90/100 możliwych punktów dostał wniosek SP ZOZ Myszków na dofinansowanie remontu i wyposażenia oddziału kardiologii inwazyjnej w myszkowskim szpitalu. Od ostatnich dni sierpnia szpitalem zarządza Aldona Sylwa i to ona przygotowała wniosek, dzięki któremu szpital dostanie 20 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). To 100% wnioskowanej kwoty. Razem z podatkiem vat aż 23,5 mln zł. Ale sprawa wywołuje spore emocje, ponieważ aby zdążyć z remontem, żeby dotacja z KPO nie przepadła, dyrektor szpitala zaproponowała, że na czas remontu szpital zawiesi działalność porodówki, przenosząc tam kardiologię. Oddział porodowy choć w ostatnich latach zwiększała się na nim liczba porodów, przynosił ogromne straty. Tylko do września 2024 był deficytowy na ponad 2,2 mln zł. Z kolei kardiologia i OIOM w bardzo zadłużonym szpitalu przyniosły w tym czasie ponad 7 mln zł zysku. Na czas zamknięcia myszkowskiej porodówki myszkowski szpital zachęca kobiety do rodzenia w Zawierciu. Odwrotnie było kilka lat temu, gdy to Zawiercie remontowało swoją porodówkę.