(Poraj) Z krajobrazu Poraja zniknęła w ubiegłym tygodniu wieża telekomunikacyjna zlokalizowana przy torach kolejowych. Szpecąca budowla zniknęła po latach starań stowarzyszenia protestacyjnego mieszkańców oraz władz gminy Poraj.
Wieża wpisała się w krajobraz Poraja przed kilkoma laty, choć niezbyt chwalebnie. Maszt z antenami i nadajnikami stanął w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej. Od początku budził więc sprzeciw części mieszkańców, którzy założyli Stowarzyszenie Prawo do Życia. Sąsiedzi wieży obawiali się, że ta będzie negatywnie wpływać na ich zdrowie. Członkom stowarzyszenia udało się zebrać ponad 700 podpisów mieszkańców Poraja przeciwko lokalizacji masztu. Realna szansa na jego usunięcie pojawiła się kilka miesięcy temu, kiedy wygasła umowa zawarta pomiędzy gminą, a operatorem. Wójt Łukasz Stachera, który już jako starosta deklarował swą pomoc w usunięciu „szkarady” umowy nie przedłużył, a operator otrzymał czas na demontaż wieży do 2015 roku. - Przez jakiś czas operator płacił nawet kary z tego tytułu do Urzędu Gminy. Dzięki staraniom władz gminy i protestujących mieszkańców udało się ten termin zdecydowanie skrócić – mówi rzecznik porajskiego samorządu Andrzej Kozłowski. W poniedziałek 30 kwietnia wieża przeszła do historii gminy Poraj. Obszar gdzie stała, będzie wykorzystany jako teren inwestycyjny. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze