Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 1 maja 2025 12:02
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

GRZMOTNĄŁ AŻ WIÓRY POLECIAŁY

(Myszków) O sporym szczęściu mogą mówić kierowcy, którzy w środę 12 sierpnia tuż przed godziną 18.00 czekali na przejazd pociągu na rogatkach przy ul. Koziegłowskiej w Nowej Wsi. Tuż obok stojących przed szlabanem aut wywróciła się ciężarówka z przyczepą. W groźnie wyglądającym wypadku nikt na szczęście nie został ranny. Tylko dzięki opanowaniu kierowcy ciężarowego auta nie doszło do niewyobrażalnej tragedii.
Podziel się
Oceń

(Myszków) O sporym szczęściu mogą mówić kierowcy, którzy w środę 12 sierpnia tuż przed godziną 18.00 czekali na przejazd pociągu na rogatkach przy ul. Koziegłowskiej w Nowej Wsi. Tuż obok stojących przed szlabanem aut wywróciła się ciężarówka z przyczepą. W groźnie wyglądającym wypadku nikt na szczęście nie został ranny. Tylko dzięki opanowaniu kierowcy ciężarowego auta nie doszło do niewyobrażalnej tragedii.

 

Kłopoty ciężarowego Volvo z przyczepą zaczęły się, kiedy jego kierowca jadący od Żarek w kierunku Koziegłów wjechał na wzniesienie, na wysokości cmentarza w Nowej Wsi. Kiedy zjeżdżając z góry, chciał wyhamować zorientował się, że hamulce w jego aucie przestały działać. Auto nabierając prędkości staczało się w kierunku przejazdu kolejowego. Tam jednak przed opuszczonymi szlabanami ustawił się długi sznur samochodów. Kierowca ciężarówki, by uniknąć zderzenia z nimi i by nie wypchnąć ich na tory, zjechał na wolny w tym czasie przeciwny pas jezdni a dalej na pobocze, ściął betonowy słup i wywrócił auto tuż przed torami, po których w tym czasie przejeżdżał pociąg towarowy. Z przyczepy wysypały się przewożone trociny, które zasypały stojącego tuż przed rogatkami busa należącego do holenderskich turystów.

 

- Nie wiem, co się stało. Wciskałem hamulec w podłogę i nic się nie działo – tłumaczył zdenerwowany kierowca Volvo.

 

Przyczyny wypadku potwierdził zapis z tachografu, który na miejscu zdarzenia przeglądali policjanci. Nie było tam zanotowanego hamowania, śladów tego manewru nie było też na jezdni.

 

Wywrócone auto na dłuższy czas zablokowało przejazd na trasie Koziegłowy – Żarki. Policja sterująca ruchem kierowała samochody przez Żarki Letnisko. (rb)


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
Reklama
Reklama
Reklama