Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 16:40
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Trwają obrady powiatu. Przewodniczący Picheta nie wpuścił dziennikarzy i publiczności!

Jest 26 maja. Od godz. 9:00 trwa sesja Rady Powiatu Myszkowskiego. Radni biorą udział w sesji zdalnie, ale Postanowienie o zwołaniu sesji nic nie mówi o wyłączeniu sesji z jawności. O zakazie wstępu dla dziennikarzy i publiczności. Więc dziennikarz Gazety Myszkowskiej próbował wziąć w niej udział. Wejście na salę sesyjną zamknięte. Wejścia głównego broni pracownik starostwa i nie pozwala wejść. Naszym zdaniem Przewodniczący Rady Powiatu Myszkowskiego Wojciech Picheta mógł złamać prawo, nie dopuszczając do udziału mieszkańców, publiczności w sesji.
Podziel się
Oceń

Czy sesja, w której zgodnie z prawem nikt z zewnątrz nie mógł wziąć udziału będzie legalna? Wiele wskazuje na to, że nie. Sesję co prawda można oglądać w internecie, jednak nie wypełnia to prawa obywateli do udziału w pracach organu samorządu. Radni co prawda nie są na sali, ale jest przewodniczący, obsługa techniczna, protokolantka. Sesja nie została zwołana z wyłączeniem jawności, nic o tym nie mówi Postanowienie o zwołaniu sesji  z 19 maja, które podpisał Przewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie Wojciech Picheta.

Już po zakończeniu sesji rozmawialiśmy z radnymi, którzy podzielili się uwagami na temat sesji on-line. Przewodniczący Wojciech Picheta podczas obrad tryskał optymizmem, że technicznie wszystko idzie sprawnie: -Mamy bardzo dobre łącze internetowe, obraz jest dobrej jakości -mówił Picheta. Dosłownie chwilę po tych słowach wszystko zaczęło się, mówiąc kolokwialnie "pieprzyć" radnym znikał głos, sesja stawała się niema. Radna  Marlena Wiśniewska zwróciła uwagę, że u któregoś z radnych w tle słychać małe dziecko. Czyżby brało udział w obradach? - no, w zasadzie nie jest to zabronione...

Do kilku radnych zdążyliśmy wysłać wiadomość, że obrady mogą być nielegalne, że na salę nie jest wpuszczana publiczność i dziennikarze. 

Dariusz Lasecki: -Chciałem tę sprawę poruszyć, ale odłączyło mnie od obrad, nie mogłem pod koniec już uczestniczyć, a Przewodniczący Picheta zakończył obrady. Nie było możliwości zadania pytań. 

Rafał Kępski: -A na sali obrad przez okna było kogoś widać?

-Nie. Sala była ciemna. Nabieramy w redakcji wątpliwości, gdzie odbywały się obrady, bo za Przewodniczącym Pichetą była inna ściana, może z gabinetu na IV piętrze, ale na pewno nie była to sala sesyjna. Sejm RP gdy obradował on-line, część posłów była na Sali Plenarnej Sejmu, część w innych salach, ale miejscem obrad Sejmu był SEJM. Tam była Marszałek Sejmu. Rada Powiatu Myszkowskiego nie wiadomo gdzie się odbyła, mamy poważne wątpliwości, czy takie obrady były legalne.

-Mam nadzieję, że była to jedyna taka sesja, i kolejna będzie już na miejscu. Nie jestem zadowolony z tego systemu, trudno było zadawać pytania, głos znikał. Poza tym, gdy odbywała się komisja on-line, to obrady komisji, były na sali sesyjnej, tam był przewodniczący komisji i goście. Radni mogli uczestniczyć zdalnie -mówi radny Rafał Kępski.

Do sprawy na pewno wrócimy wkrótce.


Napisz komentarz
Komentarze
Ciekawski 27.05.2020 16:56
Coż Pan Picheta jak zwykle woli załatwiać sprawy po ciemku. Swoją drogą, publiczności i dziennikarzy mógł nie wpuścić starosta, jako kierownik Urzędu, aPrzewodniczacy Rady, wyłącznie jeśłi posiedzenie było niejawne lub wstęp do budynku dla osób z zewnątrz wprowadził Starosta. Swoją drogą Urzędy od 25 maja w znacznym stopniu zostały odmrożone. Chętnie poznam szczegóły. Jeśli naruszono zasadę jawności, to cała sesja była na nic, bo wszystkie uchwały do unieważnienia są.

basia 26.05.2020 10:35
Coś takiego??? dla nas bez nas!!!

Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama