(Myszków) Deszczowa pogoda nie sprzyja także mieszkańcom Myszkowa. Zalewane są kolejne ulice, w tym ul. Kopernika, której mieszkańcy nie radzą już sobie z nadmiarem wody. – Straż pożarna nie odpompowała wody, mimo iż zapewniano nas, że woda ze stawów systematycznie zostaje odciągana – skarżą się mieszkający przy ul. Kopernika państwo Wnukowie.
- Dzisiaj 1 września jest najgorzej, mimo iż nie jest to deszczowy dzień. Wody coraz więcej, zalało już pobliskie ogródki. Wszystkie warzywa nam zatopiło, niestety w tym roku nie będzie żadnych przetworów na zimę, bo nie mamy ich z czego zrobić – mówi Antoni Wnuk. - Nasze kury i kaczki zaczynają się topić, nie mamy ich gdzie trzymać. W maju przez podtopienia straciliśmy ponad 1000 zł ponieważ potopiło się nasze ptactwo – dodaje. Przypomnijmy, że mieszkańcy tamtych terenów wcześniej zostali podtopieni dwa razy w maju. Państwo Wnukowie wraz z sąsiadami wielokrotnie pisali w tej sprawie do burmistrza Romaniuka; bez skutku. Do dzisiaj miasto nie zrobiło też nic by zlikwidować rozlewisko za osiedlem Krasickiego, które od maja jest regularnie podtapiane. Antoni Wnuk suszy piwnicę, ale ciągle boi się kolejnego zalania. Garaż niestety został już w większości pod wodą. -Boimy się, że do rana całkiem nas zaleje – mówi. Może wystarczyłoby oczyścić i pogłębić koryta rzek, a problemu by nie było? – zastanawia się mężczyzna (NP, pmer)
Napisz komentarz
Komentarze