(Myszków) Niemałe zdziwienie przeżył z właścicieli jednego z aut zaparkowanych pod blokiem przy ulicy Sucharskiego 78. Kiedy w piątek, 13 sierpnia chciał nim odjechać spod domu, okazało się, że jego pojazd częściowo zapadł się w asfalt.
- Kiedy zostawiałem samochód pod blokiem w czwartek wieczorem wszystko było dobrze. Rano jedno z kół tkwiło już w głębokiej dziurze. Auto po prostu zapadło się w asfalt. Miałem naprawdę „piątek – trzynastego” – poinformował nas jeden z czytelników.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, samochód był już wyratowany. Ale wyrwa była naprawdę głęboka. Ponieważ pod asfaltem była pusta przestrzeń, mogło dojść do jego dalszego oberwania. Na szczęście błyskawicznie zareagowała Myszkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Pod blokiem spotkaliśmy się z administratorem budynku z ramienia spółdzielni Wiesławą Dorobisz.
- To zapadlisko to prawdopodobnie wina awarii sieci wodociągowej, bo tędy przebiega ich łącze. Woda wypłukała piasek i asfalt się zapadł. Zabezpieczyliśmy już teren, zawiadomiliśmy także pogotowie wodociągowe. Obiecali, że awarię usuną w jak najszybszym czasie – mówiła nam administratorka.
- To faktycznie była awaria, na przebiegającej w tamtym rejonie magistrali wodociągowej. Strzeliła rura 400 – potwierdza Ryszard Kercz, kierownik do spraw technicznych w myszkowskich wodociągach. – Usunęliśmy ją, a dziura została zasypana. Teraz ziemia i żwir muszą się trochę uleżeć zanim będzie ponownie można nałożyć asfalt. Dlatego teren w dalszym ciągu jest zabezpieczony taśmą – dodaje Kercz. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze