Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 2 grudnia 2025 07:47
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Naukowcy co rusz odkrywają nieznane dotąd wirusy z czasów prehistorycznych. Najstarsze pochodzą sprzed setek milionów lat i wciąż mogą zagrażać ludzkości

Poprzez badania nad szczątkami prehistorycznych zwierząt naukowcy odkrywają tajemnice dawnych wirusów. Te zaś mogą wciąż zagrażać ludzkości, zwłaszcza że wraz z topnieniem lodowców do środowiska może uwolnić się wiele z nich. Niedawno zespół naukowców w rdzeniach lodowych pobranych z lodowca na Wyżynie Tybetańskiej odkrył 28 starożytnych, nieznanych dotychczas nauce wirusów. – Badania wymarłych organizmów mogą dać wskazówki, jak wykorzystać pewne mechanizmy w przyszłości, np. w medycynie – mówi dr hab. Tomasz Szczygielski z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy do badań nad pradawnymi chorobami coraz częściej wykorzystują nowe technologie, takie jak obrazowanie 3D czy sztuczna inteligencja.
Podziel się
Oceń

– Badania wymarłych organizmów, ich życia, lecz także chorób są bardzo pomocne nie tylko po to, żeby zaspokoić naszą ciekawość, ale też żeby zrozumieć, jakie katastrofy działy się w przeszłości. Zarówno jeśli chodzi o wielkie katastrofy, czy to powodowane przez jakieś zdarzenia kosmiczne, czy przez wybuchy wulkanów, czy jakieś inne czynniki, ale też katastrofy biologiczne – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje dr hab. Tomasz Szczygielski z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk.
Wirusy przenoszą się ze zwierząt na ludzi od wielu tysięcy lat. Naukowcy są zdania, że odra pochodzi od wirusa, który zakażał krowy. Wścieklizna pochodzi od psów i kotów, a grypa od ptaków, chociaż ma tendencję do przenoszenia się i ewoluowania w innych zwierzętach, takich jak świnie, zanim nabywa zdolność zarażania ludzi. Źródłem SARS-CoV2 są nietoperze, jednak wirusów, które potencjalnie mogą stanowić śmiertelne zagrożenie dla ludzi, jest znacznie więcej. Zwłaszcza że pradawne wirusy atakowały już zwierzęta żyjące ok. 230 mln lat temu.
– Dzięki mikroskopowym badaniom, badaniom chemicznym, jesteśmy w stanie określić, jakie były mechanizmy naprawcze, fizjologiczne, jak przebiegała reakcja odpornościowa zwierzęcia, jak się różnego rodzaju uszkodzenia goiły. Możemy to porównywać z dzisiejszymi zwierzętami i wyciągać wnioski, które informują nas o tym, jaka jest nasza historia, ale też jak możemy wykorzystać pewne mechanizmy w przyszłości, np. w medycynie – mówi Tomasz Szczygielski.
Rosyjskie laboratorium państwowe ogłosiło, że rozpoczyna badania nad prehistorycznymi wirusami, analizując szczątki zwierząt odzyskane z roztopionej wiecznej zmarzliny. Celem projektu jest identyfikacja paleowirusów i przeprowadzenie zaawansowanych badań nad ewolucją tych organizmów. Tego typu badania są konieczne, bo wraz z topieniem się wiecznej zmarzliny do środowiska może przedostać się wiele prehistorycznych wirusów, które setki tysięcy lat temu zabijały zwierzęta. Naukowcy odnaleźli w lodowcu na Wyżynie Tybetańskiej 33 rodzaje wirusów, przy czym 28 z nich było dotychczas w świecie nauki nieznanych. W ich badaniu pomagają nowoczesne technologie, wykorzystywane m.in. w medycynie.
– Niedawno razem z kolegami opublikowaliśmy pracę dotyczącą najstarszego zapisu gruźlicy sprzed około 250 mln lat. Jest bardzo subtelny, ponieważ przejawia się za pośrednictwem malutkich guzków na żebrach zwierzęcia. Ten okaz, który opracowaliśmy, był znany już od bardzo dawna, od początku XX wieku, natomiast przez badaczy te guzki albo były niezauważane, albo ignorowane. Kiedy zrobiliśmy tomografię, szlify histologiczne, czyli takie bardzo cieniutkie płytki z tych żeber, żeby zobaczyć, jak wygląda tkanka, okazało się, że to odpowiada temu, co wiemy o gruźlicy u dzisiejszych zwierząt – tłumaczy ekspert.
Polacy badają występowanie schorzeń u kręgowców w czasach prehistorycznych. W Krasiejowie koło Opola znajduje się cmentarzysko mezozoicznych gadów i płazów. W obrębie skał górnego triasu w dwóch pokładach napotkano masowe nagromadzenia dużych fragmentów szkieletów jeziornych i lądowych kręgowców sprzed około 230 mln lat. Krasiejowskie znaleziska tych rodzajów są przeważnie znacznie bardziej kompletne od okazów znalezionych w innych lokalizacjach. Projekt ma pomóc udokumentować schorzenia i urazy oraz uzupełnić stan wiedzy o prehistorycznych formach współczesnych chorób. Pokaże też, jak przez miliony lat różne schorzenia wpływały na kształtowanie się życia.
– Materiał, na którym możemy pracować, jest dużo bardziej ograniczony, bo nie mamy zazwyczaj tkanek miękkich, tylko same kości, zęby i inne elementy szkieletowe. Natomiast w dalszym ciągu jesteśmy w stanie często dostrzec bardzo dużo cech, które są dla nas pomocne i pozwalają dociec prawdy – wskazuje badacz z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk.
Jak podkreśla, obecnie prowadzone badania umożliwiają lepsze poznanie dawnych chorób, niż było to możliwe jeszcze kilkanaście lat temu. Pomagają w tym nowoczesne technologie.
– W paleontologii korzystamy natomiast z metod obrazowania 3D. Wykonujemy tomografię i fotogrametrię, czyli rekonstruujemy trójwymiarowy obraz okazów za pomocą zdjęć – zaznacza dr hab. Tomasz Szczygielski. – Za pomocą spolaryzowanego światła możemy obserwować dokładnie, jak są ułożone kryształy fosforanu wapnia w kościach, co nas informuje o tym, jak szybko rosła tkanka, co się zmieniało. Nasze możliwości w zakresie aplikacji metod są nieograniczone, możemy je pożyczać z bardzo różnych innych dziedzin. Takie nowatorskie podejście przekraczające progi samej paleontologii, wchodzące też w bardziej interdyscyplinarne rejony, jest teraz coraz częstsze.
W badaniu pradawnych wirusów udział bierze także sztuczna inteligencja. Na początku 2021 roku zespół japońskich naukowców wykorzystał algorytmy uczenia maszynowego, aby zidentyfikować pozostałości starożytnego wirusa RNA w ludzkim genomie.
Newseria Opr. red.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Jak w artykule: nie ma jeszcze aktu oskarżenia, sprawa nie wiadomo kiedy trafi do sądu. Gdy pani Beacie J.-B. prokuratura postawiła zarzuty (Wojciechowi P.) kilka tygodni wcześniej, radni Nowej Lewicy i Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o jej odwołanie z funkcji Przewodniczącej Rady Powiatu, jako niegodnej tej funkcji. Ale PiS ją obronił, podobnie jak wcześniej broniono, później prawomocnie skazanego Wojciecha PichetęData dodania komentarza: 1.12.2025, 16:55Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: KkkkTreść komentarza: Beata J-B. Ma zarzuty fałszowania dokumentacji medycznej i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości i ma decydować o szpitalu jako radna 😂😂😂Data dodania komentarza: 1.12.2025, 16:16Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: MyszkowianinTreść komentarza: To jak zarządzano tym szpitalem to jest szok! Natychmiast do prokuratury !!! A starosta powinien podać się do dymisji !!!Data dodania komentarza: 1.12.2025, 16:12Źródło komentarza: PIS DOPROWADZI DO PRYWATYZACJI SZPITALA? NA RAZIE ZAMYKA SIĘ PORODÓWKĘ. NA RAZIE, NA PÓŁ ROKUAutor komentarza: StaryTreść komentarza: Nie ma na to najmniejszych szans. Starzy specjaliści właśnie wymierają na emeryturach, a nowych z pełna premedytacją w naszym kraju od dziesięcioleci nie szkolono. Niech Pan dla przykładu zobaczy,że masowo w polskich szkołach uczą matematyki ludzie bez studiów matematycznych. A przecież takich nauczycieli potrzeba tysiące.Ale ich już praktycznie W kraju nie ma, bo się ich nie szkoli. Jakie wiec są szanse, że dla słownie jednej kopalni ktoś , gdzieś utworzy takie kierunki? Odpowiedź jest jedyna. NIE STWORZY ICH NIKT I NIGDZIE, BO WŁADZY SIĘ TO NIE OPŁACA.Pozostają wiec emigranci. Jak się to dla Polski i Polaków skończy strach nawet jest pomyśleć. Nadchodzi bowiem już czas, że wyższa i średnia kadra techniczna w Polsce (a może już Polin, albo Ukro-Polin, kto to wie) nie będzie Polska. A Polacy we własnym kraju będą jedynie niewykwalifikowaną masą nieuków. To są skutki reform Suchockiej, Buzka itd, itp. PS. Niech Pan redaktor znajdzie w Myszkowie nauczyciela matematyki, fizyki, chemii, biologi do których ma sens posłać własne dzieci na przysłowiowe korki. A jak bardzo jest źle w polskiej oświacie pokazała ostatnio Najwyższa Izba Kontroli np. tu: https://www.youtube.com/watch?v=TeNsQvy38Ks . Ci egzaminatorzy co masowo źle sprawdzali prace maturalne (np 85% źle sprawdzonych prac z biologi i chemii )to nauczyciele o najwyższym awansie zawodowym. Jeśli więc tak wygląda ich praca w Komisjach Egzaminacyjnych, to niech zada sobie Pan pytanie - co ci sami nauczyciele wyprawiają na lekcjach w szkołach w których uczą nasze dzieci. STRACH POMYŚLEĆ- prawda....????Data dodania komentarza: 30.11.2025, 01:03Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Ma pan rację, że górników brakuje, ale w nowoczesnej kopalni "tradycyjnych " górników nie trzeba tak dużo. Potrzeba automatyków, elektryków, informatyków, monterów, serwisantów maszyn. Ale oczywiście górnicy są podstawą kopalni i choć tych brakuje i zbyt wielu w Myszkowie ich nie ma. to najważniejsze, że proces budowy kopalni to 10-15 lat. To czas, o czym mówił w Myszkowie przed Radą Miasta prezes Permia 1 Kasjan Wyligała, że to czas na przygotowanie kadr we współpracy z uczelniami, szkołami technicznymi. Relacjonowanie spotkanie w starostwie to była histeryczna pyskówka, nie rozmowa na argumenty, więc relacjonujemy ją jak wizytę z cyrku.Data dodania komentarza: 29.11.2025, 11:04Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Dawno już nie czytałem większych bzdur. Kopalnia to nie jakiś tam PGR czy nawet SOKPOL, albo PAPIERNIA. Aby mogła działać należy mieć wykwalifikowaną górniczą załogę. A jak jest w obecnie w naszym kraju?. Zawodówki górnicze zlikwidowane w niemal 100%. Jeszcze gorzej jest z technikami. Ostatnie szkoy górnicze na śląsku (górnictwo węglowe) zamknięto jakieś 3 lata temu. W promieniu 100 km od naszego miasta nie ma wykwalifikowanych górników. W dodatku to nie maja być górnicy węglowi, tylko tacy jak np. w zagłębiu miedziowym. A tam z kadrą jest prawie tak samo. O tym więc że będą w tej kopalni pracować Myszkowianie należy już dziś zapomnieć. Na AGH już od 5 lat nie ma kierunków studiów górniczych. Nawet kierunek hutniczy znalazłem tam tylko jeden. Podobnie to wygląda na Politechnice Gliwickiej. Należy więc zadać sobie pytanie . Jeśli ta kopalnia powstanie to kto w niej będzie pracował? Na Polaków bym raczej nie liczył. Odbudowa oświaty wszystkich szczebli górniczych jest też niewykonalna . No bo niby skąd i gdzie znajdziemy w Polsce inżynierów którzy np. w takie Zawodówce będą uczyć (w naszej Zawodówce tam już chyba z 10 lat nie mam magistra matematyki, bo matematycy też zostali w Polsce zlikwidowani)? Jeśli więc ta kopalnia powstanie właściciel przywiezie nam pracowników z np. Ukrainy, albo jakiej innej Afryki. Czy spowoduje to rozwój miasta? Jak groźni są emigranci to to już dziś w Polsce widać. A jak do tego będą ich setki, albo może nawet tysiące, to raz na zawsze będzie po Polsce na tym terenie. W całej tej sprawie dziwi mnie, że nikt nigdzie o tym nie wspomina ani jednym słowem. DZIWNE ?? PRAWDA???Data dodania komentarza: 28.11.2025, 22:30Źródło komentarza: KONFEDERACJA POCZUŁA KREW. „ZJADAJĄ” PIS, również w sprawie kopalni!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama