejczyk, skarbnik Jadwiga Matyja i sołtys Zofia Wielgus. Kolejne transporty ruszyły do Sandomierza z gminy Koziegłowy 4 czerwca. Zebrane rzeczy zawieźli strażacy ochotnicy z Pustkowia Lgockiego, Starej Huty I i Starej Huty II oraz Koclina. 12 czerwca strażacy z jednostek OSP z Wojsławic, Markowic, Starej Huty i Pustkowia Lgockiego wraz z burmistrzem Jackiem Ślęczką wyruszyli do gminy Wilków w województwie lubelskim, która została zalana w 90%, i gdzie wiele gospodarstw nadal znajduje się pod wodą. Cztery samochody z darami zebranymi przez strażaków, społeczność szkół z Lgoty Górnej i Siedlca Dużego oraz przekazanymi przez mieszkańców Koziegłów, Krusina i Rzeniszowa dotarły do Zastowa Polanowskiego.
- To, co zobaczyliśmy na miejscu, trudno opisać. Szliśmy 4 kilometry pieszo, aby dotrzeć do ludzi, którzy od kilku tygodni mieszkają na wale przeciwpowodziowym, bez kontaktu ze światem. Wszyscy płakaliśmy. Udało nam się dojechać do Rogowa, a stamtąd skierowano nas do miejscowości Dobre. Mieszkańcy przychodzili i spokojnie zabierali to, co im było najbardziej potrzebne: koce, kołdry, ręczniki. Cieszyli się z naszej pomocy, ale w ich oczach widać było smutek, zmęczenie i żal – relacjonuje uczestnik transportu z pomocą, Grzegorz Uchnast z OSP w Pustkowiu Lgockim. – Nasza pomoc, choć duża, to i tak tylko kropla w morzu potrzeb. Ludzie nadal potrzebują pomocy. Brakuje im środków czystości, ubrań roboczych, potrzebne są rzeczy do porządkowania. Nasi strażacy zaoferowali swoją pomoc również przy wypompowywaniu wody z zalanych budynków i z taką pomocą wyruszą ponownie do gminy Wilków w najbliższych dniach – deklarował burmistrz Jacek Ślęczka. - Nie ma miejscowości w naszej gminie, która nie ma udziału w tej zbiórce. Mieszkańcy przynoszą dary do szkół, do sołtysów, do remiz strażackich oraz do zaplecza socjalnego na Orliku w Koziegłowach. Zbiórka trwa nadal – dodaje Ślęczka.
Następny transport zawiezie powodzianom dary od mieszkańców Koziegłówek, Mysłowa, Mzyk i Gniazdowa. Płody rolne dla rolników zbierane są w Pińczycach i Siedlcu Dużym. Pojadą prawdopodobnie do Czechowic – Dziedzic.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze