(Żarki) To był ostateczny termin na podjęcie uchwał wykonawczych do znowelizowanej ustawy o gospodarowaniu odpadami komunalnymi. Żareccy radni, na sesji 30 stycznia przyjęli, że w gminie opłaty za śmieci będą naliczane od mieszkańca: 7 zł za śmieci segregowane oraz 12 zł za niesegregowane. Niepowodzeniem zakończyła się inicjatywa radnego Janusza Garncarza (SLD), którego Klub chciał obniżyć stawki. W parlamencie szykuje się nowelizacja ustawy, która prawdopodobnie dopuści możliwość łączenia metod naliczania opłat. W razie jej powodzenia, Żarki planują przyjąć proporcjonalnie niższe stawki dla rodzin wielodzietnych.
Selektywne odprowadzanie śmieci będzie polegało na każdorazowym dzieleniu odpadów na frakcje: m.in. szkło, papier, tworzywa sztuczne, metal, odpady biodegradowalne, które będą odbierane bezpośrednio od właścicieli nieruchomości przez operatora.
- Będą worki na segregację i będzie jeden kosz wspólny na wszystko co pozostanie. (…) W tym pojemniku mają być wszystkie pozostałe śmieci, poza tymi, które mamy segregować. Na przykład popioły, starą odzież, wrzucamy do tego kosza i to także jest liczone jako segregacja – tłumaczyła radna Stanisława Nowak.
Rada gminy uchwaliła na sesji wzór deklaracji, którą każdy właściciel nieruchomości musi wypełnić, zaznaczając w nim wybraną metodę odprowadzania śmieci (segregowane bądź niesegregowane). Do deklaracji trzeba będzie dołączyć wykaz osób, które zamieszkują daną nieruchomość oraz dokument, który będzie potwierdzał stałą lub czasową nieobecność któregoś z domowników (np. spowodowaną wyjazdem na studia lub pobytem w wojsku). Deklarację należy złożyć w UMiG Żarki do 15 marca br.
Co ważne – każdy z właścicieli nieruchomości będzie musiał rozwiązać umowę z dotychczasowym odbiorcom śmieci. Biorąc pod uwagę, że każda z umów obwarowana jest okresem wypowiedzenia (nawet trzymiesięcznym), o sprawę należy zadbać już teraz. W przeciwnym razie trzeba będzie płacić dwukrotnie.
Mieszkańcy Żarek za śmieci płacić będą od osoby w systemie miesięcznym, do ostatniego dnia każdego miesiąca (począwszy od lipca br.). Wpłaty trzeba będzie uiszczać bezpośrednio w kasie miejskiego urzędu lub na jego konto bankowe.
Za śmieci 7 lub 12 złotych
Wstępnie radni przymierzali się do stawek 9 i 18 zł. Po konsultacjach, na wspólnym posiedzeniu komisji zadecydowali, że opłata powinna być niższa. Biorąc pod uwagę wypadkowe propozycji każdego z radnych oraz burmistrza, stanęło na 7 i 12 zł. Stawki okazały się jednak nie do przyjęcia dla Klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Radny Janusz Garncarz wystąpił z wnioskiem sprowadzenia stawek do kwot: 5 i 10 zł. – Państwo dobrze o tym wiedzą, że powiat myszkowski ma największe bezrobocie, nasza gmina w powiecie jest pod względem bezrobocia na drugim miejscu. Nasze społeczeństwo z roku na rok ubożeje– motywował wniosek Garncarz.
–U nas w domu jest 6 osób, mam trójkę dzieci i taka opłata wzrasta u mnie o 100%. Nie stać mnie na wydawanie dodatkowych pieniędzy na śmieci. Na moim miejscu jest dużo więcej osób. Sami wiecie jak jest ciężko z pracą i każdy człowiek martwi się, że nie stać go na podstawowe opłaty bo ledwie wiąże koniec z końcem – mówiła jedna z mieszkanek.
– Ostateczna kwota będzie ustalona w drodze przetargu. (…) Będziemy się starali, aby ta opłata nie wzrosła. Dopiero po inicjatywie Senatu będzie możliwość, żeby w takich sytuacjach, gdy jest sześcioro domowników, zmniejszyć opłatę o czwartą, piątą, osobę, żeby ta opłata nie wzrosła o 100%. (…) Będziemy się starali zróżnicować te kryteria dla rodzin wielodzietnych – tłumaczył burmistrz Klemen Podlejski.
Wg. kalkulacji urzędu Gminy niewielka jest szansa, że stawki niższe niż 7 i 12 zł pokryją koszty utrzymania systemu odbioru odpadów.
Goście, goście
Na sesję rady miejskiej, ku miłemu zaskoczeniu zebranych, przybyli kolędnicy z Kotowic: Król – Łukasz Kot, Marszałek – Bogusław Sołtysiak, Diabeł – Paweł Kania, Śmierć – Wojciech Skała, Żyd – Seweryn Myga, Turek – Arkadiusz Madej, Anioł – Wojciech Dorobisz. Goście najpierw rozbawili publiczność, potem pogrozili komu trzeba i z kolędą na ustach opuścili obrady.
Obecny na sesji Paweł Oleksiak, koordynator karetki pogotowia z żareckiej stacji, podziękował w imieniu ratowników za ambulans, przy okazji prosząc o dodatkowe wsparcie finansowe. Skoro karetka już jest, przydałoby się zadaszenie, które pozwoli utrzymać samochód w odpowiednim stanie techniczny oraz w „pogotowiu”, co przy obecnych warunkach atmosferycznych bywa utrudnione. W trakcie przerwy można było zobaczyć i usłyszeć nową, zakupioną z udziałem żareckich środków karetkę pogotowia.
Roksana Tomaszewska
Napisz komentarz
Komentarze