(Myszków) Przeraźliwe piski dochodzące z kontenera na śmieci zwróciły uwagę mieszkańca Myszkowa. Okazało się, że skomlą wyrzucone do śmietnika szczenięta. Do tego odrażającego zdarzenia doszło w sobotę 28 sierpnia, w okolicach bloków obok szpitala, na ulicy Wolności. Chciałoby się powiedzieć, że psiaki wyrzucił człowiek. Czy jednak ten, kto to zrobił na pewno zasługuje na to miano?
Psy znalazł mieszkaniec Myszkowa, który robił zakupy w jednym z pobliskich sklepów. Nie mógł przejść obojętnie obok śmietnika słysząc przeraźliwe skomlenie i piski wyrzuconych czworonogów. Jak się okazało do kontenera ktoś wyrzucił dopiero co urodzone, jeszcze ślepe szczenięta. Pieski leżały w wodzie. Były przemarznięte. Szybko trafiły do schroniska. Niestety, dla jednego szczeniaka pomoc przyszła zbyt późno.
- Osoba, która znalazła psy zaoferowała pomoc w ich wykarmieniu. Po kilku godzinach zdechło niestety i drugie ze znalezionych szczeniąt. Dzisiaj już wiemy, że trzeci pies przeżyje. Jest karmiony przez suczkę, której właścicielem jest znalazca psów. Traf chciał, że może ona karmić naturalnie i przyjęła naszą „znajdę”. Jak okrutnym trzeba być człowiekiem, żeby wyrzucić do śmietnika bezbronne żywe istoty? – zastanawia się Patrycja Kucia z myszkowskiego Schroniska dla Bezdomnych Psów. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze