Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 05:10
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PROCES KARNY WICEPRZEWODNICZĄCEGO RADY POWIATU TRWA

(Myszków) Przed Sądem Rejonowym w Myszkowie toczy się proces Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie Janusza R. Samorządowcowi, który uzyskał mandat startując z listy Prawa i Sprawiedliwości postawiono zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Jak już informowaliśmy na naszych łamach, radny został zatrzymany w maju ubiegłego roku pomiędzy Koziegłówkami, a Koziegłowami. Doprowadzono go do myszkowskiej komendy, gdzie przeprowadzono badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wskazało ono wynik 0,66 mg/l. Na początku czerwca br. odbyła się rozprawa, podczas której zeznawał kolejny świadek. Był nim znajomy oskarżonego, mechanik, który pojechał na miejsce zdarzenia, by pomóc Januszowi R. odpalić samochód, który miał ulec awarii.
PROCES KARNY  WICEPRZEWODNICZĄCEGO RADY POWIATU TRWA
Oskarżony Janusz R. (z prawej) opuszcza Sąd po rozprawie 3 czerwca
Podziel się
Oceń

Ten artykuł ukazał się w wydaniu papierowym 10.06.2022:

Jak informowała nas krótko po zdarzeniu myszkowska Policja, 17 maja 2021 roku po godzinie 14.00 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o stojącej na środku drogi pomiędzy Koziegłówkami a Koziegłowami Toyocie Auris.
- Na miejscu patrol z Koziegłów zastał zgłaszającego, oraz osobę wskazaną, wobec której zachodziło prawdopodobieństwo, że mogła kierować tym pojazdem w stanie nietrzeźwości. Z uwagi na powyższe podjęto decyzję o jego zatrzymaniu i doprowadzeniu do KPP Myszków celem sporządzenia dokumentacji procesowej w kierunku art. 178a pkt 1 KK. Mężczyznę poddano badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem 0,66 mg/l – informowała w maju ubiegłego roku rzeczniczka prasowa myszkowskiej Policji asp. sztab. Barbara Poznańska.
Później myszkowska prokuratura potwierdziła, że w związku z podejrzeniem jazdy po pijanemu Januszowi R. zatrzymano prawo jazdy i przedstawiono zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Jak już informowaliśmy na naszych łamach, kierowca, który zobaczył blokujący drogę samochód marki Toyota Auris podszedł i poprosił o przestawienie samochodu. Toyota -jak zeznał świadek- nie miała włączonego silnika. Siedzący za kierownicą mężczyzna próbował samochód odpalić, ale miał z tym problemy. Wtedy świadek nabrał przekonania, że za kierownicą siedzi osoba nietrzeźwa, próbował zadzwonić na 112, ale nie uzyskał połączenia z numerem alarmowym. Nadjechał drugi samochód, którego kierowcy udało się skutecznie wezwać Policję. W tym czasie osoba z Toyoty, jak później ponad wszelką wątpliwość ustalono był to Wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie Janusz R., wyrwał się i uciekł w pola, gdzie schował się w krzakach. Ale po kilku minutach wrócił. Tak już zastali go policjanci.
W toczącym się przed Sądem Rejonowym w Myszkowie procesie na rozprawie, która odbyła się 3 czerwca zeznawał świadek Łukasz A. To znajomy oskarżonego, mechanik samochodowy, który od kilku lat zajmuje się jego samochodami. Jak zeznawał, w dniu zdarzenia zadzwonił do niego Janusz R., mówiąc, że potrzebuje pomocy, bo ma awarię samochodu. Oskarżony nie mógł odpalić samochodu i czekał na znajomego mechanika gdzieś między polami w Koziegłówkach. Ze świadkiem na miejsce zdarzenia pojechał jego sąsiad, który czasami pomaga mu w warsztacie. Łukasz A. nie zakładał, że potrzebny mu będzie drugi kierowca.
Gdy mężczyźni dojechali we wskazane miejsce, nie było tam Janusza R., stał tam tylko jakiś obcy mężczyzna. Janusz R. po jakimś czasie wrócił z pól, za którymi są zabudowania. Jak zeznał świadek, oskarżony twierdził, że poszedł po pomoc. Samochód Janusza R. nie chciał odpalić, tego dnia intensywnie padało. Jak się okazało, zalało układ zapłonowy. Mężczyźni go przeczyścili i samochód odpalił. Później przyjechała na miejsce Policja i okazało się, że Janusz R. jest pod wpływem alkoholu. Świadek twierdzi, że nie słyszał rozmowy oskarżonego z funkcjonariuszami. Zeznał też, że Janusz R. przyznał, że wypił trochę wina, ale twierdził, że nie prowadził samochodu. Świadek nie potrafił stwierdzić, dlaczego auto stało na środku drogi. Oskarżony miał mu powiedzieć, że przestawił samochód, gdy ktoś przejeżdżał, a świadek nie dopytywał o to. Na miejscu Łukasz A. zastał zepsuty samochód, które rzeczywiście nie chciało odpalić. Świadek sam to sprawdzał, gdy Janusz R. wrócił z pól i przekazał mu kluczyki. Wtedy świadek podpiął komputer, który wskazał jakieś błędy. Naprawa zajęła około 20-30 minut. Policjanci byli na miejscu około 2 godzin. Odjechali pierwsi, zabierając Janusza R. Jeden z funkcjonariuszy powiedział świadkowi, że może jechać i żeby zabrał auto oskarżonego.
Jak uściślał świadek Łukasz A., nie był on przygotowany na to, że na miejscu potrzebny będzie drugi kierowca, nie pamięta już, czy Janusz R. o to prosił, czy nie. Świadek był przygotowany na holowanie pojazdu z innym kierowcą. Holowanie wymaga umiejętności i jest to inna technika jazdy, więc nie wiedział, czy właściciel auta będzie mógł jechać. Janusz R. prosił o pomoc przy awarii pojazdu, zdaniem świadka był zdenerwowany, ale mówił logicznie. Sytuacje, w których ktoś prosi o pomoc i przyjazd na miejsce do samochodu, który odmówił posłuszeństwa często się zdarza i świadek udzielał takiej pomocy klientom wielokrotnie. Nie zawsze brał ze sobą drugiego kierowcę, ale to zależy od rodzaju zlecenia.
Mężczyzna, którego świadek zabrał ze sobą nie słyszał rozmowy Łukasza A. z oskarżonym. Na miejscu, w Koziegłówkach pomagał przy samochodzie i zajął się jego naprawą. Jak zeznawał świadek, rozmawiał on z oskarżonym w odległości około 2 metrów od swojego pomocnika, który w tym czasie pochylał się nad silnikiem. Jadąc na miejsce, świadek nie mówił swojemu towarzyszowi szczegółów dotyczących tego gdzie i po co jadą.
Na wniosek prokuratury przesłuchany ma zostać również wspomniany przez świadka Łukasza A. jego pomocnik, który pojechał z nim na miejsce zdarzenia. Kolejna rozprawa odbędzie się w piątek, 17 czerwca o godzinie 10.20.
Można by pomyśleć, że problemy Janusza R. zakończą jego polityczną karierę. Jednak jak pokazuje przeszłość, nie jest to takie oczywiste. Przypomnijmy, że samorządowiec miał już problemy z prawem po tym, gdy latem 2010 roku – będąc wówczas burmistrzem Myszkowa – został zatrzymany pod Sandomierzem. Miał wtedy nieco ponad promil alkoholu we krwi. Na jego stan zwróciło uwagę wiele osób, które jesienią 2020 roku uczestniczyły w proteście kobiet, jaki odbył się w Myszkowie. Wtedy, przed gmachem myszkowskiego Sądu Janusz R. zabrał głos, choć to co i jak mówił rodziło przypuszczenie, że nie jest trzeźwy. Ale za publiczne wystąpienia po kilku głębszych nie grozi odpowiedzialność karna, a jedynie moralny kac. Warto wskazać, że Wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie Janusz R. jest również opiekunem Młodzieżowej Rady Powiatu. Czy to aby na pewno najlepszy wybór? 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Ma pan chore, spiskowe urojenia o wrogim przejęciu Polski. W tym temacie to i lekarz nie pomoże. Dojazd- najpewniej z obwodnicy, +bocznika kolejowa od Poręby. Hałty? Nie będzie, gdyż urobek zostaje pod ziemią. Pisaliśmy o tym wiele razy. Już wstępnie wzbogacona ruda pojedzie do hut: Śląsk lub (i) Głogów. Nadwyżka skały (granity) która nie wciśnie się w górotwór- wartościowe kruszywo drogowe i budowlane. Gdzie będą mieszkać pracownicy i rodziny? O, na tym to cała okolica zarobi najlepiej. Już nie musi się pan martwić: pustostany w blokach na które dziś nie ma nabywców (mimo niskich cen) się sprzedadzą lub wynajmą, powstaną nowe osiedla domków na obrzeżach Myszkowa albo na Jurze. Nie wiemy ile prądu potrzebuje kopalnia, ale to pewne, że Tauron chętnie zainwestuje dla takiego odbiorcy w nową linię. Proces budowy kopalni to minimum 8 do 15 lat. Zdążymy się przygotować.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 20:58Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: ZibiTreść komentarza: Kompletne bzdury typu nic się nie da😡 jeżeli złoża będą opłacalne do wydobycia to i tak powstanie ta kopalnia jaka by nie była władza. Teraz PiS straszy emigrantami a sam ściągał ich do Polski, konfa nie lepsza. Strach to najlepsze narzędzie prawicowców ! Straszyć straszyć ile się da wszystkim czym się da 😡Data dodania komentarza: 7.12.2025, 20:49Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Ma pan jak widzimy bardzo złe zdanie o myszkowskich przedsiębiorcach. Nie dyskutujemy, może i ma pan rację. Ale tu przecież chodzi o inwestycję kapitału co prawda w 90% polskiego (10% USA), ale przede wszystkim to zupełnie inna skala. Chodzi o firmy posiadające i zarabiające miliardy, przy których myszkowski biznes, nawet chwalący się na spotkaniu dot. wierceń (w Starostwie) zatrudnieniem 550 osób właściciel Sokpolu to ciągle garażowe przedsiębiorstwa.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 20:48Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: Polak RodzimyTreść komentarza: No to załóżmy, że została zbudowana kopalnia. Mam Pytania. Czy jest którędy do niej dojechać? Czy istnieje możliwość wywozu urobku?. Gdzie będziemy składować hałdy pokopalniane? Czy mamy wodę , by ten urobek wstępnie oczyścić i wzbogacić? Gdzie będzie mieszkać, leczyć się i uczyć załoga kopalni oraz ich rodziny? No i może najważniejsze. CZY MAMY TYLE ENERGII ELEKTRYCZNEJ BY ZASILIĆ TE CAŁA INFRASTRUKTURĘ PRZEMYSŁOWA ORAZ SOCJALNĄ?? Na wszystkie te pytania istnieje tylko jedna odpowiedź NIC NIE MAMY. I NIE MA NAJMNIEJSZYCH SZANS NA ICH ZDOBYCIE. O co więc chodzi w tej całej hucpie medialnej? I tu odpowiedź rodzi się sama. Jej jedynym celem jest wrogie dla Polski i Polaków przejecie terenów za pomocą prawa geologicznego , A które to w obecnej (znowelizowanej PO-PI$-owo) formie i brzmieniu wywłaszczy ich natychmiast, bez jakiejkolwiek dyskusji. Na koszt Polski i Polaków. Nalezy również zadać sobie pytanie kto stoi (jaki kapitał) za już podjętymi decyzjami przez dzisiejszą władzę Warszawską. Bo jakoś tak zgrabnie nie pokazano czyj to jest kapitał, i na co go stać. DZIWNE PRAWDA??? Strach już dziś pomyśleć co narobi na KONFITURACJA ubierająca się nowatora polskiej gospodarki. A tak na marginesie , Ciekawe za czyje pieniądze powstali? Ot takie proste pytanie…Data dodania komentarza: 7.12.2025, 14:37Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: Jędrzej KrupaTreść komentarza: Byłem wtedy w galerii i z tego co słyszałem od pań w sklepie na obiekcie cały czas prowadzone są prace, więc takie rzeczy mogą być spowodowane "chorobami wieku dziecięcego" nie wyregulowanych czujek alarmowych, wiem bo kiedyś miałem wątpliwą przyjemność mieć podobnie w sklepie w którym pracowałem. Nie paliło się więc ochrona nikogo nie ewakuowała a młoda pani z ochrony dwoiła się i troiła żeby uspokoić zdezorientowanych. Sama galeria SUPER !Data dodania komentarza: 6.12.2025, 17:27Źródło komentarza: Brama Jury: był alarm pożarowy, nie było ewakuacjiAutor komentarza: RydzykTreść komentarza: Mówi Redakcja ze czas na to by wyszkolić nowe kadry. No to mam pytanie. Czy w całym powiecie Myszkowskim jest chociaż jeden przypadek, żeby któryś z myszkowskich nowobogaczy zafundował stypendiom dla przyszłych nowych inżynierów. Czy którykolwiek z nich wyszkolił jakiegoś wysoko wykwalifikowanego pracownika? ODPOWIEDŹ JEST PROSTA. ANI JEDEN Z MYSZKOWSKICH NOWOBOGACKICH BAMBRÓW TEGO NIE UCZYNIŁ. Nawet nasz Kosciółek (najwiekszy polski posiadacz ziemski) też tego nie uczynił I to tyle Redakcjo w temacie. PS. Ach i bm zapomniał. Gazeta Myszkowska też nigdy i nikomu takiego stypendium nie ufundowała. Czy więc coś jeszcze potrzeba udowadniać?Data dodania komentarza: 3.12.2025, 20:56Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama