(Myszków) Tydzień temu GM publikowała wypowiedź komendanta Hufca ZHP w Myszkowie hm. Andrzeja Jąderki, że Tomasz Szlenk, radny Rady Miasta Myszkowa i drużynowy 44 DH nie ma uprawnień do opieki nad młodzieżą, która wyjeżdża na tzw. „Szlenkowy obóz” (takiej nazwy używa się w myszkowskiej Komendzie Hufca) pod koniec lipca. Temat z oczywistych powodów żywo zainteresował rodziców, który wysyłają na obóz do Pobierowa swoje dzieci pod opieką Tomasza Szlenka. Chodzi przecież o ich bezpieczeństwo, czy jadą pod wykwalifikowaną opieką. Jak się okazało komendant Jąderko mylił się w swojej wypowiedzi. Tomasz Szlenk w 2004 roku ukończył „Kurs kierowników placówek wypoczynku” organizowany przez Komendę Śląskiej Chorągwi ZHP w Katowicach. Redakcja otrzymała kopię zaświadczenia o ukończeniu kursu (nr 76/K/2004), potwierdziliśmy też jego autentyczność w Komendzie Chorągwi. – Tak, druh T. Szlenk ukończył kurs i wydano mu zaświadczenie o tym numerze – potwierdza Aleksandra Lechocka, kierownik biura K. Ch. ZHP w Katowicach.
Andrzej Jąderko: - Niestety, nie wiedzieliśmy o tym, bo druh Szlenk nie powiadomił o ukończeniu kursu swojego hufca. Całego zamieszania z obozem w Pobierowie nie byłoby, gdyby druh Szlenk organizował go służbową drogą, przez Komendę Hufca. A tak, nie możemy ponosić za obóz odpowiedzialności i stąd moja wcześniejsza wypowiedź dla Gazety Myszkowskiej.
Obóz w Pobierowie organizuje Hufiec Łagiewniki, komendantem obozu będzie hm Ryszard Garek. Na konto tego hufca wpływają też wpłaty za obóz. Jak pisze do redakcji Gazety Myszkowskiej Tomasz Pawelski, ojciec jednej z harcerek, która wybiera się na obóz: - Rodzice płacą za obóz tylko 400 zł, a koszt obozu jest 620 zł. Rodzice płacą mniej, bo dzieciaki z 44 DH pakują towary w marketach. Zarobili wczoraj (2.07) 350 zł. Sponsorzy też wpłacili pokaźną sumkę na konto Łagiewnik (chodzi o organizatora obozu K. H w Łagiewnikach). M. in. Tribag wpłacił pokaźną sumkę na konto Łagiewnik, dlatego dzieciaki jadą taniej.”
Dyrektor Handlowy TRIBAG Wojciech Łubianka: - Wsparliśmy zimowisko harcerskie ostatniej zimy, ale na konto hufca w Łagiewnikach, na obóz w Pobierowie, nasza firma nie dała ani złotówki. To nieprawdziwa informacja.
Z naszego artykułu jest jedna bezsprzeczna korzyść. W sobotę 3 lipca, jak potwierdza komendant hufca ZHP w Myszkowie Andrzej Jąderko, radny Tomasz Szlenk przyjechał do Siamoszyc, gdzie trwają kolonie organizowane przez harcerzy i oddał 400 zł. Chodzi o pieniądze, które Szlenk jeszcze w ubiegłym roku pobrał z harcerskiej kasy na pralkę, którą obiecywał załatwić taniej w Elektrolux-e gdzie pracuje. Jąderko w wypowiedzi dla GM mówił wtedy, że ośrodek w Siamoszycach nie zobaczył „ani pralki, ani pieniędzy”, a manko pokryli w kasie inni instruktorzy. – Byłem mile zaskoczony. Pieniądze, których nie mogliśmy odzyskać przez wiele miesięcy, radny Szlenk oddał następnego dnia po publikacji waszego artykułu - mówi A. Jąderko. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze