(Gniazdów) Od jakiegoś czasu – mieszkańcy Gniazdowa nie potrafią jednoznacznie określić daty - w ich miejscowości patrole policji pojawiają się nawet kilka razy dziennie. Mandaty sypią się jak z rękawa za najdrobniejsze przewinienia. Powodów, takiej aktywności policjantów w Gniazdowie, gm. Koziegłowy zdaniem mieszkańców szukać trzeba w internecie. A dokładnie na youtube, pod hasłem „myszkowska policja”. Autor firmu jest… z Gniazdowa.
8 listopada na youtube trafił film z kontroli drogowej przeprowadzonej przez myszkowskich policjantów. Film zamieściła w internecie osoba, posługująca się loginem Guti899. – Myszkowska Policja (miejsce zatrzymania Postęp) dokonując pomiarów, dnia 8 listopada 2012 r. nie posiada ani jednego dokumentu legalizacji urządzenia, twierdzą że nie muszą nawet mieć takich dokumentów. Do tego policjant wykazał się zwinnością rewolwerowca, dokonując całego pomiaru w ciągu niecałej sekundy i jakby tego było mało, mijałem się z Fiatem Ducato, którego to zapewne była prędkość, ponieważ ja na liczniku miałem przepisową, do tego zabrałem autostopowicza, który to potwierdza - opisuje sytuację Guti899. Niespełna dwuminutowy film z kontroli wrzucił do sieci mieszkaniec Gniazdowa Paweł Konopka. Od tego czasu – jak poinformowali nas mieszkańcy z tej samej miejscowości – w Gniazdowie zaczęły się wzmożone kontrole policji. Kontrole, to jednak nie problem. Problemem są sypiące się jak z rękawa mandaty. Zdaniem licznych osób, z którymi rozmawialiśmy, policjanci po prostu odgrywają się za film.
- Samochód niezgaszony pod sklepem, brak pasów, brak światła. Ojciec mój szedł i prowadził rower, a ci wołają go na dmuchankę, jak pierwszego lepszego. Brak dokumentów, nie pozwolą nawet dowieźć, nic ich nie interesuje. Tu stówka, tam dwie. Wystają w godzinach porannych, południowych, wieczornych. Po kilkanaście razy w ciągu doby! Chyba coś jest nie tak. Bardzo dużo osób ucierpiało na tych „wizytach”. Wydaje nam się - mieszkańcom, że jest to zemsta za to nagranie w Internecie – poinformowała rozzłoszczona mieszkanka Gniazdowa, która prosiła o anonimowość. Pojechaliśmy do Gniazdowa, by przyłapać policjantów na „gorącym uczynku”. Nie trafiliśmy chyba na odpowiedni moment. Nie było nawet kogo zapytać o drogę, żaden pies nie biegał po ulicy. Nic! Albo pech, albo nadmierne kontrole to bujda.
– No są częściej odkąd nam tę komendę w Koziegłowach zrobili. Jeżdżą, siedzą w aucie, ale żeby bezpieczniej było, to nie wiem. Tu wieś przecież spokojna – powiedziały dwie kobiety stojące pod piekarnią, które również nie chciały się przedstawić.
– Tu stoją jak na Mzyki się jedzie. Często, bardzo często. Od lata tak się to nasiliło. Coś o filmie mi się obiło o uszy, ale trudno mi powiązać kontrole z filmem. Wioska jest spokojna, nie słychać o kradzieżach, napadach. Nie słychać takich rzeczy. Słyszałem, że najwięcej mandatów dostają rowerzyści – powiedział napotkany mężczyzna.
- No to nagranie w Internecie wpuszczone daje nam popalić. Jeżdżą policjanty, dają mandaty. To wszystko jest przez niego (przez film Pawła Konopki – przyp. red.) – powiedział podchmielony gniazdowianin.
- Dowiedziałam się, że chłopak miał nalot na dom. Dostał 5 tys. kary za wszystkie płytki pirackie. Dodatkowo mu założyli sprawę cywilną, że ich nagrał i puścił na Internet. Podobno któryś z policjantów powiedział, że „on tylko czeka na wiosnę, aż rolnicy wyjadą, wtedy polecą mandaty”. Z tego wynika, że nie odpuszczą – kontynuowała nasza informatorka.
Co na to autor nagrania i bohater opowieści? - Takie śmieszne rzeczy mówiono na mój temat, że sam już nie wiem co jest prawdą. Dementuję plotki o nalocie. Mieszkam w małej miejscowości i jak to zwykło w takich bywać ludzie różne historie tworzą. Co do policji to prawda – są codziennie i codziennie sypią się mandaty. Cały dzień od godzin porannych do popołudniowych, w tygodniu, niedziele, święta. Jeżdżą już od dłuższego czasu, a od miesiąca jeszcze częściej. Czy to ma związek z tym filmem? Minimalny, choć naprawdę nie sądzę. Myślę, że nie będą się chcieli mścić z tego tytułu. Nigdy jednak nie wiadomo – powiedział Paweł Konopka, znany na youtube jako Guti899. Sprawę kontroli wyjaśni sąd, bowiem P. Konopka mandatu nie przyjął. Kto jednak wyjaśni wzmożone kontrole w Gniazdowie? Bo skoro tak często są tam, to gdzie ich w tym czasie nie ma? Czy kontrole na wsi, która zdaniem mieszkańców jest spokojna są w takim wymiarze konieczne?
- Zagrożenie w Gniazdowie jest na takim samym poziomie, jak w innych miejscowościach. Policjanci z Koziegłów nie są tam specjalnie, we wzmocnionej sile patroli delegowani. Pojawiają się w zależności od potrzeb, czyli wówczas, gdy ktoś zgłasza interwencję czy przestępstwo. Powtórzę, policjanci koziegłowscy nie bywają częściej w Gniazdowie od chwili powstania komisariatu – powiedział komendant komisariatu z Koziegłów, asp. szt. Zbigniew Berski.
Gazeta Myszkowska: -Mieszkańcy dziwią się ilości patroli policyjnych, które spotykają na swoich ulicach?
Z.Berski: - Powinni się cieszyć, że jest dużo patroli.
GM: - Nie ma ich w tym czasie w innych miejscowościach, bo jak wiemy nie dysponuje pan nieograniczoną liczbą patroli.
Z.Berski: - Proszę zapytać rozmówców skąd są ci policjanci? Czy to są policjanci z Koziegłów, bo ja nie wiem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że moi policjanci tam nie zaglądają. Zaglądają z taką samą częstotliwością co do innych miejscowości. Domeną policjantów komisariatu z Koziegłów nie są kontrole drogowe. W godzinach wieczorowo-nocnych takie kontrole są prowadzone z innych przyczyn. W godzinach południowych z reguły policjanci nie kontrolują pojazdów, chyba, że ktoś popełnia wykroczenie.
– Policja nie może się na nikim mścić. Dementuję. Nie wydawałem takich poleceń. Kilkunastokrotne kontrole na dobę w jednej miejscowości nie są fizycznie możliwe. Kontroli jest więcej wszędzie, nie tylko w Gniazdowie. W tym roku nastąpił spory wzrost, wypisano dwieście procent więcej mandatów. Policja pracuje efektywniej. I nie tylko Gniazdów narzeka. Z Żarek też otrzymuję telefony, że jest zbyt wiele kontroli. Uważam, że jest to naszym sukcesem, że policji jest więcej, jest rozpoznawalna, zauważana. Nikt nie wydawał poleceń, że na Gniazdów posyłamy wszystkie siły. Nie dopuściłbym do tego. Kontrole są wszędzie tam, gdzie tego wymaga zagrożenie. Co do filmiku i kontroli w Postępie, nie wiedziałem nawet, że pan Konopka jest z Gniazdowa. Policjanci, którzy go przesłuchiwani wiedzą, ale nie ma to związku. Powtórzę: nie dopuściłbym do czegoś takiego i natychmiast bym zareagował – podsumował komendant KPP Myszków, podinsp. Dominik Łączyk.
Katarzyna Kieras
Napisz komentarz
Komentarze