(Myszków) Plama rozlanego płynu hamulcowego, jaka po południu, w środę 30 maja pojawiła się na jezdni ulicy Pułaskiego sparaliżowała Myszków. Smuga śliskiej substancji ciągnęła się od połowy wiaduktu aż do „Biedronki” na Mijaczowie. Interweniowały straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy osobom poszkodowanym w kolizjach, do jakich doszło na skutek śliskiej jezdni.
Sprawcą zamieszania był jadący ulicą Pułaskiego kierowca ciężarowego Stara, który nie zauważył, że na skutek usterki z jego auta wycieka płyn hamulcowy. Na śliskiej jezdni szybko doszło do dwóch kolizji. – Kierowca Nissana na śliskiej jezdni stracił panowanie nad autem i uderzył w barierę ochronną. Niemal w tym samym czasie kierujący motorowerem także stracił panowanie nad pojazdem, a upadając uderzył w jadącego z przeciwka Opla. Motorowerzyście pogotowie udzieliło pomocy medycznej. Wobec kierowcy Stara, który został ukarany mandatem, będzie prowadzone dalsze postępowanie wyjaśniające – relacjonuje starszy aspirant Magdalena Modrykamień, rzecznik myszkowskiej policji. Na miejscu szybko pojawiły się trzy zastępy strażaków. Usuwanie plamy i spowodowanych nią skutków kolizji spowodowało olbrzymie korki, w których utknęły zarówno samochody jadące od strony Żarek jak i Będusza. – Informację o śliskiej substancji na jezdni otrzymaliśmy około 14.39, nasze działania zakończyliśmy zaś około 16.20. Dopiero wtedy droga została udrożniona – poinformowali nas strażacy.(rb)
Napisz komentarz
Komentarze