Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 1 grudnia 2025 09:31
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

BYŁ LAS NIE MA LASU ZNOWU BĘDZIE LAS!

(Zawiercie) O wycince lasu na skraju Zawiercia na tak zwanych Pszczelnych Łąkach w kierunku Łaz pisaliśmy w listopadzie 2019 roku, gdy Zawiercie pełne było od plotek, po co leśnicy wycinają las. Na Pszczelne Łąki bardzo blisko z sąsiedniego osiedla, w lesie są ścieżki turystyczne, jest to lubiane miejsce do spacerów. Pojawiła się plotka, że leśnicy wycinają las pod budowę kopalni rud cynku i ołowiu. Był to wtedy gorący temat, niewiele wcześniej, 27 października przed Urzędem Miasta zgromadziło się kilkaset osób, by wyrazić swój sprzeciw wobec ewentualnej budowy kopalni rud cynku i ołowiu.
BYŁ LAS NIE MA LASU ZNOWU BĘDZIE LAS!
Piotr Szydło jest leśniczym w Leśnictwie Łazy. Nadzoruje prace przy sadzeniu nowego lasu na Pszczelnych Łąkach
Podziel się
Oceń

Chęć wybudowania kopalni kilka miesięcy wcześniej zapowiedziała firma Rathdowney Polska, która od 2010 roku prowadzi badania złoża. Przed Urzędem Miasta zebrali się więc przeciwnicy budowy kopalni. Pretekstem była wizyta TVP Katowice, program Głos Renionów, który sprzed Urzędu Miasta Zawiercie był nadawany właśnie na temat planów budowy kopalni. W tym mniej więcej czasie leśnicy z Nadleśnictwa Siewierz zaczęli wyręb fragmentu lasu na skraju Zawiercia, właśnie na Pszczelnych Łąkach. O plotkę, że leśnicy tną „pod kopalnię” nie było  trudno. Pisaliśmy wtedy w Kurierze Zawierciańskim w artykule „Protest czy program?” zarówno o proteście pod magistratem, jak i  właśnie wycinanym lesie. Leśnicy tłumaczyli, że ich wycinka nie ma nic wspólnego z kwestią ewentualnej budowy kopalni. Że po wycince kilku hektarów lasu, posadzą go ponownie. Właśnie sadzą.
Nasz artykuł o wycince lasu na Pszczelnych Łąkach można odszukać na kurierzawiercianski.pl wpisując hasło Pszczelne Łąki. Ale przypomnimy najważniejsze informacje. Pisaliśmy wtedy, że:
Wycinka lasu „nie pod kopalnię”
Wśród wielu spiskowych teorii, które krążą w rozmowach, podsycane w internecie, na różnych forach, karierę robią zdjęcia lasu, tuż za garażami, ostatnie domy z tej strony Zawiercia, gdzie ulica Pszczelne Łąki wprowadza nas wprost na teren wyrębu lasu. Popularne miejsce spacerów, uprawiania sportów. Mariusz Kowalski, Z-ca Nadleśniczego w Nadleśnictwie Siewierz spotkał się z dziennikarzem Kuriera właśnie na terenie wyrębu. Obowiązkowy kask, kamizelka odblaskowa. Towarzyszy nam jeszcze leśniczy Piotr Szydło, leśnik z 20-letnim stażem, który nadzoruje wyrąb. -pisaliśmy w KZ w listopadzie 2019. 
-Proszę zobaczyć, to dokumentacja Plan Urządzenia Lasu Nadleśnictwa Siewierz na lata 2019-2028. Zatwierdzony we wrześniu tego roku -mówił nam z-ca nadleśniczego w listopadzie 2019.
PUL Nadleśnictwa Siewierz to kilka  tomów dokumentacji, do tego mapy, każdy fragment lasu jest tu szczegółowo opisany: wiek, krzewostan, przeznaczenie. I… kiedy zostanie wycięty. Nadleśnictwo Siewierz ma pod swoim nadzorem 1245 hektarów lasu.
Jak tłumaczył nam w XI 2019  nadleśniczy, wycince uległ wtedy obszar ok. 4 ha, w większości porośnięty przez sosnę, las około 90-letni. Dla leśników to wiek drzew optymalny do wyrębu.
-Cały ten obszar to najuboższe siedliska, częściowo podmokłe, dlatego nie były to tereny przeznaczone pod rolnictwo. Dlatego jakiś inny leśnik, ok. 100 lat temu posadził tu las. Zręb obejmuje max. 4 ha, już wycięte zostało ok. ¾ planowanego zrębu. W przyszłym roku zaczniemy las w tym miejscu sadzić ponownie. Cały ten las ma ok. 100 lat, został posadzony prawdopodobnie na terenach dawnych eksploatacji górniczych. Nie wytniemy wszystkiego, zostanie las, którego wiek sięgnie 120- 130 lat. Ale już trzeba stwierdzić, że będzie to las, który zacznie chorować, sosny w tym wieku zaczynają być atakowane przez grzyby, są mniej odporne na suszę -mówił Mariusz Kowalski dla KZ w 2019 roku.
Pytaliśmy wtedy, czy  wyrąb ma jakikolwiek związek z planami budowy kopalni (że leśnicy tną „pod przyszłą kopalnię”), więc  nadleśniczy Mariusz Kowalski ponownie pokazuje na kilka grubych tomów „Planu Urządzenia Lasu”: -Jesteśmy w lesie gospodarczym, który ktoś posadził, w tym celu, aby za 90 lat zacząć jego wyręb: Można więc powiedzieć, że wyrąb zaplanowano… ok. 1929 roku. Mniej więcej. 
Co ważne (w kontekście kopalni): jesteśmy na skraju Zawiercia, tuż za blokami, do Kazimierówki w prostej linii jest ok. 5 km. Dopiero za drogą wiodącą przez las do Rokitna jest obszar leśny, który firma Rathdowney chciała wydzierżawić na umieszczenie tam zakładu górniczego. Tymczasem wszystkie zdjęcia, które jesienią 2019  krążyły po internecie, alarmująco informujące o „wycince pod kopalnię”, przedstawiają wyrąb, gdzie w listopadzie 2019 spotkaliśmy  się z leśnikami Nadleśnictwa Siewierz.
Z-ca nadleśniczego Mariusz Kowalski mówił wtedy również: -Oczywiście nie wycinamy wszystkiego. Na środku zostawiamy np. 60 arów bagien, z roślinnością taką, jaka się tu ukształtowała. Posadzimy ponownie sosnę, ale też buk, dąb, brzozę jako nasadzenia uzupełniające. Sadzimy też sad, dzikie jabłonie płonka i grusze. Te będą musiały być początkowo ogrodzone, dla ochrony przed zwierzyną. Wycinamy ten fragment lasu, wytniemy też kolejne, ale już za chwilę podczas spacerów będzie można obserwować jak rośnie tu nowy las.

Kwiecień 2021: sadzą nowy las!
Minęło 1,5 roku. Leśnicy z Nadleśnictwa Siewierz dali o sobie znać, że jak obiecali, tak robią. Z-ca Nadleśniczego z Nadleśnictwa Siewierz Maciej Kowalski: -Jeżeli to waszą redakcję interesuje, to tam, gdzie było tyle plotek, po co wycinamy las, że ma to jakiś związek z kopalnią, to właśnie sadzimy las na nowo. 
W tym samym miejscu, gdzie w listopadzie 2019 kończył się wyręb lasu, spotykamy się z Leśniczym z Leśnictwa Łazy Piotrem Szydło, który omawia nam jak teraz leśnicy sadzą nas na nowo: -Sadzimy tu głównie buka i sosnę, dzisiaj akurat buka, na obszarze 4,2 hektara. Po środku, ta wygrodzona przestrzeń, zabezpieczona siatką przed zwierzętami  to tzw. „kępa ekologiczna”. Będą tu rosły dzikie jabłonie, grusze, które jak dorosną, będą dawały pożywienie jeleniowatym. Są to tzw. domieszki biocentryczne w lesie, służą poprawie jakości siedliska. 

Pytamy o ekipę sadzącą nowy las, jak czy to ciężka praca: -Sadzimy po około 1200 sadzonek dziennie, mówią kobiety i mężczyźni. Czasem do 2 tysięcy. Jak się okazuje, ekipa jest, tak się przedstawiają „z gminy Koziegłowy”. Głównym narzędziem przy pracy zwykły szpadel, czasem do sadzenia młodych, jednorocznych sadzonek sosny używa się kostura- prostego urządzenia. 
-Las rośnie różnie, na skraju starego nowe sadzonki będą rosły nawet kilka razy wolniej, niż w na środku młodnika
-mówi leśniczy Piotr Szydło
Gdy leśnicy wycinają las, zawsze budzi to kontrowersje. Zmienia się obszar wokół nas. Właśnie tak, jak na Pszczelnych Łąkach. Las był tu przez ostatnie 100 lat, więc zawsze żal, jak coś nam wycinają. Ale sadzą od nowa. Dzisiejsze małe dzieci będą może pamiętać młodnik, który tu właśnie zaczyna rosnąć. Opowiedzą o tym wnukom za lat 50, gdy las będzie jeszcze bardzo młody, ale już okazały. Był las, nie było go przez 1,5 roku. Wkrótce znowu będzie las.
 

Ten artykuł ukazał się Kurierze Zawierciańskim nr 17 z 24-04-2021


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Ma pan rację, że górników brakuje, ale w nowoczesnej kopalni "tradycyjnych " górników nie trzeba tak dużo. Potrzeba automatyków, elektryków, informatyków, monterów, serwisantów maszyn. Ale oczywiście górnicy są podstawą kopalni i choć tych brakuje i zbyt wielu w Myszkowie ich nie ma. to najważniejsze, że proces budowy kopalni to 10-15 lat. To czas, o czym mówił w Myszkowie przed Radą Miasta prezes Permia 1 Kasjan Wyligała, że to czas na przygotowanie kadr we współpracy z uczelniami, szkołami technicznymi. Relacjonowanie spotkanie w starostwie to była histeryczna pyskówka, nie rozmowa na argumenty, więc relacjonujemy ją jak wizytę z cyrku.Data dodania komentarza: 29.11.2025, 11:04Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Dawno już nie czytałem większych bzdur. Kopalnia to nie jakiś tam PGR czy nawet SOKPOL, albo PAPIERNIA. Aby mogła działać należy mieć wykwalifikowaną górniczą załogę. A jak jest w obecnie w naszym kraju?. Zawodówki górnicze zlikwidowane w niemal 100%. Jeszcze gorzej jest z technikami. Ostatnie szkoy górnicze na śląsku (górnictwo węglowe) zamknięto jakieś 3 lata temu. W promieniu 100 km od naszego miasta nie ma wykwalifikowanych górników. W dodatku to nie maja być górnicy węglowi, tylko tacy jak np. w zagłębiu miedziowym. A tam z kadrą jest prawie tak samo. O tym więc że będą w tej kopalni pracować Myszkowianie należy już dziś zapomnieć. Na AGH już od 5 lat nie ma kierunków studiów górniczych. Nawet kierunek hutniczy znalazłem tam tylko jeden. Podobnie to wygląda na Politechnice Gliwickiej. Należy więc zadać sobie pytanie . Jeśli ta kopalnia powstanie to kto w niej będzie pracował? Na Polaków bym raczej nie liczył. Odbudowa oświaty wszystkich szczebli górniczych jest też niewykonalna . No bo niby skąd i gdzie znajdziemy w Polsce inżynierów którzy np. w takie Zawodówce będą uczyć (w naszej Zawodówce tam już chyba z 10 lat nie mam magistra matematyki, bo matematycy też zostali w Polsce zlikwidowani)? Jeśli więc ta kopalnia powstanie właściciel przywiezie nam pracowników z np. Ukrainy, albo jakiej innej Afryki. Czy spowoduje to rozwój miasta? Jak groźni są emigranci to to już dziś w Polsce widać. A jak do tego będą ich setki, albo może nawet tysiące, to raz na zawsze będzie po Polsce na tym terenie. W całej tej sprawie dziwi mnie, że nikt nigdzie o tym nie wspomina ani jednym słowem. DZIWNE ?? PRAWDA???Data dodania komentarza: 28.11.2025, 22:30Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: CzytelniczaTreść komentarza: Kate Morton uwielbiam ❤️Data dodania komentarza: 28.11.2025, 21:44Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: AnnaTreść komentarza: Czy ktoś odpowie na pytanie dlaczego poprzednia dyrektorka LO złożyła rezygnacje ze stanowiska.? Czy ktoś tą panią zapytał jaka była tego przyczyna..? Proszę zapytać o to . Czy czasem nie miała was dosyć? Przecież szkołą musi zarządzać dyrektor a nie uczniowie i anonimowi autorzy wpisów . Proszę redaktora aby artykuły pisał Pan na podstawie faktów a nie anonimy. I powinien Pan przyznać , że za bezpieczeństwo uczniów w szkole odpowiada dyrektor. Poza tym szkoła też musi być chroniona przed ewentualnymi dostawcami narkotyków. Czy pan wie kto poniesie odpowiedzialność za nieszczęśliwy wypadek ucznia, który wybiegł ze szkoły na zakupy do biedronki w czasie przerwy lekcyjnej? Doskonale pan wie , że za to odpowiada dyrektor szkoły.Data dodania komentarza: 28.11.2025, 17:41Źródło komentarza: CZY KARINA PEROŃ JEST WICEDYREKTOREM? BIP SZKOŁY I GAZETKA SZKOLNA PODAJE, ŻE TAK. ALE DYREKTORKA LO ZAPRZECZA!Autor komentarza: ObywatelTreść komentarza: Proponuje redaktorom wyjść na ulice i zadać sobie pytanie. GDZIE SĄ KAWKI, WRONY I GOŁĘBIE??? Przecież to nie są ptaki odlatujące na zimę. Gdzie więc są te wszystkie ptaki? Nie ma też ptaków zimowych np jemiołuszek.Warto też pospacerować wokół Wierzchowiny, czy koziegłowskim lesie. Lezały ich tam niedawno dziesiatki. No redaktory, to nie jest winien ruski groszek. Wiec pytam kto je wytruł?Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:39Źródło komentarza: Ekogroszek z Kazachstanu. Ryzykowny eksperyment czy sposób na tańsze ogrzewanie? Sprawdzamy fakty J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: To wiedza poparta też wieloletnim doświadczeniem geologów i specjalistów od wierceń, że odwierty badawcze są w bezpieczne i nie dają żadnego ryzyka dla zasobów wodnych. Gdyby było inaczej, już dawno musiałaby być tu katastrofa, ponieważ w rejonie Myszkowa i okolic jest co najmniej 300 odwiertów badawczych, najstarszy z 1927 roku. A odwiertów dot. złoża wolframu 30, z lat 70 XX wieku i początku XX wieku.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 12:36Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama