Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 18 grudnia 2025 06:20
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

KOMU SŁUŻY CHOROBA PRZEWODNICZĄCEJ?

(Myszków) Koalicja SLD i PiS-u, która jednym głosem wbrew Platformie i Przyszłości przyjęła budżet Myszkowa na 2010 rok postanowiła zagrać ostrzej i wykorzystując chorobę nowotworową przewodniczącej Rady Miasta Urszuli Motylewskiej przejąć dla siebie prezydium rady. Choć w programie sesji 8 lutego nie było zmian personalnych, w Biurze Rady już stała przygotowana urna do głosowania tajnego. PIS z Lewicą chcieli odwołać przewodniczącą Motylewską i wiceprzewodniczącego Sławomira Jałowca. Ryszard Burski z SLD miał ambicję zostać przewodniczącym rady. Jego zastępcami mieli być Daniel Borek (SLD) i Andrzej Giewon (prawica). Ale szyki misternej grze pokrzyżował radny Eugeniusz Bugaj (do niedawna lewica), który nie przyszedł na obrady. Zmiany stanowisk w prezydium rady nie zostały zgłoszone do programu sesji. Już wcześniej przygotowaną urnę do głosowania wstydliwie schowano do szafy.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Koalicja SLD i PiS-u, która jednym głosem wbrew Platformie i Przyszłości przyjęła budżet Myszkowa na 2010 rok postanowiła zagrać ostrzej i wykorzystując chorobę nowotworową przewodniczącej Rady Miasta Urszuli Motylewskiej przejąć dla siebie prezydium rady. Choć w programie sesji 8 lutego nie było zmian personalnych, w Biurze Rady już stała przygotowana urna do głosowania tajnego. PIS z Lewicą chcieli odwołać przewodniczącą Motylewską i wiceprzewodniczącego Sławomira Jałowca. Ryszard Burski z SLD miał ambicję zostać przewodniczącym rady. Jego zastępcami mieli być Daniel Borek (SLD) i Andrzej Giewon (prawica). Ale szyki misternej grze pokrzyżował radny Eugeniusz Bugaj (do niedawna lewica), który nie przyszedł na obrady. Zmiany stanowisk w prezydium rady nie zostały zgłoszone do programu sesji. Już wcześniej przygotowaną urnę do głosowania wstydliwie schowano do szafy.

 

Najciekawsze w sesji Rady Miasta Myszkowa z 8 lutego jest właśnie to, do czego nie doszło. Miało dojść do pikiety kibiców, niezadowolonych z polityki burmistrza wobec klubu MKS Myszków, ale z policji dostali wyraźny, choć nieoficjalny  sygnał, że będą mandaty za nielegalną demonstrację. Miał być przewrót władzy, ale nie doszło do niego z powodu choroby radnego Bugaja. Kartą Bugaja burmistrz Janusz Romaniuk wyraźnie prowadził  misterną grę kija i marchewki. Marchewką miała być uchwała, którą prywatnie był też zainteresowany radny. Ale uchwała raz to pojawiała się, to znikała z planu obrad, gdy okazało się, że Bugaja na sesji nie będzie.

 

Tuż przed sesją do radnych trafił przygotowany przez burmistrza projekt uchwały dotyczący bezprzetargowej sprzedaży należących do miasta działek przy ulicy Sucharskiego. Radni przyjęli już podobną uchwałę kilka miesięcy temu, wtedy też wywołała ona prawdziwą burzę. Jedna z działek dzierżawiona od wielu lat jest przez jednego z radnych, Eugeniusza Bugaja. Kiedy została przez radę przyjęta, podniosły się głosy oburzenia, że radny wykorzystując swój mandat, załatwia swoje prywatne sprawy (choć sprawa dotyczy w sumie 11 właścicieli działek, nie tylko Bugaja). Po raz kolejny sprawa działek miała trafić pod obrady radnych 8 lutego br., ponieważ we wcześniejszej nie zgadzały się numery działek.

 

Projekt z poprawionymi numerami tak jak szybko się pojawił, tak też szybko został przez burmistrza wycofany. Nawet nie został zgłoszony do porządku obrad. Dlaczego tak się stało i na dodatek w tak ekspresowym tempie, pytał burmistrza radny Sławomir Janas.

 

- Okazało się po konsultacjach z notariuszami, że nie są oni w stanie w oparciu o treść tej uchwały przygotować aktu notarialnego. Te konsultacje trwały jeszcze w ubiegłym tygodniu, nie było zatem czasu, żeby proponować państwu jej treść na komisjach – tłumaczył burmistrz Janusz Romaniuk. Nowa uchwała miała błędy sprostować. Burmistrz zdecydował się jednak wycofać projekt uchwały, którą notabene zgłosił sam kilka minut wcześniej. Tłumaczył, że zrobił to dlatego, aby procedurom stało się zadość. - Czekamy zresztą cały czas na orzeczenie organu nadzoru. Wiemy, że postępowanie wobec uchwały i jej wnioskodawcy jest prowadzone przez Urząd Wojewódzki. Do dzisiaj nie wiemy, jakie będzie to orzeczenie. W każdym razie, żeby ta uchwała mogła zostać wykonana, konieczne jest sprostowanie tych numerów. I to tyle, co mam do powiedzenia na ten temat – wyjaśnił burmistrz.

 

Dlaczego burmistrz nie chciał czekać na wspomniane orzeczenie jeszcze 20 minut przed sesją, składając projekt uchwały? Tego już nie powiedział.

 

Sławomir Janas, szef klubu radnych PO i „Przyszłość” ma na temat wspomnianego projektu uchwały swoje zdanie.

 

- O godzinie 10.40 otrzymałem projekt uchwały w biurze Rady Miasta, który miał być wprowadzony do porządku obrad, i było to przedłożenie pana burmistrza. Nagle okazało się, że o 10.55, czyli w ciągu 15 minut pan burmistrz zmienił zdanie i wycofał ten projekt uchwały i nie był on przedmiotem obrad sesji. W związku z tym wzbudziło to moje zaniepokojenie i zapytałem burmistrza o przyczynę. Dlaczego w ciągu 15 minut zmienia zdanie w tak dość istotnej sprawie dla tych osób, które są właścicielami tych działek i które zainwestowały tam swoje pieniądze naście lat temu? Często jest to ważny dorobek ich życia. Co zatem nagle się stało? Uzyskałem odpowiedź, można powiedzieć, żadną. Po prostu pan burmistrz uznał, że „nie tą drogą”, „jakąś inną drogą” będzie to robił. Mój komentarz do tej sprawy jest inny. Znam przyczynę, dlaczego tak się stało. Wiem o tym, że dziś na sesji koalicja, która się ukształtowała na sesji budżetowej 29 grudnia ub. r., chciała dokonać zmian w prezydium Rady Miasta. To znaczy: odwołać przewodniczącą (Urszulę Motylewską – przyp. red.) i wiceprzewodniczącego Jałowca, a powołać na te funkcje swoje osoby. W związku z tym, że jedna z osób zainteresowanych nie wyraziła zgody na uczestniczenie w tak niecnym procederze, została „ukarana” i projekt tej uchwały został wycofany. Ja rozumiem, że pan redaktor doskonale wie, o co chodzi – powiedział Janas. Kiedy pytamy czy chodzi o radnego Eugeniusza Bugaja, który nie wziął udziału w sesji, radny Sławomir Janas uśmiecha się i dodaje krótko: - To Pan powiedział.

 

Radni klubu PO i „Przyszłość” twierdzą, że informacje o planowanych zmianach w prezydium rady, do których jednak nie doszło, dotarły do nich „pocztą pantoflową” od osób, które - ich zdaniem - były namawiane do udziału w przeprowadzeniu zmian. Podają także skład „nowego” prezydium. Ich zdaniem przewodniczącym Rady Miasta miał zostać Ryszard Burski, a jego zastępcami Daniel Borek i Andrzej Giewon.

 

- Uchwała o zgodzie na sprzedaż działek miała być jak przysłowiowa „kiełbaska dla pieska”. Zagłosujesz, dostaniesz – przyznają nieoficjalnie radni PO i „Przyszłości”.

 

RAK PRZEWODNICZĄCEJ

W Radzie Miasta Myszkowa, nie jest żadną tajemnicą, że  Przewodnicząca Urszula Motylewska walczy z chorobą nowotworową. Właśnie przeszła piątą chemioterapię i osłabiona nie mogła wziąć udziału w obradach.  Tę sytuację osłabienia Platformy Obywatelskiej  bez skrupułów postanowiła wykorzystać koalicja SLD i PiS-u. Daniel Borek, który wg. planowanego rozdania miał zostać wiceprzewodniczącym rady nie krył, że jest zwolennikiem odwołania przewodniczącej: -Motylewska, choruje od dawna i nie jest w stanie prowadzić obrad. Dawno powinno się ją odwołać.

 

-Czy to nie cyniczna próba wykorzystania poważnej choroby przewodniczącej? –pytamy; ale pytanie pozostaje już bez odpowiedzi.

 

Czy na kolejnej sesji, jeżeli Motylewska dalej będzie nieobecna PIS I Lewica ponownie wystawią urnę dla przewodniczącej? Zobaczymy.

 

DEMONSTRACJI NIE BYŁO, ALE MOŻE BĘDZIE

W ostatnim numerze Gazety Myszkowskiej pisaliśmy o niepotwierdzonych (nieoficjalnych) informacjach o pikiecie kibiców MKS-u Myszków, którzy niepokoją się o przyszłość swego klubu, a dokładnie o jego finansowe wsparcie udzielane przez miasto i miejskie spółki. Ponoć swe obawy mieli zademonstrować w czasie sesji. Do pikiety nie doszło, ale to nie znaczy, że jej nie będzie. Zapytany o to, związany z myszkowskim klubem piłkarskim, radny Tomasz Szlenk powiedział nam, że choć sam nie jest jej organizatorem, pikieta prawdopodobnie odbędzie się w przyszłym tygodniu, a wybiera się na nią ok. 200 kibiców. Czy faktycznie do tego dojdzie? Nie wiadomo. Radny Szlenk pytał bowiem na sesji prezesa myszkowskiego MTBS-u Edmunda Konieczniaka, czy prawdą jest, że spółki miejskie ograniczą finansowe wsparcie dla klubu. Ten kategorycznie zaprzeczył. Ale tylko w swoim imieniu. „- Faktem jest, co powiedziałem zresztą na spotkaniu (w restauracji La Stazione – przyp. red), że jeżeli chodzi o kwestię decyzji poszczególnych spółek odnośnie sponsorowania klubu sportowego, to każdy z prezesów podejmuje samodzielnie decyzję w tej materii. Ja natomiast dałem swoje zobowiązanie i z tego zobowiązania się wywiążę, o czym zresztą prezesowi MKS-u Piotrowi Wysockiemu mówiłem. Tak na marginesie chciałem powiedzieć, że nie może być tak, że miasto i trzy spółki finansują klub sportowy. Trzeba jednak trochę pochodzić po poszczególnych przedsiębiorstwach, poszukać.” Dodał, że zapewnienie o wspieraniu klubu wyraził jednak na spotkaniu tylko on i jeden ze sponsorów. Od treści artykułu zdecydowanie odciął się także burmistrz Janusz Romaniuk. Czy jego oburzenie i zarzucanie gazecie „manipulacji” oznacza, że miasto wywiąże się z wcześniejszych obietnic składanych wobec klubu? To także zweryfikuje życie.

 

Robert Bączyński

Jarosław Mazanek


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama