Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 3 maja 2025 06:17
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Jankowski będzie ratował wewnętrzny

(Myszków) Jeden z dwóch oddziałów wewnętrznych Szpitala Powiatowego w Myszkowie od kilku miesięcy boryka się z problemami kadrowymi. Miesiąc temu dyrektor szpitala Jacek Kret zapewniał nas, że po odejściu czterech lekarzy, w tym ordynatora sytuacja wewnętrznego jest „stabilna” a ubytki kadrowe szybko zostaną uzupełnione. Jednak pacjenci informowali nas, że na wewnętrznym nie miał kto leczyć. Dyrektor Kret problemy kadrowe potwierdził, lecz informacjom o nieobecności lekarzy podczas dyżurów stanowczo zaprzecza. Wewnętrzny od wtorku, 2.X ma nowego ordynatora – dra Andrzeja Jankowskiego. Ordynator Jankowski zamierza wyleczyć oddział z choroby kadrowej.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Jeden z dwóch oddziałów wewnętrznych Szpitala Powiatowego w Myszkowie od kilku miesięcy boryka się z problemami kadrowymi. Miesiąc temu dyrektor szpitala Jacek Kret zapewniał nas, że po odejściu czterech lekarzy, w tym ordynatora sytuacja wewnętrznego jest „stabilna” a ubytki kadrowe szybko zostaną uzupełnione. Jednak pacjenci informowali nas, że na wewnętrznym nie miał kto leczyć. Dyrektor Kret problemy kadrowe potwierdził, lecz informacjom o nieobecności lekarzy podczas dyżurów stanowczo zaprzecza. Wewnętrzny od wtorku, 2.X ma nowego ordynatora – dra Andrzeja Jankowskiego. Ordynator Jankowski zamierza wyleczyć oddział z choroby kadrowej.

 

24 sierpnia w 34 numerze GM w artykule „Kto będzie leczył na wewnętrznym?” pisaliśmy o odejściu z wewnętrznego trzech lekarzy, w tym ordynatora dra n. med. Tomasza Szczepanika. Na oddziale miał wówczas pozostać jego zastępca, jeden lekarz na cały etat i trzy lekarki na pół etatu. Dyrektor Jacek Kret zapowiadał uzupełnienie oddziału o nowych lekarzy, których podania rzekomo tylko „czekają na podpisanie”. Okazało się, że lekarze jednak nie walą do Myszkowa drzwiami i oknami. I – jak informowali nas pacjenci - na wewnętrznym dyżuruje czasem jeden medyk przez wiele godzin lub nie ma go wcale. A zgodnie z przepisami cytowanymi przez rzecznika prasowego Śląskiego OW NFZ w Katowicach Jacka Kopocza „każdy szpital powinien zatrudniać lekarzy na oddziale wewnętrznym w wymiarze co najmniej dwóch etatów - specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych, w tym ordynator (lekarz kierujący oddziałem – specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych). Winien także zapewnić pacjentom całodobową opiekę medyczną we wszystkie dni tygodnia (może być łączona z innymi oddziałami o profilu zachowawczym). W sytuacji nie spełniania warunków może dojść do zawieszenia działania oddziału na wniosek szpitala za zgodą NFZ lub rozwiązania umowy w tym zakresie”.

 

Dyrekcja myszkowskiego szpitala przemilczała, żeby nie powiedzieć, że zataiła przed NFZ-tem problemy kadrowe oddziału wewnętrznego. Po przestawionej rzecznikowi NFZ-tu Jackowi Kopoczowi sytuacji masowych zwolnień z wewnętrznego, ten poinformował nas, że do 25 września nie wpłynęło do funduszu żadne pismo dotyczące zmian personalnych na tymże oddziale. Zdaniem rzecznika, gdyby zmiany kadrowe nastąpiły, to dyrekcja powinna o nich NFZ poinformować. Nie poinformowała. Jak twierdzi rzecznik, NFZ nie wyklucza, że w przypadku potwierdzenia informacji, że na oddziale wewnętrznym myszkowskiego szpitala jest niewystarczająca obsada lekarska dojść do zawieszenia działania oddziału na wniosek szpitala za zgodą NFZ lub rozwiązania umowy.

 

Dyrektor Jacek Kret poinformował, że od sierpnia bieżącego roku odeszło z oddziału 4 lekarzy, co odpowiada trzem etatom. Aktualnie zatrudnionych jest jeszcze siedmiu medyków (na różnie części etatu). Zatem zdaniem dyrektora obecny stan kadrowy jest zgodny z wymogami NFZ-tu, świadczenia są realizowane w sposób prawidłowy i nie ma zagrożenia realizacji kontraktu. Dyrektor dementuje informacje o tym, że na wewnętrznym nie miał kto leczyć. - Na oddziale nie zdarzyła się sytuacja, żeby nie było lekarza dyżurnego. Co prawda w drugiej połowie września, po niespodziewanym odejściu lekarzy, mieliśmy przejściowe kłopoty. Posiłkowaliśmy się wówczas internistami pracującymi w SP ZOZ poza oddziałem wewnętrznym pierwszym. Kłopoty spowodowane były tym, iż 3 lekarki przebywają na zwolnieniu lekarskim (dwa kończące się już urlopy macierzyńskie), a pozostali lekarze cały czas realizują programy szkoleń specjalizacyjnych, co wiąże się z wyjazdami na kursy i szkolenia. Osobiście włączyłem się w pracę oddziału ponieważ jestem specjalistą chorób wewnętrznych – informuje dyrektor Kret.

 

Nowym ordynatorem oddziału wewnętrznego został dr Andrzej Jankowski. W środę 3 października rozmawialiśmy z nowym szefem wewnętrznego. W tym roku minie 35 lat jego pracy zawodowej. Specjalizację z zakresu chorób wewnętrznych uzyskał w ówczesnym Szpitalu Górniczym na katowickim Ochojcu. Przez ostatnie lata pracował w Szpitalu Powiatowym w Będzinie. Przez 20 lat był tam ordynatorem na oddziale wewnętrznym, a ostatnio konsultantem. Pracuje w poradni internistycznej, medycynie paliatywnej (dział medycyny zajmujący się leczeniem i opieką nieuleczalnie chorych) i hospicjum onkologicznym. Z nowym ordynatorem rozmawiamy w środę:

 

– To mój drugi dzień pracy w Myszkowie. Cały czas się wdrażam. Muszę przyznać, że sytuacja oddziału, który prowadzę, jest trudna. Lekarzy jest zbyt mało. Kilku z nich jest w trakcie specjalizacji, więc są oddelegowani na staże. Jednak zarówno szpital, jak i sam oddział odbieram bardzo pozytywnie. Będę się starał służyć pacjentom jak najlepiej – mówi Andrzej Jankowski, nowy ordynator.

 

Ostatnio mówi się o połączeniu pierwszego oddziału wewnętrznego myszkowskiego szpitala z drugim. Zapytaliśmy nowego szefa wewnętrznego co o tym sądzi. – Jak już wspomniałem jestem tu dopiero drugi dzień. Chciałbym się koncentrować na pracy w tym oddziale, a z tym drugim jedynie współpracować. Tak, jak to się działo do tej pory, zwłaszcza, że - z tego co mi wiadomo - ta współpraca dobrze się układała. Nie widzę potrzeby wprowadzenia większej liczby łóżek. Aktualnie na tym oddziale jest 58, a jak już wspomniałem dysponujemy skromnym zespołem. Mam nadzieję, że uda nam liczbę pracowników zwiększyć– zapowiada doktor Jankowski.

 

Katarzyna Kieras

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TadeuszTreść komentarza: Co tu współczuć złamał prawo to go osądzaData dodania komentarza: 1.05.2025, 10:15Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
Reklama
Reklama
Reklama