W planie połączonych komisji Rady Miasta Myszkowa 1 lipca była dyskusja na temat wniosku firmy Elemental Battery Metals o zgodę na takie zmiany w Zintegrowanym Planie Inwestycyjnym (ZPI) Myszkowa, aby w Mrzygłodzie było możliwe postawienie turbin wiatrowych. Firma w pierwszej koncepcji, pokazanej w 2024 roku, chciała postawić 5 turbin, o mocy 7,2 MW każda. Tak powstałaby farma wiatrowa o mocy 35 MW dla zasilenia fabryki Elemental po drugiej stronie lasu, już w Zawierciu, gdzie firma ma zakład odzysku metali, w tym cennych platynowców z zużytych baterii i katalizatorów.
Na spotkaniu w dniu 10 grudnia 2024 około 170 mieszkańców wyraziło sprzeciw do tej inwestycji. Chodziło głównie o odległość turbin od domów. Partner EBM, firma która miała wiatraki zaprojektować i wybudować, pokazał wtedy chaotyczną prezentację, która planom firmy nie pomogła. Mieszkańcy nie usłyszeli odpowiedzi na wiele pytań.
Maciej Dudzic, prezes spółki EBM w marcu 2025 przesłał do burmistrza Myszkowa Włodzimierza Żaka, a ten do radnych, nową propozycję, w ocenie inwestora uwzględniającą obawy mieszkańców Mrzygłodu: turbin ma być mniej: dwie o mocy 7,2 MW i dwie mniejsze 4,2 MW. Odległość od domów minimum 1000 metrów. Moc elektrownia wiatrowa uzupełni farmą fotowoltaiczną. Firma zaoferowała też darowiznę 5 mln zł dla miasta, na dowolny cel ustalony w umowie z burmistrzem, zaakceptowany przez Radę Miasta Myszkowa. Warto przypomnieć, że gdy Elemental Strategic Metals (firma z Grupy Elemental, która postawiła fabrykę w Zawierciu) stawiał fabrykę, miasto Zawiercie dostało darowiznę… 100.000 zł. Na zakup instrumentów dla szkoły muzycznej.

Marchewka w Myszkowie, a dokładnie w Mrzygłodzie, jest dokładnie 50 razy większa!
Dla dochodów budżetowym Myszkowa budowa farmy wiatrowej i fotowoltaicznej dałaby dodatkowy, stały dochód z podatków szacowany na 1 mln zł rocznie.
Przedstawione na komisji argumenty „za” i „przeciw” wiatrakom omówimy w kolejnym artykule, ponieważ dyskusja, w kilku punkach rzeczowa, została przykryta jak czapką przez wypowiedź i działanie Krzysztofa Kłosowskiego. Prezes Stowarzyszenia Mrzygłód jest zdeklarowanym przeciwnikiem wiatraków jakichkolwiek. Jednak nie wiatraki w tym dniu stały się głównym tematem. Krzysztof Kłosowski najpierw machał grubym blokiem pism, po czym agresywnie uderzył grubą ryzą pism w stół. Chwilę później rozdał radnym pismo, przez nikogo nie podpisane, będące jak wynika z nagłówka, „Wnioskiem o ogłoszenie referendum w sprawie odłączenia się rejonu Mrzygłód od Miasta Myszkowa i restytucji praw miejskich dla Mrzygłodu”. Pismo rozdane radnym nie miało podpisu, ale jak ustaliliśmy, do UM Myszkowa wpłynął oryginał wniosku, podpisany przez 17 osób. Dla zwołania referendum lokalnego wystarczy głosów 15. Wniosek jak potwierdza UM Myszkowa ma braki formalne, np. nie wskazuje przedstawiciela Komitetu Referendalnego. Jeżeli więc grupa która chce referendum nad odłączeniem się Mrzygłodu od Myszkowa uzupełni braki formalne, takie referendum w Myszkowie (w całej gminie) się odbędzie.
Gdyby referendum nad utworzeniem nowej gminy, poprzez odłączenie się Mrzygłodu od Gminy Myszków było na TAK i wiążące, musi za odłączeniem się Mrzygłodu od Myszkowa zagłosować wymagana część mieszkańców całego Myszkowa. Referendum, jeżeli do niego dojdzie, odbędzie się nie w dzielnicy, tylko w całym Myszkowie.

POMYSŁ GŁUPI. Ale może głosować na TAK?
Gdy Krzysztof Kłosowki wręczył radnym kopię wniosku o referendum, głos zabrała radna z Mrzygłodu Beata Pochodnia. Pytała, czy zdaje on sobie sprawę z liczby (kosztów!) zadań które będzie musiała realizować tak mała gmina?
Mrzygłód ma około 2600 mieszkańców. Nie byłby najmniejszą gminą, bo tą jest Krynica Morska 1353 mieszkańców. Wnioskodawcy chcą, aby Mrzygłód był miastem, więc byłby gminą miejsko-wiejską. Jak czytamy we wniosku o referendum, pomysłodawcy chcą utworzenia nowej gminy razem z obszarami o nazwach: Mrzygłód, Mrzygłódka, Nierada, Kręciwilk, Ręby, część Gruchli, Papiernia. Warto więc śledzić sprawę, bo jak mieszkańcy tych części Myszkowa nie będą się interesować tematem, mogą się niedługo obudzić w Gminie Mrzygłód!
Miejsko-wiejskie Nowe Warpno ma 1702 mieszkańców. Małe gminy istnieją, ale nie w tym problem. Mrzygłód nie mając poza szkołą i OSP żadnej infrastruktury administracyjnej musiałby jako gmina tworzyć administrację od zera. W skali całej Europy mieliśmy Brexit, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. UE może niedoskonałej, zbyt zbiurokratyzowanej, ale dającej mieszkańcom UE, która ciągle jest najlepszym na świecie miejscem do życia (nie USA!) z najwyższym poziomem zamożności, bezpieczeństwa, dobrobytu. Brytyjczycy z UE wyszli na fali propagandy antyeuropejskiej. Po kryzysie jaki wywołał Brexit już żałują.
Dlatego trzeba to powiedzieć dobitnie: pomysł utworzenia miasta Mrzygłód jest głupi, szkodliwy, i nierealny. Mieszkańcy Miasta Mrzygłód (gdyby powstało) dzielnicy dziś typowo mieszkalnej, bez przemysłu będą mieli tak mizerne dochody budżetowe, że starczy tylko na pensję dla Burmistrza Mrzygłodu. Może takie ambicje osobiste ma Krzysztof Kłosowski? W każdym razie Mrzy-głów czeka bieda. Może nie głód, z zasiłków gmina jakoś wyżyje. Radna z tej dzielnicy Beata Pochodnia jednoznacznie krytycznie oceniła pomysł. Ale spytaliśmy na koniec komisji radną Zofię Jastrzębską, co sądzi o pomyśle utworzenia Gminy Mrzygłód. Powiedziała, że jest temu przeciwna.

Nawet jak referendum będzie z wynikiem na TAK, utworzenie gminy wymaga zgodny Premiera RP.
Może więc, skoro dzielnica ma tak nieodpowiedzialnych, awanturniczych przywódców, również sprawa wiatraków pójdzie innym torem, jeżeli dojdzie do rzeczowej, merytorycznej dyskusji? Firma Elemental Battery Metals chce w Mrzygłodzie, od strony Zawiercia wybudować farmę wiatraków i fotowoltaiki.
Gdyby farma powstała, byłoby to dla nowej Gminy Mrzygłód chyba największe źródło przychodów!


Napisz komentarz
Komentarze