Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 19 lipca 2025 00:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

LAMPY ZOSTAJĄ

(Myszków) Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Myszkowie – Mariusz Sikora - zmienił zdanie w sprawie nowego oświetlenia instalowanego na ul. Słowackiego. Teraz, w przeciwieństwie do tego co powiedział tydzień temu, uważa, że latarnie są montowane w odpowiedniej odległości od krawędzi drogi. – Tylko cztery lampy stoją źle – mówi Sikora.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Myszkowie – Mariusz Sikora - zmienił zdanie w sprawie nowego oświetlenia instalowanego na ul. Słowackiego. Teraz, w przeciwieństwie do tego co powiedział tydzień temu, uważa, że latarnie są montowane w odpowiedniej odległości od krawędzi drogi. – Tylko cztery lampy stoją źle – mówi Sikora.

 

O tym, że nowe oświetlenie ulicy Słowackiego stoi dziwnie blisko jezdni, alarmowali nam czytelnicy; pisaliśmy też w ostatnim numerze Gazety Myszkowskiej. Z informacji uzyskanych od Sikory wynikało, że cały rząd lamp ulokowany po prawej stronie drogi, w kierunku Nowej Wsi, jest źle zamontowany.

 

- W tej sprawie zawalił po trochę każdy: starostwo, urząd miasta i wykonawca – mówił tydzień temu dyrektor. Zapewniał również, że prace zostaną wstrzymane, a słupy przestawione.

 

Minął tydzień, a lampy dalej stoją jak stały, w odległości 75 cm od drogi. Mimo to okazuje się, że wszystko jest już w porządku. Cud? Nie, po prostu dyrektor PZD Mariusz Sikora zmienił zdanie.

 

- Kiedy tydzień temu pytaliście mnie państwo o słupy, jechałem samochodem i nie miałem przed sobą projektu – wyjaśnia.

 

Ale tego samego dnia z dyrektorem PZD rozmawialiśmy też przed godziną 15.00. Już nie jechał, rozmowa trwała dłuższą chwilę. W rozmowie z naczelnym GM dyrektor prosił nawet, aby nie publikować artykułu do czasu wyjaśnienia sprawy. Odmówiliśmy.

 

Przypomnijmy. Według zeszłotygodniowej wersji oświetlenie po prawej stronie miało stać w odległości 1,50 m od krańca drogi. Taki, zdaniem Sikory był zapis w uzgodnieniach przekazanych przez PZD, zarządcę drogi.  To oznaczało, że słupy były zamontowane o ponad 70 cm za blisko. Teraz dyrektor PZD twierdzi, że odległość między lampą, a krawędzią ul. Słowackiego po prawej stronie (w kierunku Nowej Wsi) zawsze w planach wynosiła 75 cm.

 

Zdaniem Mariusza Sikory winna nieścisłości w tej sprawie jest oczywiście Gazeta Myszkowska. Czy aby na pewno?

 

Kiedy w zeszłą środę dzwoniliśmy do Sikory, nie był zdziwiony pytaniem. Mówił wyraźnie, że lampy są źle zamontowane. Twierdził też, że sam mierzył odległości między ulicą, a latarniami. I że stoją źle.

- Jest to wina wykonawcy. W miejscach, gdzie lampy zostały źle zamontowane robotnicy będą musieli to poprawić – mówił w zeszłym tygodniu (dzisiaj publikujemy sprostowanie wykonawcy, który nie zgadza się z zarzutem).

 

Tą wypowiedzią dyrektora Sikory jest z kolei bardzo zbulwersowany rzecznik prasowy wykonawcy robót - PKP Energetyka, Marek Sieczkowski.

 

 - Nasi pracownicy wykonywali to, co było w projekcie – twierdzi rzecznik wykonawcy.

 

Obecnie - zdaniem Sikory – tylko cztery słupy po lewej stronie (w kierunku Nowej Wsi) stoją za blisko. Decyzję w sprawie przesunięcia tych kilku latarni rzekomo podjęto w czasie specjalnej narady, do której doszło w ubiegłym tygodniu. To po niej dyrektor Sikora rozmawiał z naczelnym GM, prosząc o przełożenie publikacji.

 

PZD po lewej stronie planuje ułożenie chodnika, a w przyszłości po prawej drugiego, wraz ze ścieżką rowerową. Pas zieleni z lampami odgrodzi chodnik od jezdni.  Budowa chodnika będzie możliwa gdy powstanie kanalizacja deszczowa.

Paweł Merta

 

STAN OBECNY: LEGALNIE, CHOĆ BEZ SENSU

To już raczej komentarz niż informacja, ale naszym zdaniem przyczyna tego, że lampy stoją jak stoją leży jednak po stronie Powiatowego Zarządu Dróg. To PZD, który administruje powiatową ulicą Słowackiego, w imieniu Powiatu Myszkowskiego uzgodnił odległość lamp na 75 cm od asfaltu, więc tak zaprojektował dokumentację Urząd Miasta w Myszkowie. Potwierdza to inż. Andrzej Hagno, który podkreślił też, że ta odległość wzięła się z faktu, że powiat nie planował chodnika po prawej stronie. Planuje po lewej i jak twierdził dyr. Sikora, PZD jest w trakcie jego projektowania. Potwierdzał to też wicestarosta Kieras, że jeżeli w budżecie powiatu znajdą się pieniądze, brakujący chodnik mógłby powstać jeszcze w tym roku. Bardzo ciekawe gdzie PZD spuści wodę w ulicy? Budowa chodnika oznacza konieczność planowego zrzutu deszczówki z ulicy, wody której przecież nie można puścić niżej mieszkającym ludziom do ogródka.  Chodnik na tym odcinku drogi nie powstał – z czego tłumaczył się przed mieszkańcami Urząd Miasta i Starostwo - gdy modernizowano ul. Słowackiego. Właśnie dlatego, że nie było gdzie odprowadzić wód opadowych z tego odcinka. Od tego czasu nie zmieniło się nic na lepsze, wręcz odwrotnie. Prawie rok temu zwracałem uwagę dyr. Sikorze, że właściciele działek przy Słowackiego podnoszą poziom terenu do wysokości profilu jezdni, więc droga traci odwodnienie. Reakcji administratora drogi na tę nielegalną rekultywację terenu nie zauważyłem.

 

Wygląda więc na to, że lampy przy samej jezdni stanęły nam w majestacie prawa, choć wbrew logice. Pas zieleni nie oddziela jezdni od chodnika w Nowej Wsi, ani w centrum Myszkowa, czyli na prawie całej Słowackiego. Dlaczego przy strzelnicy i żwirowni ma być pas zieleni? Najśmieszniej będzie przy Piekarni Rosikoń, gdzie chodnik - jeżeli w przyszłości powstanie skręci za sklep. Prosto już pójść nie może, bo przecież lampy… Tak właśnie psuje nam się Myszków, przez brak perspektywicznego myślenia. W planie zagospodarowania przestrzennego teren strzelnicy i wyrobisk został przeznaczony na tereny rekreacyjne miasta. A tych zdecydowanie w Myszkowie brakuje. Bez względu na ostateczny sposób zagospodarowania, przy np. „parku” przydałby się pas parkingowy. Ale już nie powstanie, bo przecież lampy…

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: pppTreść komentarza: ABSURD I CAŁKOWITE DNO! A RESZTA MIASTA MA INFRASTRUKTURĘ JAK BOMBARDOWANIU. AROGANCJA RADY MIASTA POZBAWIONA ROZUMU. DNO! DNO I AROGANCJA WŁADZY!!!Data dodania komentarza: 18.07.2025, 13:44Źródło komentarza: Myszków się zmienia– trwa wieloetapowa rewitalizacja centrum miastaAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Tauron - arogancka firma to delikatne określenie. To złodziejska firma o której można sobie pooglądać filmu na YT i jakoś dalej są zamieszczone i nie ma pozwów o zniesławienie. Mnie co miesiąc kasują za fakturę papierową ale jej nie dostarczają a licznik jest zdalny więc nikt nie musi się fatygować do odczytu. Na monopolistę nie ma rady bo niestety dostawa prądu to nie zakupy w sklepie i Tauron ma w nosie klienta bo jak im "podskoczyć" ?Data dodania komentarza: 17.07.2025, 07:09Źródło komentarza: TAURON! NAPRAW SOBIE SYSTEM!Autor komentarza: 😤😤😤 nie dla takiego rolnictwaTreść komentarza: 😡😡😤Data dodania komentarza: 16.07.2025, 22:04Źródło komentarza: Polskie czereśnie z zakazanymi pestycydamiAutor komentarza: NikolaTreść komentarza: Super pomysł :)Data dodania komentarza: 15.07.2025, 11:25Źródło komentarza: Nocowali z książkamiAutor komentarza: Mama 4 latkaTreść komentarza: „Dobre bo Polskie” kpina. Za używanie zakazanych powinna być kara wysoka! Powinno być zakazane używanie na raz aż 8 pestycydów w jednym produkcie. Na śniadanie dżem z polskich truskawek z 12 pestycydami i jabłko z 9 pestycydami do obiadu sałatka z 8 pestycydami na deser czereśnie z 8 pestycydami a na kolację papryka z pięcioma pestycydami. Koszmar 😡 czy rolnicy mają świadomość jak trują? A my na to pozwalamy jako konsumenci! W Zielonym Ładzie jest ograniczenie używania pestycydów!Data dodania komentarza: 12.07.2025, 10:48Źródło komentarza: Najwięcej pestycydów – aż osiem – wykryto w CZEREŚNIACH z POLSKIAutor komentarza: SztyrlicTreść komentarza: Proponuje zainstalować im jeszcze wrotki, narty wodne i płetwy, bo jak by co to stawy jeszcze mamy - a tam same cuda i dziwy......Data dodania komentarza: 11.07.2025, 22:50Źródło komentarza: MYSZKÓW. STRAŻNICY MIEJSCY PATROLUJĄ MIASTO NA ROWERACH. ZDJĘCIE
Reklama
Reklama
Reklama