(Myszków) Rozbudowa Szpitala Powiatowego w Myszkowie to największa inwestycja Powiatu Myszkowskiego ostatnich lat. Wydawałoby się, że powinna więc być wzorcowa w zakresie bezpieczeństwa prowadzonych prac i co się z tym wiąże- oznakowania terenu. Tymczasem wchodząc na teren szpitala nie sposób znaleźć jakiekolwiek oznaczenia placu budowy, dróg wyjazdowych z budowy, czy choćby wymaganych prawem budowlanym informacji. Nie ma tablic, szlabanów, czy choćby zwykłej taśmy, ale za to są na straży –wyraźnie zbyt nerwowi- pracownicy Przemysłówki S.A. Gdy próbowaliśmy w środę rozmawiać o pracach budowlanych z Inżynierem Kontraktu z Przemysłówki SA (inż. Roman Kośmider) ten, razem z nieznanym nam pomocnikiem zaatakował dziennikarza Gazety Myszkowskiej. Nie tylko słownie: szarpiąc, popychając, próbując wyrwać aparat. –Wypierdalaj z budowy. Jeszcze cię tu coś przejedzie- to najłagodniejszy z cytatów. Tylko z jakiej budowy mamy, no wyp… skoro firma realizująca projekt za kilka milionów nawet nie oznaczyła placu budowy? Co takiego mogliśmy odkryć, albo już odkryliśmy, że pracownicy Przemysłówki SA chcą bić dziennikarzy?
W kilku kontraktach (różni wykonawcy) Szpital Powiatowy realizuje w tym samym czasie rozbudowę szpitala (wykonawca: Przemysłówka S.A. z Częstochowy), rozbudowę stacji trafo (EL-MAR s.c. D i M. Tokarz z Lublińca), drogi i parkingi (BUD-MET J. Kołmuk z Truskolas), termomodernizacją starej części szpitala (STEBUD z Janowa). Kto, co buduje nie dowiemy się z tablic informacyjnych, które powinny być w widocznym miejscu. Nie ma też wygrodzonych stref dla pieszych- pacjentów, ich rodzin- którzy tłumnie kręcą się po terenie „budowy”. To przecież ciągle działający szpital. Można tylko liczyć, że jak się coś stanie… pomoc blisko.
O sprawie powiadomiliśmy Powiatowego Inspektora Powiatowego Annę Hruzik: -Przyjęłam zgłoszenie, zrobimy notatkę i sprawdzimy. Przy poprzedniej kontroli wszystkie oznaczenia placu budowy były.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze