(Myszków) W jednym z ostatnich numerów Gazety Myszkowskiej informowaliśmy, że na jednym z myszkowskich skrzyżowań zainstalowana została kamera, która przez kilka dni obserwowała samochody przejeżdżające na czerwonym świetle. Złamanie tego przepisu rejestrowała na serii fotografii. Dzięki urządzeniu chciano sprawdzić, jak wielka jest w Myszkowie skala problemu przejeżdżania na czerwonym świetle. Okazało się, że test wypadł katastrofalnie! W ciągu 9 dni na surowe mandaty i punkty karne zasłużyło prawie tysiąc osób! Kierowcy, którzy złamali przepisy drogowe mogą jednak odetchnąć z ulgą. Na razie im się upiekło i ukarani nie będą.
Kamerę na zlecenie myszkowskiej straży miejskiej zamontowała na skrzyżowaniu ulic Pułaskiego i Wolności firma „Sygnały” z Rybnika. – Kamera jest w stanie na jednej karcie pamięci, bez jej czyszczenia, zarejestrować 2 tysiące pojazdów. Z tym, że rejestruje tylko te łamiące przepisy drogowe, bo jest tak podłączona do sygnalizacji, że pracuje tylko wtedy, kiedy pali się czerwone światło. Kamera pracuje także w nocy i pod światło – zdradzał po zamontowaniu urządzenia przedstawiciel „Sygnałów” Piotr Boczek. – Urządzenie zamontowane jest na razie na próbę – dodawał.
- Test był prowadzony w dniach 13 – 21 czerwca. W tym czasie odnotowano około 1000 przekroczeń przepisów. Uzyskane z zapisu kamery dane służą tylko do celów statystycznych, żeby pokazać skalę problemu. Nie będą miały konsekwencji w postaci mandatów – obiecuje Maja Zborowska, kierownik zespołu ds. marketingu firmy „Sygnały”. My przypomnijmy, że przejazd na czerwonym świetle kosztować może 500 złotych i 6 punktów karnych.
Choćby tylko z tego względu łatwo odpowiedzieć na pytanie, czy montaż takiego urządzenia w Myszkowie się opłaca. „Zysk” należy liczyć też przede wszystkim w poprawie bezpieczeństwa użytkowników dróg.
Spieszącym się kierowcom radzimy, by następnym razem nie ryzykowali przejazdu na czerwonym świetle, bo nigdy nie wiadomo kiedy kamera ponownie wróci do miasta, i kto wie czy tym razem nie na stałe. Jak widać, „ma tu sporo do roboty”. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze