(Żarki, Zaborze) Trzydziestu młodych ludzi z drużyn młodzieżowych LKS -u Zieloni Żarki sprzątało w środę 21 lipca teren wokół zbiornika w Zaborzu. Akcja to nie nowa forma treningu piłkarskiego, ale efekt uzgodnień między gminą Żarki, a Śląskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach dotyczących uporządkowania terenu w okolicach zbiornika wodnego. Młodzieży, która chętnie włączyła się do sprzątania gmina zapewniła transport, poczęstunek przy ognisku oraz słodki upominek.
- Zebraliśmy ponad 30 worków śmieci – mówi Anna Stodółkiewicz, kierownik Klubu LKS Zieloni Żarki, która wraz z Małgorzatą Banaszczyk towarzyszyła i pomagała młodzieży. - Przeważały szklane i plastikowe butelki, ale nie brakowało i innych śmieci - dodaje. Akcja sprzątania terenu była efektem uzgodnień pomiędzy gminą Żarki, a Śląskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach. Gmina wzięła na siebie obowiązek uporządkowania terenu oraz ustawienia koszy. Dwa pojemniki już zostały ustawione. Jeden z nich znajduje się przy punkcie gastronomicznym przy ul. Olsztyńskiej, drugi przy dojściu do tamy, przy ul. Rzecznej. Z kolei Zarząd Melioracji wziął na siebie obowiązek przygotowania dokumentacji w związku z planowanym spuszczeniem wody ze zbiornika. Trzeba to zrobić by oczyścić dno. To zaplanowano jednak dopiero na wrzesień, czyli już po sezonie wakacyjnym. - Część terenu jest własnością Śląskiego Zarządu, znacznie większa przypada Wspólnocie Gruntowej Wsi Zaborze. Podejmujemy jednak działania zmierzające do uprzątnięcia śmieci. Gmina ustawi również tablice informujące o zakazie wyrzucania nieczystości, oraz wjeżdżania na ten teren quadami, bo o to właśnie prosili najbardziej mieszkańcy Zaborza i właściciele ośrodków wypoczynkowych podczas jednego z naszych ostatnich spotkań – wyjaśnia burmistrz Klemens Podlejski. Mieszkańcy Zaborza zadeklarowali, że po spuszczeniu wody ze zbiornika pomogą w sprzątaniu jego dna. (RB)
Od redakcji:
Gdy poprzedni raz w Zaborzu pojawiła się woda, problem był jeszcze większy, bo śmieci było więcej. Na plaży pojawiły się tłumy ludzi, a wokół zbiornika leżały sterty śmieci. Wtedy Gazeta Myszkowska zorganizowała akcję „Piknik bez śmieci” w której wzięło udział jak pamiętam prawie 200 osób, strażaków, młodzieży. Woda zniknęła, śmieci wróciły. Teraz znowu woda jest, są i śmieci. Może warto, by dla przyszłości Zaborza więcej wysiłku włożyli wszyscy: mieszkańcy wsi, gmina Żarki, turyści (również ci na quadach) i właściciele ośrodków. Te ostatnie, po latach upadku podnoszą się i w ich interesie jest czyste Zaborze, bez szkieł na plaży. A po tej spacerować można jak woda jest, i jak jej nie ma. Tylko na bosaka trudno. Pewnie nie doczekamy się standardów jak w niektórych kurortach Bałtyku, gdzie plaże sprzątane są codziennie, ale kto wie?
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze