(Myszków, Lgota Górna) Tydzień temu w artykule „Niepełnosprawny syn mieszka w komórce” opisywaliśmy historię Tomka, który trzymany jest przez ojca Stefana w komórce na drewno. W warunkach urągających godności człowieka, bez jedzenia, bez dostępu do toalety i często bez dostępu do wody. Ojciec zamyka przed nim dom i wyjeżdża, pozostawiając go na pastwę losu. Życie niepełnosprawnego mężczyzny dalekie jest od ideału, ale w ciągu tygodnia, po naszym artykule, wiele się zmieniło. Tomka odwiedzają pracownicy socjalni. Mieszka ciągle w komórce, choć ta jest teraz posprzątana, nabrała nieco bardziej „ludzkiego” wyglądu.
Od piątku 27 lipca, po publikacji naszego artykułu, wokół tej historii zrobiło się głośno. Zainteresowały się opieka społeczna z Myszkowa i Koziegłów oraz policja. –Czynności sprawdzające trwają 30 dni, w tym czasie prowadzący postępowanie policjanci ustalą czy doszło do przestępstwa. Jeśli tak, sprawa zostanie przekazana do prokuratury – poinformowała nas rzeczniczka myszkowskiej policji starszy aspirant Magdalena Modrykamień.
Historią Tomka po naszej publikacji zainteresowała się także telewizja TVS. We współpracy z naszą redakcją udało się zgromadzić materiał, który następnie wyemitowany został na antenie TVS 31 lipca o godzinie 20.00. Historia niepełnosprawnego mężczyzny nabrała barw i emocji. Przed kamerą w obronie Tomka stanął mieszkający obok sąsiad. Nie bacząc na podsłuchującego za płotem pana Stefana, krytykował jego postępowanie. Opowiedział o tym, jak Tomasz jest traktowany, że ojciec zamyka przed nim dom, że często pozostawia syna bez opieki i bez jedzenia. Sąsiad w takich sytuacjach lituje się nad Tomkiem, zresztą nie on jeden. Trudno obok takiej tragedii przejść obojętnie.
Od piątku 20 lipca, kiedy to pojawiliśmy się w asyście policji w komórce Tomka na ulicy Krótkiej w Myszkowie, zmieniło się w życiu młodego mężczyzny wiele. Wreszcie się nim zainteresowano. Coraz częściej odwiedzają go pracownicy Gminno-Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej z Koziegłów, efektywniej monitorują jego egzystencję. Tomasz własnoręcznie napisał nawet oświadczenie przy pracownikach socjalnych, iż zobowiązuje się do mycia i częstej zmiany odzieży. Ojciec Tomka podczas wtorkowej wizyty wyrzucił nas z posesji. Zanim tak się stało, zajrzeliśmy do „mieszkania” Tomka. Komórka nabrała nieco innego wyglądu. Na polecenie ojca Tomka wynajęty robotnik posprzątał komórkę. Z półek zniknęły sterty śmieci. Nie ma już spleśniałego jedzenia. Jest za to brodzik, lodówka, kaloryfer, płytki chodnikowe, które stanowią podłogę szopy są wysprzątane. Choć pomieszczenie stało się bardziej przejrzyste, to mimo wszystko dalej jest komórką na drewno. –Poprawiły się moje relacje z ojcem. Wpuszczał mnie nawet do domu. Jest trochę milszy. Cieszę się, że przyjechaliście mnie odwiedzić. Byłem w gazecie. Pokaże wam – powiedział dumnie Tomek.
Będziemy przyglądać się historii Tomka i mamy nadzieję, że chłopak zacznie wreszcie normalnie żyć. Marzeniem Tomka jest ktoś życzliwy podarował mu komputer. –Nie musi być laptop, monitor mam. Chciałbym tylko jednostkę centralną – prosił Tomasz. – Najlepiej, by miała Windowsa XP. Oryginalnego –podkreśla Tomasz, przeciwnik piractwa. -Chciałbym też akordeon, bo potrafię i uwielbiam na nim grać – kontynuował. Jedno marzenie Tomka już spełniliśmy, otrzymał od nas akordeon. Prosimy o kontakt z redakcją Gazety Myszkowskiej ludzi dobrego serca, którzy mają na zbyciu komputer i mogą podarować go Tomkowi.
Katarzyna Kieras
Napisz komentarz
Komentarze