Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 26 listopada 2025 20:56
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Susza zagraża nam wszystkim. Sprawdź, jak oszczędzać wodę i pieniądze

Problem suszy dotyczy każdego z nas- zasoby wodne Polski są jednymi z uboższych w Europie. Władze podejmują działania zachęcające do uczestniczenia w projektach, których celem jest ich ochrona.
Podziel się
Oceń

Ostrzeżenia dotyczące suszy hydrologicznej od maja 2020 r. do odwołania obowiązują w części ośmiu województw – dolnośląskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, śląskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego1. Wydane komunikaty są konsekwencją niskich aktualnych i prognozowanych przepływów wody (poniżej średniej z najmniejszych przepływów rocznych) na reprezentatywnych stacjach wodowskazowych.
Warto przy tym zauważyć, że problemy związane z niedoborem wody występowały już na początku 2020 r., w okresie zimowym. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w styczniu informowało o występowaniu suszy atmosferycznej i rolniczej związanej z niskim poziomem wilgotności gleby.
Deszczówka jednym ze sposobów walki z problemem
W kontekście zagrożenia suszą dla upraw przydomowych doskonałym rozwiązaniem jest zbieranie deszczówki. W ten sposób zmagazynowany surowiec można wykorzystać w czasie niedoboru opadów atmosferycznych. – Oszczędzanie wody staje się koniecznością. Co ważne, każdy z nas może to robić, ponieważ zastosowanie deszczówki jest bardzo szerokie. Pozwala ona nie tylko na podlewanie przydomowych ogródków i warzywników, ale także coraz częściej upraw rolnych. To rozwiązanie, które przyniesie w dłuższej perspektywie korzyści zarówno naszym finansom, jak i środowisku. W mniejszym stopniu bowiem do celów gospodarczych zużywana będzie woda pitna, zmniejszy się obciążenie sieci wodociągowej – zauważa Anna Sawicka, ekspert ds. rozwoju strategii ekologicznej w Banku Ochrony Środowiska.
Co warto podkreślić, tylko przydomowy ogródek wymaga około 2,5 l wody/m2 co drugi dzień w okresie wegetacyjnym (według założeń powinien być on nawadniany w okresie od kwietnia do września) To oznacza zużycie ponad 180 l wody na każdy metr kwadratowy w ciągu roku. Z kolei uprawy w szklarniach bądź tunelach foliowych potrzebują jeszcze więcej, bo aż 4 l wody/m2. W tym przypadku konieczne jest również częstsze podlewanie (20 dni miesięcznie przez cały rok).2 – Koszty nawadniania nawet stosunkowo niedużego areału są niebagatelne. Podlewanie wodą wodociągową ogrodu o powierzchni 500 m2 może kosztować niemal 1000 zł rocznie. Uprawy szklarniowe i tunelowe wymagają jeszcze więcej surowca. Uprawa o takiej samej wielkości w ciągu 12 miesięcy może pochłonąć około 4800 zł. A to tylko koszty związane z podlewaniem – zauważa Anna Sawicka.
Ceny zbiorników przeznaczonych do gromadzenia deszczówki zależą przede wszystkim od ich gabarytów, ale także innych parametrów. Najmniejsze, naziemne – o pojemności ok. 300 l – to wydatek kilkuset złotych. Jednak przy takiej objętości osiągnięcie zauważalnych oszczędności nie jest możliwe. Z tego powodu część inwestorów decyduje się na wybór większych i droższych zbiorników podziemnych, które mogą zgromadzić nawet kilkadziesiąt tysięcy litrów (zasobnik o pojemności ok. 20 000 l to koszt kilkunastu tysięcy zł). Tego typu instalacja pozwala nie tylko na wykorzystywanie deszczówki w ogrodzie, ale także w domu – odpowiedni osprzęt może umożliwić użycie pozyskanej w ten sposób wody np. do spłukiwania toalet.
Pomysły na finansowanie
Zarówno władze centralne, jak i lokalne podejmują inicjatywy zmierzające do poprawy sytuacji hydrologicznej, a także adaptacji do zmian klimatu, które nas dotykają. Samorządy coraz chętniej wprowadzają programy zachęcające mieszkańców do gromadzenia deszczówki. Oferowane wsparcie jest różne w poszczególnych częściach Polski, dlatego warto sprawdzić samodzielnie, jakie projekty działają w miejscu naszego zamieszkania. Dobrym rozwiązaniem jest również wybór oferty banku specjalizującego się w finansowaniu przedsięwzięć ekologicznych. Opr. red.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ObywatelTreść komentarza: Proponuje redaktorom wyjść na ulice i zadać sobie pytanie. GDZIE SĄ KAWKI, WRONY I GOŁĘBIE??? Przecież to nie są ptaki odlatujące na zimę. Gdzie więc są te wszystkie ptaki? Nie ma też ptaków zimowych np jemiołuszek.Warto też pospacerować wokół Wierzchowiny, czy koziegłowskim lesie. Lezały ich tam niedawno dziesiatki. No redaktory, to nie jest winien ruski groszek. Wiec pytam kto je wytruł?Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:39Źródło komentarza: Ekogroszek z Kazachstanu. Ryzykowny eksperyment czy sposób na tańsze ogrzewanie? Sprawdzamy fakty J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: To wiedza poparta też wieloletnim doświadczeniem geologów i specjalistów od wierceń, że odwierty badawcze są w bezpieczne i nie dają żadnego ryzyka dla zasobów wodnych. Gdyby było inaczej, już dawno musiałaby być tu katastrofa, ponieważ w rejonie Myszkowa i okolic jest co najmniej 300 odwiertów badawczych, najstarszy z 1927 roku. A odwiertów dot. złoża wolframu 30, z lat 70 XX wieku i początku XX wieku.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 12:36Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAMAutor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: A ta szósta to Polacy, czy tylko mieszkańcy Czestochowy jak ten Ukrainiec? GRZECZNIE TYLKO PYTAM...???Data dodania komentarza: 24.11.2025, 14:22Źródło komentarza: PROKURATURA. UPROWADZILI UKRAIŃCA, POBILI GO MŁOTKIEM I POLEWALI WRZĄTKIE,MAutor komentarza: elfTreść komentarza: W Zawierciu PO powoluje dyrektora szkoly bez kwalifikacji, ktory nie ma pojecia o zarzadzaniu placowka, ale redaktor uwaza, ze tam jest idealnie, bo rzadzi platforma. superData dodania komentarza: 18.11.2025, 18:47Źródło komentarza: CZY KARINA PEROŃ JEST WICEDYREKTOREM? BIP SZKOŁY I GAZETKA SZKOLNA PODAJE, ŻE TAK. ALE DYREKTORKA LO ZAPRZECZA!Autor komentarza: SiwyTreść komentarza: Coście zrobili z naszą podlesicą!!!Data dodania komentarza: 18.11.2025, 11:38Źródło komentarza: HOTEL BERKOWA POWSTANIE OBOK HOTELU OSTANIEC. BĘDZIE TO OSTATNI ETAP BUDOWY „RESORTU JURAJSKIEGO”Autor komentarza: SłońTreść komentarza: Kilka nowych dziurek i frycki z Jurajskich Wód zakończą swoją działalność, bo wodę eligoceńską diabli wezmą. O wodociągach strach też pomyśleć, ale po tych wierceniach wodę będziemy chyba pompować z jeziora Goczałowice.. A jeśli do tego wodę pod Górą Włodowską też zatrują, To na całej Jurze będziemy mieli piękną Pustynie Jurajską. Bo to jedyna słodka woda na Jurze. No wprost fenomenalny sukces. Powtarzam FENOMENALNY SUKCES. GRATULUJE SUKCESU PANIE REDAKTORZE! G R A T U L U J E !!!Data dodania komentarza: 17.11.2025, 20:05Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama