Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 4 grudnia 2025 19:21
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Pszczoły i trzmiele wykorzystywane do roznoszenia środków ochrony roślin

Kanadyjska firma wykorzystuje pszczoły i trzmiele do roznoszenia biologicznych środków ochrony roślin, bezpośrednio na rośliny. Po otrzymaniu niezbędnych dokumentów firma obecnie komercjalizuje tę technologię. Podpatrzoną w naturze metodę współpracy z pszczołami i trzmielami przy ochronie roślin z wykorzystaniem biologicznych środków, opisał w opublikowanej w 1990 roku pracy John Sutton, pracownik naukowy kanadyjskiego Uniwersytetu Guelph.
Podziel się
Oceń

Sutton, który obecnie jest doradcą w Bee Vectoring Technologies (BVT), notowanej na giełdach w Toronto i Nowym Jorku firmie z Mississauga w Ontario, napisał o możliwości użycia pszczół do roznoszenia na kwitnące rośliny biologicznych środków ochrony. Naukowiec przetestował setki grzybów i ostatecznie wybrał jeden, Clonostachys rosea, który ma zdolność chronienia roślin przed pleśniami – informuje na swojej stronie internetowej BVT.
Pszczoły, aby wyjść z ula w porze kwitnienia chronionych roślin – takich jak byliny truskawki czy jabłonie – muszą przejść po tacce zawierającej proszek Clonostachys rosea, a potem zostawiają go na roślinach podczas zbierania pyłku. Grzyb tworzy prawie niewidoczne skupiska na roślinach, a kiedy zarodniki pleśni próbują się rozrosnąć, grzyb im to uniemożliwia. Dostarczanie zarodników grzyba podczas kwitnienia to właściwy moment, ponieważ pleśnie często właśnie przez kwiaty próbują wniknąć w rośliny.
„Clonostachys mógłby być rozpylany, ale dostarczanie go przez pszczoły jest skuteczniejsze, pszczoły znajdą każdy kwiat, a pora oprysków może nierozwinięte pączki pominąć” - podkreślił Sutton cytowany w komunikacie BVT.
Częścią procesu certyfikacji w USA było też udowodnienie, że wykorzystanie pszczół nie szkodzi owadom i tak już poszkodowanym przez zmiany w rolnictwie, zanieczyszczenie środowiska i chemiczne środki ochrony roślin. BVT stara się też o certyfikację w innych krajach. Kanadyjska firma współpracuje z producentami „komercyjnych” pszczół, czyli firmami dostarczającymi rolnikom ule pszczół i trzmieli. Pracuje też nad kolejnymi środkami biologicznymi.
Rynek biologicznych metod ochrony roślin ma wielki potencjał. Tylko uprawy soi to w USA 100 mln akrów (prawie 40,5 mln ha), a np. ze 115 roślin uprawianych na świecie w celach żywnościowych, 85 wymaga zapylania przez pszczoły. Największe firmy sektora chemicznego - BASF, Bayer, Syngenta czy Valent - po krytyce za swoje produkty chemiczne zaczęły w ostatnich latach przejmować firmy pracujące nad biologicznymi środkami. Szacuje się - jak podaje BVT - że między 2015 a 2025 rokiem skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) w sektorze biologicznych środków ochrony wyniesie 14 proc.
W prezentacji dla inwestorów z sierpnia BVT zwraca uwagę, że farmerzy potrzebują nowych środków ochrony roślin, tańszych i mniej szkodliwych. Podkreślano też, że opracowanie nowych chemicznych środków to coraz większe nakłady inwestycyjne i coraz więcej administracyjnych przeszkód. „Konsumenci domagają się +bezpiecznej+ żywności, bez pozostałości chemicznych, sieci handlowe wymagają transparentności” - napisano w prezentacji. „Opracowanie nowego pestycydu może kosztować 500 mln dolarów” - dodano.
Jak argumentuje BVT, z punktu widzenia farmerów biologiczne środki ochrony oznaczają wzmocnienie roślin i znaczną redukcję okresów karencji. Z badań wynika, że plony są wyższe średnio o 10 proc. w porównaniu z użyciem środków chemicznych, przy mniejszym zużyciu wody i mniejszej konieczności użycia maszyn.
Agencja Canadian Press opisała przypadek kanadyjskiego farmera uprawiającego truskawki. Jak wskazywał Dave Passafiume, na jego polach, w zależności od pogody, marnowało się od 10 do 70 proc. truskawek właśnie z powodu pleśni. Jak twierdził, po zastosowaniu nowej metody straty z powodu pleśni spadły do zera.
Jeden na trzy kęsy żywności spożywanej przez człowieka nie powstałby bez pszczół i innych owadów zapylających rośliny – twierdzi kanadyjska organizacja Bees Matter, promująca m.in. wykorzystanie pszczół w rolnictwie. W kwietniu naukowcy z Uniwersytetu York w Toronto opublikowali w czasopiśmie „Journal of Insect Conservation” wyniki swoich badań nad populacją owadów z rodziny pszczołowatych w Kanadzie. Zaalarmowali, że liczebność owadów spadła między 2007 a 2016 rokiem o prawie 90 proc. w porównaniu z latami prowadzonych obserwacji między 1907 a 2006 rokiem.
Anna Lach (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce - www.naukawpolsce.pap.pl Fot. Fotolia Fot. Fotolia


Od redakcji: ten artykuł szczególnie polecamy rodzinie zastępcy kierownika KRUS w Myszkowie Pana Jarosławowi Kumorowi, w którego rodzinnym gospodarstwie w 2020 roku przyłapano członków jego rodziny na stosowaniu glifosatu niezgodnie z przeznaczeniem. Dodatkowo w ciągu dnia w czasie lotów pszczół i innych owadów zapylających. Sprawę badał WIORIN, rolnika ukarano, a jak powiadomił nas obecnie ARiMR  Myszków wobec rolnika  podjęto  "czynności wyjaśniające". Rolnik który zabija pszczoły, wykonując niesprawidłowo opryski pestycydami, może mieć cofnięte dopłaty unijne. 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: RydzykTreść komentarza: Mówi Redakcja ze czas na to by wyszkolić nowe kadry. No to mam pytanie. Czy w całym powiecie Myszkowskim jest chociaż jeden przypadek, żeby któryś z myszkowskich nowobogaczy zafundował stypendiom dla przyszłych nowych inżynierów. Czy którykolwiek z nich wyszkolił jakiegoś wysoko wykwalifikowanego pracownika? ODPOWIEDŹ JEST PROSTA. ANI JEDEN Z MYSZKOWSKICH NOWOBOGACKICH BAMBRÓW TEGO NIE UCZYNIŁ. Nawet nasz Kosciółek (najwiekszy polski posiadacz ziemski) też tego nie uczynił I to tyle Redakcjo w temacie. PS. Ach i bm zapomniał. Gazeta Myszkowska też nigdy i nikomu takiego stypendium nie ufundowała. Czy więc coś jeszcze potrzeba udowadniać?Data dodania komentarza: 3.12.2025, 20:56Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Prosze dokładnie sprawdzić jak poszczególni radni głosowali ws zamknięcia porodówki i dopiero pisacData dodania komentarza: 2.12.2025, 02:32Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKU J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Jak w artykule: nie ma jeszcze aktu oskarżenia, sprawa nie wiadomo kiedy trafi do sądu. Gdy pani Beacie J.-B. prokuratura postawiła zarzuty (Wojciechowi P.) kilka tygodni wcześniej, radni Nowej Lewicy i Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o jej odwołanie z funkcji Przewodniczącej Rady Powiatu, jako niegodnej tej funkcji. Ale PiS ją obronił, podobnie jak wcześniej broniono, później prawomocnie skazanego Wojciecha PichetęData dodania komentarza: 1.12.2025, 16:55Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: KkkkTreść komentarza: Beata J-B. Ma zarzuty fałszowania dokumentacji medycznej i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości i ma decydować o szpitalu jako radna 😂😂😂Data dodania komentarza: 1.12.2025, 16:16Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: MyszkowianinTreść komentarza: To jak zarządzano tym szpitalem to jest szok! Natychmiast do prokuratury !!! A starosta powinien podać się do dymisji !!!Data dodania komentarza: 1.12.2025, 16:12Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: StaryTreść komentarza: Nie ma na to najmniejszych szans. Starzy specjaliści właśnie wymierają na emeryturach, a nowych z pełna premedytacją w naszym kraju od dziesięcioleci nie szkolono. Niech Pan dla przykładu zobaczy,że masowo w polskich szkołach uczą matematyki ludzie bez studiów matematycznych. A przecież takich nauczycieli potrzeba tysiące.Ale ich już praktycznie W kraju nie ma, bo się ich nie szkoli. Jakie wiec są szanse, że dla słownie jednej kopalni ktoś , gdzieś utworzy takie kierunki? Odpowiedź jest jedyna. NIE STWORZY ICH NIKT I NIGDZIE, BO WŁADZY SIĘ TO NIE OPŁACA.Pozostają wiec emigranci. Jak się to dla Polski i Polaków skończy strach nawet jest pomyśleć. Nadchodzi bowiem już czas, że wyższa i średnia kadra techniczna w Polsce (a może już Polin, albo Ukro-Polin, kto to wie) nie będzie Polska. A Polacy we własnym kraju będą jedynie niewykwalifikowaną masą nieuków. To są skutki reform Suchockiej, Buzka itd, itp. PS. Niech Pan redaktor znajdzie w Myszkowie nauczyciela matematyki, fizyki, chemii, biologi do których ma sens posłać własne dzieci na przysłowiowe korki. A jak bardzo jest źle w polskiej oświacie pokazała ostatnio Najwyższa Izba Kontroli np. tu: https://www.youtube.com/watch?v=TeNsQvy38Ks . Ci egzaminatorzy co masowo źle sprawdzali prace maturalne (np 85% źle sprawdzonych prac z biologi i chemii )to nauczyciele o najwyższym awansie zawodowym. Jeśli więc tak wygląda ich praca w Komisjach Egzaminacyjnych, to niech zada sobie Pan pytanie - co ci sami nauczyciele wyprawiają na lekcjach w szkołach w których uczą nasze dzieci. STRACH POMYŚLEĆ- prawda....????Data dodania komentarza: 30.11.2025, 01:03Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama