Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 18 maja 2025 11:49
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

NOC, KTÓRA ZMIENIŁA ŻYCIE W KOSZMAR

(Myszków) W czwartek 7 marca przy ulicy 1 Maja wybuchł groźnie wyglądający pożar. Około 1.00 w nocy w płomieniach stanął drewniany budynek. Dom udało się co prawda ocalić, nie nadaje się on już jednak do zamieszkania. Mieszkający w nim mężczyzna i jego bliscy zdołali uratować przed żywiołem zaledwie pralkę i trochę ubrań, które zmieściły się do kilku reklamówek. Resztę zniszczył ogień i woda. – Obudziłam się w już innym świecie. W ciągu tej jednej nocy w gruzach legło całe moje życie - mówi mieszkająca w sąsiedztwie zniszczonego budynku pani Maria.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) W czwartek 7 marca przy ulicy 1 Maja wybuchł groźnie wyglądający pożar. Około 1.00 w nocy w płomieniach stanął drewniany budynek. Dom udało się co prawda ocalić, nie nadaje się on już jednak do zamieszkania. Mieszkający w nim mężczyzna i jego bliscy zdołali uratować przed żywiołem zaledwie pralkę i trochę ubrań, które zmieściły się do kilku reklamówek. Resztę zniszczył ogień i woda. – Obudziłam się w już innym świecie. W ciągu tej jednej nocy w gruzach legło całe moje życie - mówi mieszkająca w sąsiedztwie zniszczonego budynku pani Maria.

 

- To był dom po moich rodzicach. Mieszkał w nim mój 34-letni, chory bratanek. I pewnie mieszkałby w nim do mojej śmierci, a potem przeniósł do mojego, stojącego obok. A teraz … - pani Maria załamuje ręce i ociera łzy.

 

Pożar w drewnianym budynku wywołał 70-letni Marian A. To wujek 34-letniego mężczyzny i jednocześnie kuzyn pani Marii. – Można powiedzieć, że całe swoje życie przepił, a teraz na dodatek zniszczył moje, mojego męża i naszego bratanka Roberta. Mieszkał czasami w przylegającej do domu komórce, ale nie było w niej prądu, więc jak zaczęła się zima to trząsł się z zimna. Pomagałam mu jak mogłam, częstowałam go herbatą, gorącą zupą. Kiedyś chciał, żeby użyczyć mu prądu, to przeciągnęłam z mieszkania kabel, ale z racji tego miałam rachunek o 350 złotych większy. A ja mam naprawdę niską rentę, zaledwie 540 złotych i muszę do niej dorabiać. Zadzwoniłam więc do MOPS-u i oni skierowali go do ośrodka dla bezdomnych. I tam był całą zimę. Tyle, że tam nie wolno pić. A jemu widocznie bardzo już tego brakowało. No i przyszedł wypity do tej komórki. Sąsiadce mówił, że na jedną noc. I przez tą jedną noc tyle zrobił, zrujnował mi życie. Zostawił zapaloną świeczkę i zasnął i od tego powstał pożar. Obudził mnie o 1.00, jak już mu się pościel paliła. Zadzwoniłam po straż pożarną, pobiegłam budzić Roberta, próbowaliśmy coś ratować – relacjonuje dramatyczne chwile pani Maria. Na miejscu szybko pojawiły się trzy zastępy strażaków, ale nie mogli od razu wkroczyć do akcji. Najpierw ekipa pogotowia energetycznego musiała wyłączyć prąd w mieszkaniu zajmowanym przez 34-letniego bratanka pani Marii. Ogień objął wspólny trzcinowo–drewniany strop, i ten szybko zapadł się częściowo w pokoju, gdzie jeszcze chwilę wcześniej spał młody mężczyzna. Zniszczone w pożarze mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. Ocalała część sufitu w każdej chwili grozi zawaleniem, w sieni przez dziury w dachu można spoglądać w niebo. Przygnębiający widok w pokoju uzupełniają zalane ściany i zniszczone sprzęty.

 

- Będziemy musieli teraz ten budynek rozebrać, a to koszt najmniej 2 tysięcy złotych. Robert na razie mieszka z nami, ale nasz dom też nie jest duży. Wchodzimy sobie na głowę. Do tego mój mąż bardzo ciężko choruje… - pani Maria przerywa na chwilę, bo łamie się jej głos a oczy na powrót zachodzą łzami. – Chcielibyśmy w podwórku dobudować Robertowi takie małe mieszkanko, ale boję się, że bez pomocy sobie nie poradzimy. Będę chciała wziąć jakąś pożyczkę i ile będę miała siły to zrobię, ale nie wszystko mogę. Wstydzę się, bo nigdy do nikogo nie wyciągałam ręki po pomoc – dodaje cicho.

 

W imieniu pani Marii to my zatem apelujemy do naszych czytelników o pomoc dla niej i jej bliskich. Do wybudowania małego, skromnego mieszkania potrzebny jest materiał: pustaki, cement, drewno, płyty OSB, płyty gipsowe itp. Może ktoś mógłby też ofiarować jej dwa okna i drzwi. Zainteresowanym podajemy numer telefonu, pod który można dzwonić oferując pomoc: 883-919-878. Z góry dziękujemy.

 

Robert Bączyński

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 🏍️Treść komentarza: steel horse👍🏍️Data dodania komentarza: 16.05.2025, 19:34Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALIAutor komentarza: MotocyklistaTreść komentarza: Piękny ten wielkolud 😍Data dodania komentarza: 16.05.2025, 17:59Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALI J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Pani "wściekła": opisujemy co dzieje się w przestrzeni publicznej. Jak będzie coś związanego z Islamem, też opiszemy!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:32Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIAAutor komentarza: błyskawica wściekłaTreść komentarza: GAZETA LEWACKA DO BÓLU. I opisuje katolickie święto. no niewyobrażalne!!! REDAKCJA CIERPI NA SCHZOFRENIĘ, CZY CO...?? A FEE !!!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:01Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIA J Autor komentarza: SzymonTreść komentarza: Stosunek do zwierząt to miara człowieczeństwa. Niemiecki filozof Arthur Schopenhauer powiedział kiedyś, że: „Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem”Data dodania komentarza: 12.05.2025, 10:35Źródło komentarza: SKATOWAŁ PSA NA ŚMIERĆ. MIESZKANIEC KOZIEGŁÓWEK ODSIEDZI PÓŁ ROKUAutor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!
Reklama
Reklama
Reklama