Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 14:47
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

JAK SPÓŁDZIELNIA HUTNIK TRWONI PIENIĄDZE. WŁAŚNIE PRZEGRAŁA PROCES WYTOCZONY REDAKCJI

Co najmniej 4200 zł wydała Spółdzielnia Mieszkaniowa Hutnik z Zawiercia na proces z naszą redakcją, który przegrała na jednej rozprawie. W dniu 27 maja Sąd Okręgowy w Częstochowie w całości oddalił powództwo spółdzielni, która żądała w pozwie zmuszenia redaktora naczelnego Kuriera Zawierciańskiego do opublikowania sprostowania. Orzekający w sprawie sędzia Marcin Borkowski nie miał żadnych wątpliwości, że pozew SM Hutnik należy oddalić, jako w sposób oczywisty bezzasadny. Jeżeli wyrok się uprawomocni, spółdzielnia zapłaci jeszcze przyznane nam koszty w kwocie 737 zł, czyli w sumie prawie 5000 zł. Zapłacą oczywiście lokatorzy.
Podziel się
Oceń

W całej sprawie nawet nie jest bulwersujące to, że spółdzielnia, czy dokładniej jej prezes Edyta Kufel toczy spory prawne. Sądy są dla ludzi i firm.

Na początku lutego opublikowaliśmy artykuł:

„Nie chcą spółdzielni, założyli pierwszą w wieżowcu wspólnotę. SM Hutnik kara ich zapowiedzią odcięcia wody”


W artykule, który odbił się dużym echem opisaliśmy, jak mieszkańcy bloku przy ul. Huldczyńskiego 22 w Zawierciu postanowili „pójść na swoje” i założyli wspólnotę mieszkaniową. Powód był oczywisty: niezadowolenie mieszkańców z jakości zarządzania blokiem przez SM Hutnik, brak remontów, wysokie koszty administracyjne. Gdy wspólnota, niewielką przewagą głosów właścicieli mieszkań formalnie powstała, Zarząd SM Hutnik zagroził (drukowaliśmy ogłoszenie które wisiało na klatce schodowej), że blok będzie odcięty od hydroforni pompującej wodę do wyższych pięter. Hydrofornia jest w innym budynku należącym do spółdzielni. W artykule opisaliśmy jak i dlaczego powstała wspólnota i jakie obawy mieli mieszkańcy w związku z działaniem spółdzielni Hutnik (groźby odcięcia wody do wyższych pięter, zwłaszcza, że spółdzielnia rozebrała i wywiozła wiatę śmietnikową, tłumacząc że jest jej własnością, a stoi na terenie powstałej wspólnoty). Ostatecznie mieszkańcy poradzili sobie z najpilniejszymi sprawami, zamontowali własny, nowy hydrofor, wybrali firmę do zarządzania blokiem.

Opisaliśmy to w kolejnym artykule:

Oddzielili się od spółdzielni. Koszty zarządu spadły od razu o połowę!


z początku kwietnia.

Faktura za usługi prawnicze w tym procesie. Naszym zdaniem słono, zwłaszcza za tak prosty do przegrania proces! Ale spółdzielnia która dysponuje pieniędzmi przecież nie Prezes Edyty Kufel, tylko lokatorów, członków Spółdzielni MA GEST!

Pozew o sprostowanie. SM Hutnik słono płaci radcy prawnemu!

Po pierwszym artykule prezes SM Hutnik Edyta Kufel wysłała do nas sprostowanie jej zdaniem nieprawdziwych treści jakie były w artykule. Nie wnikając za bardzo w treść, po części obraźliwą dla redakcji, redaktor naczelny odmówił publikacji sprostowania, podając za powód odmowy niespełnienie przez Wnioskodawcę (SM Hutnik) wymogów formalnych sprostowania. 14 marca SM Hutnik wniosła pozew cywilny o przymuszenie nas do publikacji sprostowania do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Sprostowanie „podwójne” więc podwójna była też opłata od pozwu: 2x po 600 zł, razem 1200 plus inne drobne opłaty, np. od udzielonego pełnomocnictwa. Już wtedy, gdy redakcja otrzymała odpis pozwu, zaskoczyła nas kwota, jaką SM Hutnika zapłaciła za obsługę prawną w procesie z nami. Faktura opiewa na 2952 zł brutto! Za pozew, który Sąd oddalił na jednej rozprawie! Ciekawe jest też to, że spółdzielnia z Zawiercia do procesu z nami wynajęła kancelarię Radcy Prawnego Jana Gajdy aż… z Krakowa. To w Zawierciu już nie ma żadnych prawników?

Nie wystawiamy tu ogólnej oceny kompetencjom zawodowym radcy Jana Gajdy na podstawie tej jednej sprawy. Oceniamy tylko jego udział jako pełnomocnika SM Hutnik w sprawie o sprostowanie: usługa bardzo drogo i źle wykonana. By nie rzec „spieprzona”. Proces nie do wygrania, o czym byliśmy przekonani od razu, gdyż błędy formalne nadesłanego sprostowania były kardynalne. Redakcja zgodnie z prawem prasowym miała OBOWIĄZEK odmówić jego publikacji, czym w 100% zgodził się sąd.

Drodzy lokatorzy, członkowie SM Hutnik: radzimy przyglądać się bacznie wydatkom spółdzielni. Już prezes SM Hutnik Edyta Kufel wydała jakieś 4200 zł na proces, który był nie do wygrania, w dodatku bardzo przepłacając za usługi prawnicze, usługi w naszej ocenie niskiej jakości.

Jest szansa, że wydatni mieszkańców w tej sprawie jeszcze wzrosną, gdyż wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie jest nieprawomocny. Jeżeli prezes Kufel zdecyduje się wnieść apelację, jest szansa, że radca Jan Gajda lub inny prawnik, zarobi kolejne tysiące na sporządzeniu apelacji. Apelację trzeba opłacić (chyba 800 zł). Na razie koszty spółdzielni za przegrany proces podliczamy na 5000 zł (w tym wynagrodzenie naszego prawnika-adwokat Paweł Matyja- 737 zł). Jeżeli SM Hutnik wniesie apelację, dołożymy nasze koszty za apelację i to co jeszcze wyda spółdzielnia, czyli razem zbierze się 8-10 tysięcy. Mniej więcej.

Czekamy na informacje, które bloki dziś należące do struktury SM Hutnik myślą o oddzieleniu się od spółdzielni, o utworzeniu Wspólnoty Mieszkaniowej. Coraz więcej jest powodów, aby z kosztownymi rządami Prezes Edyty Kufel skończyć.

Na sam koniec przypomnimy jeszcze, jak pisaliśmy o prywatnej korespondencji Edyty Kufel wysyłanej na koszt spółdzielni: koperta, koszt listu poleconego. Na nasze pytania, czy przeprosi za tę wpadkę, czy odda pieniądze do kasy spółdzielni Edyta Kufel nigdy nie odpowiedziała.

Aktualizacja: wyrok korzystny dla redakcji jest już prawomocny, SM Hutnik nie zdecydowała się na złożenie apelacji. Piszemy o tym w kolejnym artykule

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Co pan taki napalony, jak "szczerbaty na suchary"? Napiszemy, jak będziemy chcieli. My jesteśmy dziennikarze starej daty, piszemy spokojnie, refleksyjnie, rzeczowo. Jak chce pan szybko i bez sensu, to proszę sobie na FB poużywaćData dodania komentarza: 13.12.2025, 15:41Źródło komentarza: CZY ZA 5 LAT BĘDZIE W MYSZKOWIE KOPALNIA?- pisaliśmy w 2008 rokuAutor komentarza: ZłyTreść komentarza: OD 35 LAT WAŁ WAŁEM SZPITAL POPYCHA. GDZIE PROKURATURA?? NI MA? NI MA??? CHOCIAŻ KILKU STAROSTÓW DOSTAŁO WYROKI SKAZUJĄCE. ALE ZA INNE WAŁY.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:17Źródło komentarza: ODDZIAŁ POŁOŻNICZY BĘDZIE ZAMKNIĘTY DO POŁOWY 2026. TO PRAWIE PRZESĄDZONEAutor komentarza: GorolTreść komentarza: Biedne są tylko dzieci. I drzewa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:13Źródło komentarza: Kolejne „drzewka dla dziecka” w naszym mieścieAutor komentarza: GorolTreść komentarza: No jak to??? 11 grudnia o 17.00 w MDK kopalniani pupile Redakcyjni zorganizowali wraz z równie pro polską KNFABULACJĄ pro-polską imprezkę kopalnianą, a Redakcja na ten temat ani mru-mru?? No co jest??? Co Redakcję tak zamurowało???Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:11Źródło komentarza: CZY ZA 5 LAT BĘDZIE W MYSZKOWIE KOPALNIA?- pisaliśmy w 2008 rokuAutor komentarza: ☺️Treść komentarza: Powstanie kopalnia to i na szpital będzie 👍Data dodania komentarza: 12.12.2025, 14:51Źródło komentarza: ODDZIAŁ POŁOŻNICZY BĘDZIE ZAMKNIĘTY DO POŁOWY 2026. TO PRAWIE PRZESĄDZONEAutor komentarza: AnkaTreść komentarza: Dokładnie mamy tragiczne powietrze i nikomu to nie przeszkadza !!!!😡Data dodania komentarza: 11.12.2025, 21:47Źródło komentarza: CZY ZA 5 LAT BĘDZIE W MYSZKOWIE KOPALNIA?- pisaliśmy w 2008 roku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama