Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 19 lipca 2025 02:24
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PRACA KSIĘGOWEJ DLA SYNOWEJ

(Myszków) Z pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy odeszła Grażyna Kolasa-Gotkowska, przez 15 lat główna księgowa w PUP. W konkursie, który PUP ogłosił na wolne stanowisko głównej księgowej wystartowała jedna kandydatka. 27 stycznia odbył się konkurs, 31 stycznia dyrektor PUP Marek Węgrzynowicz ogłosił jego rozstrzygnięcie. Nową główną księgową w PUP Myszków będzie Urszula Koral. Prywatnie -jak się dowiadujemy- synowa radnej powiatowej z PiS, członkini Zarządu Powiatu Myszkowskiego Jolanty Koral.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Z pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy odeszła Grażyna Kolasa-Gotkowska, przez 15 lat główna księgowa w PUP. W konkursie, który PUP ogłosił na wolne stanowisko głównej księgowej wystartowała jedna kandydatka. 27 stycznia odbył się konkurs, 31 stycznia dyrektor PUP Marek Węgrzynowicz ogłosił jego rozstrzygnięcie. Nową główną księgową w PUP Myszków będzie Urszula Koral. Prywatnie -jak się dowiadujemy- synowa radnej powiatowej z PiS, członkini Zarządu Powiatu Myszkowskiego Jolanty Koral.


 

Czy wieloletnia główna księgowa w PUP dobrowolnie zrezygnowała z dalszej pracy? Wiele wskazuje, że nie. Grażyna Kolasa-Gotkowska prawa emerytalne nabyła jeszcze w 2018 roku. Jak wielu pracowników w takiej sytuacji, chciała skorzystać z możliwości naliczenia emerytury, ale pod warunkiem, że pozwoli jej się jeszcze kilka lat popracować: -Przyznaję, że liczyłam, że będę mogła pracować jeszcze przynajmniej 1,5 roku. Są pracownicy w wieku emerytalnym, również w starostwie, urzędach miast, który mimo przejścia na emeryturę pracują dalej, nawet po kilka lat. - mówi G. Kolasa-Gotkowska.


 

PUP po odejściu Kolasy-Gotkowskiej na emeryturę ogłosił konkurs. W sierpniu 2019 wygrała go Grażyna Kolasa-Gotkowska. Była jedyną kandydatką. Ale umowę o pracę, choć na tym samym stanowisku w PUP pracowała 15 lat, dostała tylko do 31.12.2019.


 

Pytamy dyrektora PUP Marka Węgrzynowicza, czy były jakieś naciski na to, aby głównej księgowej nie przedłużać umowy o pracę? Bo mówi się, że musiała „zrobić miejsce” dla innej osoby?


 

Marek Węgrzynowicz: -Nie brałem udziału w konkursie, który wygrała pani Urszula Koral. Decyzja o nieprzedłużeniu umowy o pracę z dotychczasową księgową nie była poddana żadnym naciskom.


 

-Czy ktoś dał pani do zrozumienia, że nie przedłużą z panią umowy o pracę, bo miejsce już obiecano innej osobie?- pytamy.


 

Grażyna Kolasa-Gotkowska: -Nie, nikt tak wprost tego nie powiedział. Z dyrektorem Węgrzynowiczem pracowało mi się bardzo dobrze. Nie wyjaśnił, dlaczego nie przedłużył mi umowy. Widocznie miał jakieś powody, dla których tak zrobił.


 

Gdy okazało się, że umowa z dopiero co wyłonioną w sierpniowym konkursie główną księgową z PUP nie będzie przedłużona, z pracy w Starostwie Powiatowym zrezygnowała jej córka, Marta Kolasa-Synowiec: -To była tajemnica poliszynela, że mama ma komuś zrobić miejsce, dlatego dali jej umowę o pracę tylko na kilka miesięcy. Wygrała konkurs, a z początkiem 2020 zdecydowano się ogłosić drugi. Po co? Chyba tylko po to, aby konkurs mógł wygrać kto inny, dlatego mama nie zdecydowała się już startować. 2 stycznia złożyłam wypowiedzenie z pracy w Starostwie Powiatowym (pracowała w Wydziale Komunikacji-przyp. red.), gdzie pracowałam 20 lat. Nie chcę dłużej pracować z tymi ludźmi. Już wtedy, na początku stycznia mówiło się, że za mamę przyjdzie synowa radnej Koral. Niektórzy nawet mówili, że pozbędziemy się matki, a za chwilę córki. Wolałam odejść. Mówili dokładniej: „mamusię wysiudali, następna poleci córeczka”.


 

Rozmawiał z mamą Janusz Romaniuk (radny z PiS; wiceprzewodniczący Rady Powiatu Myszkowskiego). Powiedział coś takiego, że „on nic nie chce dla siebie, ale nie chce, aby Kolasa-Gotkowska dłużej pracowała w PUP”.


 

Gazeta Myszkowska: -Skąd przekonanie, że chcieli mamę zwolnić? Sama przecież odeszła na emeryturę.


 

Marta Kolasa-Synowiec: -Mama na pewno nie odchodziłaby na emeryturę, gdyby wiedziała, że nie pozwolą jej dalej pracować, gdyby wiedziała, że ponownie zatrudnią ją tylko na kilka miesięcy.


 

Dzwonimy ponownie do byłej już księgowej z PUP, z pytaniem, jaką rolę w jej odejściu odegrał radny Janusz Romaniuk. Mówiła o tym jej córka.


 

Grażyna Kolasa Gotkowska tłumaczy: Marta powiedziała o tym?


 

Gazeta Myszkowska: -Mówiła, że to radny Romaniuk miał się wypowiadać, że nie zgodzi się na to, aby pani pracowała dłużej. Ale to przecież nie pojedynczy radny zatrudnia i zwalnia…


 

Grażyna Kolasa-Gotkowska: -Romaniuk powiedział, że ma do mnie pretensje o jakieś sprawy z przeszłości. Rozmawiał ze mną, dał do zrozumienia, że jest przeciwny, abym dłużej pracowała w PUP. Potem doszedł do nas starosta Piotr Kołodziejczyk, i już przy nim radny Romaniuk powiedział, że „zdania swojego nie zmieni”. Nie wiem, w czy wyniku tej rozmowy, ale dyr. PUP umowy o pracę ze mną nie przedłużył. Ale wiem z kolei, że pracę w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie dostała od stycznia żona pana Romaniuka.


 

Janusz Romaniuk odmówił komentarza: -Nie będę się na ten temat wypowiadał.


 

Starosta Myszkowski Piotr Kołodziejczyk pytany, czy potwierdza rozmowę, w której radny Romaniuk miałby mówić, że „zdania nie zmieni” w sprawie dalszej pracy Grażyny Kolasa-Gotkowskiej odpowiada: -Z tego co wiem, to pani Grażyna Kolasa, po przejściu na emeryturę, zaproponowała, że chce pracować tylko do końca roku 2019. Dlatego odbył się konkurs.


 

GM: -Była taka rozmowa, z pana udziałem i radnym Romaniukiem?


 

Kołodziejczyk: -Nie przypominam sobie, to chyba jakaś prywatna rozmowa między nimi, nie w moim gabinecie.


 

GM: -Kolejny raz słyszymy o tym, że ten lub inny radny naciska na zwolnienie kogoś z pracy. Nagrania ujawnione przez Józefa Lazara, zwolnionego z PZD, jednostki powiatu pokazują, że podłożem „reorganizacji” z PZD mogła być zemsta. Po sprawie Lazara, pojawia się kolejna w PZD, gdzie mówi się o naciskach radnych na czyjeś zwolnienie. Na miejsce Grażyny Kolasa znajduje zatrudnienie z kolei synowa innej radnej z PiS. Może powstać wrażenie, że Piotr Kołodziejczyk tu nie rządzi, że jest pan tylko figurantem.


 

-To pańska opinia, do której ma pan prawo. Reorganizacja w PZD odbyła się na wniosek dyrektora, i przywrócono dzięki niej stan sprzed zatrudnienia Józefa Lazara.


 

Grażyna Kolasa-Gotkowska twierdzi, że obiecywano jej, że po odejściu na emeryturę będzie mogła dalej pracować. Ale stało się inaczej. PZD ogłosiło nowy konkurs. Przypadek czy nie, ale jedyną kandydatką do stanowiska za około 5 tysięcy miesięcznie była synowa radnej z PiS. I pracę dostała. Józef Lazar nagrywając swoich rozmówców- dyrektora PZD, wicestarostę Mariusza Morawca- pokazał, coś, co w obiegowych opiniach jest stawiane jako zarzut bardzo często: że do samorządów wiele osób idzie tylko dla osobistych korzyści: diety, stanowiska, posady. Dla dzieci, synowych, kuzynów. Ogłoszenie oferty pracy, konkurs. Podobny odbył się niedawno w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie. Doradcą dyrektora został ponownie Dariusz Jorg, z pensją 9600 zł. A doradza jeszcze w Zawierciu, Będzinie i Chorzowie. Też był jedynym kandydatem na doradcę dyrektora SP ZOZ Myszków. Ciekawe, czemu nikt więcej nie odważył się próbować? Jeden z naszych informatorów przypomniał nam niedawno, że gdy PIS doszedł do władzy w powiecie, w SP ZOZ w dziale technicznym została zatrudniona młoda dziewczyna, narzeczona syna radnego Jarosława Kumora. Przypadek? Podobno komuś zależało na tym, aby kobieta dostała pracę jeszcze pod panieńskim nazwiskiem. Teraz syn radnego Kumora jest już po ślubie. Radny Kumor -przypomnijmy- to ten który miał zabiegać o zwolnienie pracownika PZD Józefa Lazara, mając mu za złe, że Lazar, będąc radnym powiatowym zwrócił uwagę na niekorzystną dla powiatu propozycję przedłużenia dzierżawy „Łąk pod Żarkami” dla syna radnego bez przetargu. Radny, albo formalnie jego syn, miał na tym stracić około 25 tysięcy złotych. Rocznie.


 

Jarosław Mazanek


 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: pppTreść komentarza: ABSURD I CAŁKOWITE DNO! A RESZTA MIASTA MA INFRASTRUKTURĘ JAK BOMBARDOWANIU. AROGANCJA RADY MIASTA POZBAWIONA ROZUMU. DNO! DNO I AROGANCJA WŁADZY!!!Data dodania komentarza: 18.07.2025, 13:44Źródło komentarza: Myszków się zmienia– trwa wieloetapowa rewitalizacja centrum miastaAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Tauron - arogancka firma to delikatne określenie. To złodziejska firma o której można sobie pooglądać filmu na YT i jakoś dalej są zamieszczone i nie ma pozwów o zniesławienie. Mnie co miesiąc kasują za fakturę papierową ale jej nie dostarczają a licznik jest zdalny więc nikt nie musi się fatygować do odczytu. Na monopolistę nie ma rady bo niestety dostawa prądu to nie zakupy w sklepie i Tauron ma w nosie klienta bo jak im "podskoczyć" ?Data dodania komentarza: 17.07.2025, 07:09Źródło komentarza: TAURON! NAPRAW SOBIE SYSTEM!Autor komentarza: 😤😤😤 nie dla takiego rolnictwaTreść komentarza: 😡😡😤Data dodania komentarza: 16.07.2025, 22:04Źródło komentarza: Polskie czereśnie z zakazanymi pestycydamiAutor komentarza: NikolaTreść komentarza: Super pomysł :)Data dodania komentarza: 15.07.2025, 11:25Źródło komentarza: Nocowali z książkamiAutor komentarza: Mama 4 latkaTreść komentarza: „Dobre bo Polskie” kpina. Za używanie zakazanych powinna być kara wysoka! Powinno być zakazane używanie na raz aż 8 pestycydów w jednym produkcie. Na śniadanie dżem z polskich truskawek z 12 pestycydami i jabłko z 9 pestycydami do obiadu sałatka z 8 pestycydami na deser czereśnie z 8 pestycydami a na kolację papryka z pięcioma pestycydami. Koszmar 😡 czy rolnicy mają świadomość jak trują? A my na to pozwalamy jako konsumenci! W Zielonym Ładzie jest ograniczenie używania pestycydów!Data dodania komentarza: 12.07.2025, 10:48Źródło komentarza: Najwięcej pestycydów – aż osiem – wykryto w CZEREŚNIACH z POLSKIAutor komentarza: SztyrlicTreść komentarza: Proponuje zainstalować im jeszcze wrotki, narty wodne i płetwy, bo jak by co to stawy jeszcze mamy - a tam same cuda i dziwy......Data dodania komentarza: 11.07.2025, 22:50Źródło komentarza: MYSZKÓW. STRAŻNICY MIEJSCY PATROLUJĄ MIASTO NA ROWERACH. ZDJĘCIE
Reklama
Reklama
Reklama