(Myszków) Trwa przebudowa ulicy 1 Maja, gdzie powstaje rondo. W połowie września ulica 11 Listopada straciła przelotowość do ul. 1 Maja, ale choć „ślepa” na czas przebudowy stała się dwukierunkowa. Tymczasowo wprowadzono też zakaz parkowania po obydwu stronach ulicy, choć życie pokazało, że był to zakaz „na wyrost”, gdyż objął także pas parkingowy przy banku PKO. Ogrodzono go foliową taśmą. Choć znaki dalej stoją szarfa zniknęła. Nikt też nie goni łamiących zakaz. Urząd Miasta po cichu wycofał się z kontrowersyjnych działań utrudniających życie kierowcom.
- W związku z przebudową ulicy 1-go Maja, zostanie ona zamknięta na odcinku od skrzyżowania ulic 1-go Maja i 3-go Maja do posesji nr 37 przed wjazdem do garaży (…) Tym sposobem ulica 11-go Listopada, na odcinku od ul. Wyszyńskiego do ul. 1-go Maja stanie się ulicą dwukierunkową, bez prawa do zatrzymywania się i wjazdu na ulicę 1-go Maja – brzmiał, aktualny do dziś komunikat, zamieszczony na stronie internetowej Urzędu Miasta Myszkowa. Te ustalenia, niemal od samego początku, były kontestowane przez kierowców. Ich zapędy studziła częściowo taśma blokująca parking wzdłuż ulicy na wysokości banku PKO oraz obecność pań w odblaskowych kamizelkach, które na zlecenie magistratu upominały niesfornych szoferów. Najbardziej opornych straszyły Strażą Miejską.
W naszych wcześniejszych publikacjach wskazywaliśmy, że brak dostatecznej ilości miejsc do pozostawienia samochodów na tej ulicy choć częściowo mogłaby rozwiązać warunkowa zgoda na parkowanie przy PKO „wzdłuż” jezdni, biało czerwona taśma wisiała jednak nadal. Skutek był taki, że miejsca do parkowania „w poprzek” były zagrodzone, a kierowcy i tak parkowali auta, tyle, że nieco niżej, w miejscach gdzie miejsca na mijankę dla dwóch samochodów było już zdecydowanie mniej. Obecnie sytuacja wygląda tak, że nie ma taśmy i „upominaczy”. Są znaki zakazu i pozostawione wzdłuż ulicy auta. Bałagan czasem bywa lepszy i bardziej twórczy niż urzędnicza nadgorliwość. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze