Trzeci dzień Święta Miasta odbył się w Parku Miejskim, przy Bocianówce. Scena była zdecydowanie mniejsza, niż ta na stadionie. Nie było też zbyt wielu barierek, ani ochrony. Można było odnieść wrażenie, że jest to swoisty piknik rodzinny.
Czy to źle? W żadnym wypadku. Po piątkowej imprezie i sobotnim koncercie Agnieszki Chylińskiej, niedzielne popołudnie upłynęło zdecydowanie luźniej i pod znakiem młodych artystów ze Studia Muzyki Rozrywkowej VOICE&SOUND. Mieliśmy też okazję posłuchać miejscowej grupy hip-hopowej – Grupa777 oraz zespół AllDęte.
Cały występ rozpoczął się o godzinie 15:00 krótkim występem Kingi Maciążek. Po niej na scenie ustawiła się młodzież z ŻeromBAND. Następnie, wspomniana już Grupa777 i Kacper Biały w 30-minutowym występie hip-hopowym. Chłopaki korzystając z okazji rozdali kilka swoich płyt. Jeden z egzemplarzy trafił i w moje ręce. Zobaczymy, co ciekawego kwitnie w Zawierciu?
Po chłopakach, na scenie pojawiła się Malwina Gola ze swoim repertuarem. Poza kilkoma autorskimi utworami, zagrała też kilka znanych i lubianych numerów, m.in.: My Heart Will Go On, Celine Dion. Wspaniały głos, który zapewne oczarował niejedną osobę z publiczności.
Po Malwinie na scenę wkroczyły dziewczyny ze Studia Muzyki Rozrywkowej VOICE&SOUND. Mieliśmy też okazję posłuchać kilku z największych hitów grupy ABBA, również w wykonaniu dziewczyn.
Niedzielną gwiazdą wieczoru był wyjątkowy brass band AllDęte. Przyznam się szczerze, że takiego wykonania się nie spodziewalem. Chwytliwa melodia, miejscami zabawne i wesołe teksty i energia, która zostanie w pamięci na długo. Nie pogardziłbym poobcować z ich twórczością na żywo raz jeszcze.
Setlista AllDęte:
1. Płonąca Stodoła
2. Impreza
3. Tracę Tlen
4. Punto Ciao
5. Rycz Mała Rycz
6. Kolejny Dzień
7. Czas
8. Chciałem Być
9. Nigdy Cię Nie Zawiodę
10. Ballada
11. Maczo
12. Przestrzeń
13. Wszystko To Co Mam
Podsumowując cały weekend muszę powiedzieć, że były to jedne z lepszych Dni Zawiercia, na jakich miałem okazję uczestniczyć. Moim zdaniem, w tegorocznym lineup’ie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Od muzyki tanecznej, przez hip-hop czy odrobinę muzyki symfonicznej a na ostrym Rock’u kończąc. Mogliśmy wybrać się na ulubionego artystę lub poszerzyć nieco muzyczne horyzonty i posłuchać czegoś innego, nowego.
Moim zdaniem warto było wybrać się pod scenę i przede wszystkim poznać miejscowe zespoły i twórców, którzy mogli się zaprezentować i pokazać szerszemu gronu odbiorców. Kto był, mam nadzieję, że podziela moje zdanie. Kto nie był – niech żałuje.
Napisz komentarz
Komentarze