(Jaroszów) Od ponad roku wokół Jaroszowa (gm. Żarki) jest głośno. Wszystko za sprawą pomysłu Leśnego Parku Przyrody, który na początku ubiegłego roku przedstawiła częstochowska firma motywacja.com. Na terenie po kamionkach miała powstać baza turystyczno – rekreacyjna. Spotkanie ostatniej szansy miało miejsce pod koniec stycznia w Jaroszowie. Mieszkańcy nie przekonali się do planów. Motywacja.com poszuka innego terenu pod bazę…
Na terenie Kozielec – Wapiennik oraz w miejscu po kamionkach miał powstać park tematyczny ze szlakami i ścieżkami nordic walking, trasa rowerowa z przeszkodami, ścieżkami edukacyjnymi, między innymi archeologiczno-geologiczna, trasą narciarstwa biegowego, polem paintballowym, torem do trialu czy ścianką wspinaczkową. Brzmi nieźle, jak na malutką wieś, liczącą 224 mieszkańców. Nieźle, ale jak się również okazuje – groźnie. Plany te wystraszyły bowiem mieszkańców, bojących się że spokojny dotąd Jaroszów stanie się mekką imprezowiczów, miłośników quadów czy paintballu. Motywacja.com proponowała podpisanie umowy/porozumienia o współpracy na okres jednego roku. W tym czasie zarówno motywacja.com jak i gmina Żarki oraz stowarzyszenie Jurajskie Amonity miałyby okazję w praktyce przetestować działanie parku oraz jego wpływ na środowisko. Docelowo miało powstać stowarzyszenie bądź firma, w której udziały miałyby wymienione podmioty. Nic z tego – niechęć do pomysłu od początku wyrazili mieszkańcy oraz Jurajskie Amonity: – Pomysł jest dobry, ale my znamy firmę motywacja.com od drugiej strony. W Zaborzu coś wydzierżawili – zrobili śmietnisko, słyszałam też że Mirów i Bobolice chcieli wykupić. Jesteśmy otwarci na tego typu inicjatywy, ale nie chcemy zrobić jakiejś demolki, wszystko powinno mieć zdrowe zasady. Zresztą chcemy to zrobić sami, sami się rozwijać – powiedziała Halina Buła, wiceprezes Jurajskich Amonitów.
Pod koniec stycznia w kościele w Jaroszowie spotkały się zainteresowane strony, chociaż było to raczej spotkanie „rozpaczy”. Strony nie tylko nie doszły do porozumienia, ale wręcz rozeszły się w atmosferze jeszcze większej niechęci. Spotkanie komentuje Igor Rumiński, z motywacji.com: - Po zebraniu ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. W kościele spotkaliśmy się z żywą niechęcią mieszkańców, których opinie były często sprzeczne. Nawet burmistrz Żarek Klemens Podlejski nie wiedział, o co tym ludziom chodzi. Proszę zobaczyć, co w Jaroszowie się ostatnio wydarzyło – jednym słowem nic. Ja myślę, że tutaj przemawia jakaś urażona duma, jakaś niechęć do zewnętrznych inicjatyw. Zaproponowaliśmy zagospodarowanie turystyczne innej gminie, ale jeszcze nie mogę zdradzić której - mówi Rumiński. Miszkańcy Jaroszowa wysłali pismo o przekazanie terenu w zarządzanie sołectwu Jaroszów. Do tej pory jego właścicielem była Rada Gromadzka wsi.
Marcin Bareła
Napisz komentarz
Komentarze