Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 25 listopada 2025 20:47
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

W krótkim czasie firma z Myszkowa zgubiła aż 2 psy

Firma Linora, pełna nazwa to „Linora live animal transport company sp. z o.o.” ma siedzibę w Myszkowie. Na swojej stronie internetowej i portalach społecznościowych firma chwali się, że od roku 2013 zajmuje się międzynarodowym transportem zwierząt domowych „na światowym poziomie”. Oferują przewiezienie psa czy kota niemal z każdego kraju europejskiego. Ale ostatnio, głównie w mediach społecznościowych, głośno było o dwóch wpadkach firmy.
Kliknij aby odtworzyć
Podziel się
Oceń

W Zawierciu zgubili suczkę Sabinkę transportowaną ze schroniska na Pomorzu, do nowej właścicielki w Wiedniu. Zwierzę się odnalazło po tygodniu poszukiwań i teraz mieszka już szczęśliwie z nową właścicielką. Ale firma miała kolejną wpadkę. 17 lipca zgubili… buldoga. Ta historia nie skończyła się dobrze. Pies wpadł pod samochód w Niemczech, w miejscowości Michendorf. Właścicielka suczki Sabinki ma wiele pretensji do postępowania firmy transportowej i zamierza w sądzie domagać się odszkodowania za stres swój i cierpienia zwierzęcia. Reprezentował ją będzie adwokat  Paweł Matyja współpracujący z Fundacją „Do serca przytul psa”. Adw. Matyja reprezentuje też fundację w sprawie niedawno odebranych Dogów Kanaryjskich hodowczyni z Będusza. Psy niemal zagłodzone na śmierć zostały odebrane byłej właścicielce przez fundację i trafiły do schroniska w Zawierciu. Fundacja ma w tej sprawie status oskarżyciela posiłkowego.

 

Kliknij aby odtworzyć

Buldog, którego firma Linora miała zlecone przewieźć z Radlina  w Polsce do Wielkiej Brytanii uciekł pracownikom firmy w Niemczech i wpadł pod samochód. W ten sposób w pewnym sensie się „odnalazł” i trafił do kliniki weterynaryjnej. Wysłaliśmy do firmy Linora pytanie, czy pokryli koszty leczenia zwierzaka. Nie otrzymaliśmy na razie odpowiedzi. Więcej wiemy o historii suczki Sabinki, która z azylu Margo Górski z Jastrzębia na Pomorzu została adoptowana przez Polkę mieszkającą od 30 lat w Wiedniu, panią Annę Gutkowską-Wasilewską. Od kilku tygodni suczka jest już w swoim nowym domu, ma się bardzo dobrze. Skontaktowaliśmy się z panią Anną, która bardzo chętnie opowiedziała całą historię. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że razem z mężem Krzysztofem Wasilewskim są artystami, śpiewają i nagrywają np. piosenki religijne. Można ich odnaleźć na youtube: https://youtu.be/e5A5JsJtfjs  Krzysztof Wasilewski & Anna Gutkowska- „Pan twoim przyjacielem” oraz: https://youtu.be/2rodp6dzDoQ  „Miłość ja i ty”

Anna Gutkowska-Wasilewska: -Sabinka, gdy do mnie wreszcie dotarła ważyła 2 kilogramy, teraz cztery. To 6-letnia suczka po przejściach. Musiała być bita, ciągle boi się mężczyzn. Teraz jest już wesoła, pogodna, bawi się z naszym drugim psem, też wziętym ze schroniska o imieniu Miki. 
Ja traktuję moje zwierzęta jak własne dzieci, więc jak się dowiedziałam, że mi ją zgubili, to tak, jakby mi dziecko zgubili się poczułam! 
Kierowca, który wiózł do mnie Sabinkę mówił, że wyjechał o godzinie 24:00. Gdy zadzwoniłam gdzie jest, powiedział, że jest „u szefa”, czyli w Myszkowie. Czyli za 4-5 godzin, pomyślałam Sabinka będzie u mnie. Dzwonię za kilka godzin i się dowiaduję, że im mój pies zginął, do tego w Zawierciu. Potem się okazało, że kierowca odwiedził w Zawierciu swoją dziewczynę, a psy musiały być przez kilka godzin zamknięte w samochodzie. W upale!
Zdecydowała się Pani pozwać firmę za nienależyte wykonanie usługi, zagubienie psa. Dlaczego tak ostro?
-To, że zgubili mi psa, mogłabym jeszcze wybaczyć. Ale moim zdaniem ta firma jeszcze utrudniała poszukiwania. Akcję poszukiwawczą zorganizowało Schronisko dla Zwierząt z Zawiercia, 80 wolontariuszy szukało pieska. Rozwieszali plakaty. A na plakaty rozwieszone przez schronisko, ktoś ponaklejał drugie, że to niby firma Linora organizuje poszukiwania, z ich numerami telefonów.   I jeszcze obrażali pracowników schroniska. Dlatego powiedziałam, że tego nie zostawię, muszą ponieść karę finansową.

Jak już pisaliśmy na wstępie, pani Anna udzieliła pełnomocnictwa adwokatowi Pawłowi Matyi, który przygotowuje pozew przeciwko firmie Linora. Sama firma na pytania naszej redakcji z prośbą o komentarz, stanowisko firmy w tej sprawie, nie odpowiedziała. Jeżeli jednak zareaguje, wyjaśnienia firmy prowadzonej przez Rafała i Lidię Zagórskich opublikujemy w przyszłości. Jak informuje adw. Paweł Matyja wysłał już do firmy żądanie pokrycia kosztów zastępczego transportu suczki w kwocie 1200 zł i zapłacenia 5000 zł zadośćuczynienia na cel społeczny: -Moja klientka chce, aby firma wpłaciła tę kwotę czyli łącznie 6200 zł na konto Schroniska dla Zwierząt w Zawierciu. 
Na stronie firmy (linora.pl) Lidia Zagórska jest przedstawiana jako „pasjonatka psów i kotów”. Od 2010 roku prowadzi hodowlę psów: „Dbam, aby Linora zapewniała swoim Pasażerom najwyższy standard przewozu.” Rafał Zagórski, wg KRS prezes spółki przedstawia się jako człowiek „zakochany w naturze”: „cieszy mnie, że  dalej będę mógł to robić, opiekując się zwierzętami podczas podróży”. 
W przypadku suczki Sabinki i buldoga, który nie dojechał do Wielkiej Brytanii, jednak wszystko poszło nie tak jak w reklamie.

Już po publikacji artykułu skontaktowała się w nami pani Lidia Zagórska: -Nie mam z tą firmą nic wspólnego. Były mąż użył informacji o mnie bez mojej zgody. 

Aktualizacja: w piątkowej Gazecie Myszkowskiej nr 42/21 z 15 X piszemy o finale sprawy sądowej, którą Polka z Wiednia wytoczyła firmie Linora. 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek, dziennikarzTreść komentarza: To wiedza poparta też wieloletnim doświadczeniem geologów i specjalistów od wierceń, że odwierty badawcze są w bezpieczne i nie dają żadnego ryzyka dla zasobów wodnych. Gdyby było inaczej, już dawno musiałaby być tu katastrofa, ponieważ w rejonie Myszkowa i okolic jest co najmniej 300 odwiertów badawczych, najstarszy z 1927 roku. A odwiertów dot. złoża wolframu 30, z lat 70 XX wieku i początku XX wieku.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 12:36Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAMAutor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: A ta szósta to Polacy, czy tylko mieszkańcy Czestochowy jak ten Ukrainiec? GRZECZNIE TYLKO PYTAM...???Data dodania komentarza: 24.11.2025, 14:22Źródło komentarza: PROKURATURA. UPROWADZILI UKRAIŃCA, POBILI GO MŁOTKIEM I POLEWALI WRZĄTKIE,MAutor komentarza: elfTreść komentarza: W Zawierciu PO powoluje dyrektora szkoly bez kwalifikacji, ktory nie ma pojecia o zarzadzaniu placowka, ale redaktor uwaza, ze tam jest idealnie, bo rzadzi platforma. superData dodania komentarza: 18.11.2025, 18:47Źródło komentarza: CZY KARINA PEROŃ JEST WICEDYREKTOREM? BIP SZKOŁY I GAZETKA SZKOLNA PODAJE, ŻE TAK. ALE DYREKTORKA LO ZAPRZECZA!Autor komentarza: SiwyTreść komentarza: Coście zrobili z naszą podlesicą!!!Data dodania komentarza: 18.11.2025, 11:38Źródło komentarza: HOTEL BERKOWA POWSTANIE OBOK HOTELU OSTANIEC. BĘDZIE TO OSTATNI ETAP BUDOWY „RESORTU JURAJSKIEGO”Autor komentarza: SłońTreść komentarza: Kilka nowych dziurek i frycki z Jurajskich Wód zakończą swoją działalność, bo wodę eligoceńską diabli wezmą. O wodociągach strach też pomyśleć, ale po tych wierceniach wodę będziemy chyba pompować z jeziora Goczałowice.. A jeśli do tego wodę pod Górą Włodowską też zatrują, To na całej Jurze będziemy mieli piękną Pustynie Jurajską. Bo to jedyna słodka woda na Jurze. No wprost fenomenalny sukces. Powtarzam FENOMENALNY SUKCES. GRATULUJE SUKCESU PANIE REDAKTORZE! G R A T U L U J E !!!Data dodania komentarza: 17.11.2025, 20:05Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAMAutor komentarza: SebaTreść komentarza: Pewnie lepiej nic nie robi. I dalej być zapyziałą dziurą bez żadnych perspektywData dodania komentarza: 17.11.2025, 19:11Źródło komentarza: JEST KONCESJA NA CYNK I OŁÓW. TERAZ CZEKAMY NA WOLFRAM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama