Do dezinformacji i manipulowania zawsze przywiązywano wielką wagę; bez względu na ustrój państwa, orientację rządzących, czasy itd. W Niemieckiej III Rzeszy np. funkcjonowało ministerstwo propagandy z Józefem Gebelsem na czele. Wiadomo, że propaganda to nie przekazywanie wiarygodnych informacji. W USA, jak informował „ New YorkTimes” i inne czasopisma powołano przy Pentagonie Agencję Dezinformacji, mimo że od lat funkcjonował Departament Informacji. Co jest w więc w przekazach prawdą, a co manipulacją? W „Le Monde Diplomatiqe” napisano, iż po wygranej Buscha „manipulowanie opinią publiczną stało się centralną troską nowej administracji”. Pozytywne dla USA oczywiście, jakoby dane z wojny na Bałkanach raportował „Newsweek”, zwiększano nawet dziesięciokrotnie. Angielska służba wywiadowcza stworzyła departament informacji i oddziaływań psychologicznych. Starczy? Jak widać manipulacja i dezinformacja mają wymiar rządowy i polityczny. No to jeszcze tylko coś z kraju. Wg „Gazety Krakowskiej” (22 VII 2003) J. M. Rokita i z. Ziobro posądzeni zostali przez prokuraturę krajową jako manipulujący opinią publiczną.
Manipulacja ma wiele określeń: Francuski socjolog M. Crozier w książce Biurokracja; napisał :”jeśli istnieją próby karygodnej manipulacji, to przejawiają się one w arogancji przemawiania bez słuchania innych”. Ktoś ucieka po wystąpieniu na hulajnodze, ktoś po swoim expose wychodzi z sejmu nie wysłuchując innych…
M. Kossowska i I. Sołtysińska odpowiadają sobie prosto na pytanie: „czym jest manipulacja? Sytuacją w której jedna za stron chce osiągnąć pewne cele , które nie są jawne dla strony drugiej” T. Witkowski, specjalista od teorii manipulacji, w książce Psychomanipulacje napisał m.in. „…manipulacja jest planowym , celowym działaniem którego autorzy, wykorzystując wiedzę o mechanizmach społecznego zachowania się ludzi , wywierają na nich pożądany wpływ w taki sposób, aby nie zdawali sobie sprawy z tego, że podlegają jakimkolwiek oddziaływaniom” Napisał też, że kto mówi (pisze) o manipulacji powinien być świadom, że stąpa po kruchym, cienkim lodzie, który zaczyna trzeszczeć. Sam może być posądzony o manipulacje.( Jako autor i współautor wielu książek poznałem dobrze takowe sytuacje).
Stawiam hipotezę, że manipulacja jest stosowana powszechnie: w pracy, na uczelni, w bankowości i polityce (szczególnie). Wszędzie i zazwyczaj z dobrym – dla jej kreatorów – skutkiem. Dlatego, że stosuje się co raz nowsze metody, zmienne warianty; są już wysoko kwalifikowani w tej dziedzinie specjaliści, tzw. spin doktorzy. Aby napisać o warsztacie manipulacyjnym trzeba by książki. Może nawet nie jednej. Więc tylko pobieżnie (bardzo) . Stosuje się tzw. symplifikację, czyli uproszczenia. Akceptowane przez bierne umysły. Używa się innych terminów, nie tak brzydkich jak manipulacja: inżynieria społeczna, socjotechnika. Oddziałuje się na podprogową świadomość; preferuje określone tylko wiadomości i świadome pomijanie innych. Występuje odwoływanie się do instynktów, które trudno uznać za szlachetne. Wykorzystywane są wypowiedzi autorytetów wyrywane z kontekstu, podobieństwa frazeologiczne, kamuflaż spraw istotnych itd., itp.. Jak z powyższego wynika, manipulatorami mogą być przede wszystkim ci, którzy posiadają władzę i dostęp do środków masowego przekazu ( stąd walka o TV). Uważajmy więc!
Waldemar Stelmach
O autorze:
Waldemar Stelmach urodził się w 1939r w Myszkowie, od wielu lat mieszka i pracuje w Warszawie. Ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim (nauki społeczne) i Wyższej Szkole Nauk Społecznych (socjologia). Doktorat w Moskwie broniony w 1974r. Adiunkt w Akademii Nauk Społecznych, od 1980r związany z wydawnictwami, m. in. INFOR. Pracownik naukowy, profesor nadzwyczajny, doktor habilitowany.
Na pierwszym (historycznym ) Zjeździe „Solidarności” uczestniczy po stronie rządowej, jako doradca ministra Stanisława Cioska w hali Oliwii w Gdyni przez całe 19 dni i wieczorów. Tyle bowiem trwał I Zjazd.
Autor 7 książek naukowych, jedna uzyskała nagrodę ówczesnego Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Druga jej część poświęcona jest właśnie I Zjazdowi „solidarności”. Autor dwóch powieści. Są w nich pewne nawiązania do Myszkowa; np. fragmenty o Ryśku Wachowskim z którym się mocno przyjaźniłem.
Napisz komentarz
Komentarze