Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 8 maja 2025 13:38
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Archiwum zabite deskami

(Myszków) Przyszpitalne „archiwum” Szpitala Powiatowego w Myszkowie jest po naszej interwencji chwilowo nieczynne. Chwilowo, bo dostęp do niego zabito deskami! Czy dokumenty medyczne pacjentów będą bezpieczne? Nie wiemy, bo dyrektor szpitala milczy. Sposobem zabezpieczenia dokumentów w szpitalu, po naszym artykule zainteresowała się policja.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Przyszpitalne „archiwum” Szpitala Powiatowego w Myszkowie jest po naszej interwencji chwilowo nieczynne. Chwilowo, bo dostęp do niego zabito deskami! Czy dokumenty medyczne pacjentów będą bezpieczne? Nie wiemy, bo dyrektor szpitala milczy. Sposobem zabezpieczenia dokumentów w szpitalu, po naszym artykule zainteresowała się policja.

 

W poprzednim numerze GM w artykule „Dokumentację pacjentów roznosi wiatr” pisaliśmy o fruwających po placu szpitalnym dokumentach pacjentów. Z kart laboratoryjnych spacerujący obok opuszczonego budynku, mogli dowiedzieć się kto robił sobie sztuczną szczękę w latach 1988-1994. Dokumenty zawierały imię i nazwisko pacjenta, datę urodzenia i miejsce zamieszkania i zakres świadczonych usług. Większość kart opatrzona była pieczęciami placówki świadczącej usługę, wszystko podpisane przez lekarzy. Po ukazaniu się artykułu okna rudery zostały zabite deskami. Czy dokumenty wewnątrz budynku nadal poniewierają się wśród butelek po alkoholu? Nie wiemy, bowiem dyrektor Jacek Kret w dalszym ciągu kontaktu unika. Sprawą zainteresowała się za to policja, która wszczęła czynności wyjaśniające, związku z podejrzeniem naruszenia  przepisów Ustawy o ochronie danych osobowych. Przypomnijmy, za nieodpowiednie przechowywanie dokumentów medycznych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, lub kara pozbawienia wolności do roku.

 

Pacjenci mówią NIE!

 

Zapytaliśmy naszych czytelników i pacjentów myszkowskiego szpitala, co sądzą o praktykach z zabezpieczaniem dokumentów w placówce, z której korzystają.

 

- Nie wyobrażam sobie, by ktoś postronny czytał karty przebiegu mojego leczenia. Nie powinno się do takich sytuacji dopuszczać. Leczyłabym się na sprawy kobiece i ktoś mógłby sobie dokumenty poczytać? Kto jest za to odpowiedzialny? Dyrektor? Jak tak, to ma swoje obowiązki, nie pracuje za darmo, więc ze wszystkiego powinien się wywiązać. Ciekawe czy ten pan (dyrektor szpitala – przyp. red.) by chciał, żeby ktoś sobie o jego chorobach poczytał, o sztucznej szczęce albo kto wie o czym jeszcze…  Gdyby ktoś równie nieodpowiedzialny zapomniał zabezpieczyć dokumentów… Ale lekarzy dane poniewierać się nie będą. A pacjent, kogo dziś obchodzi? Dyrektora? - mówi Janina Duda, lecząca się w szpitalu od kilkudziesięciu lat.

 

- Moja żona urodziła w myszkowskim szpitalu córkę. I co, taki pierwszy lepszy przechodzień będzie czytał o rozwarciu w trakcie akcji porodowej? Chyba bym … nie wytrzymał - powiem ładnie. Przecież dokumenty medyczne zawierają mnóstwo osobistych i czasem intymnych danych. Ciekawski, który takie dokumenty znalazł oczywiście nie wpadł na to, by ich nie czytać, a odnieść w odpowiednie miejsce. Poczytałby i pewnie miałby niezłą radochę. To tak, jakby banki rozrzucały wyciągi z kont klientów. To by dopiero heca była… Ale o tym nie słyszałem. Co prawda o porozrzucanych dokumentach medycznych też nie. Może warto pytać lekarzy o to czy dokumenty są odpowiednio przechowywane? Zapytam – mówi pan Jacek, ojciec 6-letniej Oliwii.

 

- A co ja będę mówił. Pisaliście - do więzienia na rok i taki się nauczy, że o dokumenty trzeba dbać! – mówi starszy mężczyzna, który przedstawić nam się nie chciał.

 

Po naszej publikacji myszkowska policja zainteresowała się sprawą. Funkcjonariusze Wydziału Przestępstw Gospodarczych dopytywali, czy posiadamy w redakcji zabezpieczone dokumenty medyczne, które przyniosła czytelniczka. Tak mamy, leżą bezpieczne.

 

Katarzyna Kieras

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Zakręcony na punkcie motocykliTreść komentarza: Motocykl to coś więcej niż maszyna to sposób na życie. A taki motocykl to marzenie wielu😍Bezpiecznej jazdy koledzy w nowym sezonie 🏍️ do zobaczenia na drodzeData dodania komentarza: 7.05.2025, 18:43Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: SławekTreść komentarza: To musi być przyjemność jeździć taką piękną bestią 🏍️Data dodania komentarza: 7.05.2025, 18:37Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: KazimierzTreść komentarza: Gmina powinna stać na straży ochrony przyrody w swojej okolicy 😡 to niech się biorą do roboty i chronią ! Nie jeżdżą tam ? Nie widzą co się dzieje ?!!!!😡Data dodania komentarza: 5.05.2025, 16:03Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: JanuszTreść komentarza: Rafał to Rafał. Podobny jest też taki "zdolny" w Warszawie.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:37Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: MarianTreść komentarza: Jasno widać po co są potrzebne wszelkiej maści instytucje - to tylko wygodne etaty i niemoc w egzekwowaniu prawa.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:32Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: TadeuszTreść komentarza: Co tu współczuć złamał prawo to go osądzaData dodania komentarza: 1.05.2025, 10:15Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁ
Reklama
Reklama
Reklama