Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 30 kwietnia 2025 23:08
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

KASZTELAN POSZEDŁ Z DYMEM

(Koziegłowy) Ponad sześć godzin ponad setka strażaków walczyło z pożarem w Koziegłowach. Palił się położony przy krajowej  jedynce  „Dwór Kasztelana”. W zbudowanej z drewnianych bali restauracji połączonej z hotelem zapalił się kryty słomą dach. Przyczyną pożaru był prawdopodobnie grill mieszczący się wewnątrz lokalu.
Podziel się
Oceń

(Koziegłowy) Ponad sześć godzin ponad setka strażaków walczyło z pożarem w Koziegłowach. Palił się położony przy krajowej  jedynce  „Dwór Kasztelana”. W zbudowanej z drewnianych bali restauracji połączonej z hotelem zapalił się kryty słomą dach. Przyczyną pożaru był prawdopodobnie grill mieszczący się wewnątrz lokalu.

 

Akcją dowodził Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie, brygadier Dariusz Caban. W gaszeniu ognia uczestniczyło 17 ciężkich i 15 średnich wozów gaśniczych oraz kilka samochodów specjalnych m.in. wozy z drabinami i wysięgnikami. Łącznie 67 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej, 30 z jednostek zrzeszonych w Krajowym Systemie Ratownictwa, do tego liczna grupa strażaków z wszystkich okolicznych jednostek OSP. Na miejscu pojawili się nie tylko strażacy z Myszkowa i Koziegłów. Na ratunek pospieszyły także jednostki z Będzina, Lublińca i Częstochowy, w tym kadeci ze szkoły pożarniczej.

 

- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o 12.59. Pierwszy wóz bojowy pojawił się na miejscu o 13.09. Działania prowadzone były w specyficznych warunkach – tłumaczy brygadier Dariusz Caban. - Trzcina pokrywająca budynek miała 40 centymetrów grubości i nie przyjmowała wody. Do tego dochodziła podbitka dachu wykonana z pełnych desek – to wszystko utrudniało prowadzenie akcji. Na dodatek ogromne zadymienie.

 

Strażacy musieli się zmagać z ogniem, który przemieszczał się pod dachem i tylko w kilku miejscach wydostawał się na zewnątrz. Dach trzeba było częściowo rozbierać. Podający wodę na wysięgnikach i drabinach strażacy musieli używać masek tlenowych. Podczas gaszenia w ruch poszły także bosaki i piły. W ratowanie budynku i jego wyposażenia zaangażowali się nie tylko strażacy, także pracownicy zajazdu.  Z części budynku nie objętej pożarem pracownicy  Dworu Kasztelana wynosili wszystko to co się dało: sprzęt, naczynia, artykuły spożywcze.

 

Potrzebna była interwencja pogotowia ratunkowego. W czasie akcji zasłabła córka właścicieli lokalu.

- Pożar – a mówiąc w naszym żargonie – jego lokalizację udało się opanować o 18.29. Niemniej dogaszanie, też jak my to mówimy - „na czarno” – zakończyło się dopiero przed północą. Dopiero wtedy jednostki biorące udział w akcji zaczęły zjeżdżać do stanic. Do ósmej rano na miejscu pozostali strażacy z czterech zastępów, którzy pilnowali by wiatr nie doprowadził do ponownego zapalenia – relacjonował D. Caban.

Straty po pożarze są ogromne. Trudno je na razie szacować dokładnie, już teraz jednak „gołym okiem” widać, że liczone będą w setki tysięcy złotych. Obiekt prócz częściowego spalenia (ogień strawił część restauracyjną) został także zalany wodą. Trudno także w tej chwili  wyrokować co było przyczyną pożaru. Wiele wskazuje na to, że zawinił stojący wewnątrz lokalu duży grill. Czy jednak pożar wybuchł przez iskry wydostające się z nieszczelnych przewodów odprowadzających je wraz z dymem na zewnątrz, czy zapaliły się zalegające w nich tłuszcze czy wreszcie mogła to być awaria (zwarcie) wentylatora „wyciągającego” dym na zewnątrz, orzekną  eksperci z dziedziny pożarnictwa.

 

Obecny na miejscu biegły sądowy z zakresu pożarów i katastrof zapewniał, że uda się ustalić początek i dalszy przebieg pożaru m.in. dzięki zapisowi z włączających się (były zainstalowane w budynku) czujek pożarowych czy kolejności uruchamiania gaśnic. Chwalił prowadzenie akcji gaśniczej, w odróżnieniu od sporej części gapiów, którzy „doradzali” strażakom gdzie lepiej i jak polewać wodą. Za to jak relacjonowali mam sami strażacy, były problemy z niskim ciśnieniem wody w hydrantach.

 

- W pobliżu miejsca pożaru jest staw, który pozwalał na szybkie uzupełnianie zbiorników w wozach, do tego tuż obok było oczko wodne, z którego też pobieraliśmy wodę. W hydrantach ciśnienie także było odpowiednie, ale przy takim pożarze, z jakim mieliśmy do czynienia, kiedy jednocześnie podpiętych jest do nich i z nich korzysta tak wiele jednostek zdarzają się spadki ciśnienia, i tam też takie były. Ale to jest naturalne – tłumaczy brygadier Dariusz Caban, który dodaje, że na przestrzeni ostatnich kilku lat nie było w regionie większego pożaru.

 

 - Budynek przeszedł wszystkie wymagane kontrole, był dopuszczony do użytku przez straż pożarną - mówił o oddanym w 2007 roku „Dworze Kasztelana” obecny na miejscu burmistrz Jacek Ślęczka.

- To wielki dramat, nie tylko właścicieli, także gminy. Dwór przynosił dochód nie tylko z tytułu podatków od nieruchomości i prowadzonej działalności gospodarczej, był także miejscem pracy wielu osób – ubolewał burmistrz.

Robert Bączyński

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
Reklama
Reklama
Reklama