Dożynki POWIATOWE W ŁAZACH: JAK POSEŁ PIS KŁAMIE I SZCZUJE NA POLSKĘ!

Starosta Zawierciańska Teresa Mucha-Popiel i wicestarosta Maria Milejska częstują chlebem. Zgodnie z tradycją chleb ma być z tegorocznej mąki. Nie dopytaliśmy, która piekarnia w tym roku chleb upiekła, ale może i lepiej nie dopytywać. Niesmaczny, gumowany,  zero chrupiącej skórki. 
Robimy serię migawek z imprezy, wyłapując to, co wydało nam się ciekawe. A to młody żniwiarz w tradycyjnym stroju dumnie niesie cep (dawne narzędzie do młocki, zanim wymyślono młockarnię). Panie i dziewczynki zachwalające wyroby poszczególnych Kół Gospodyń Wiejskich, to zwykle na dożynkach najciekawsze, i najweselsze miejsca zachwalające lokalne potrawy. Większość stoisk typu: namiot ZUS, KRUS czy Szpital Powiatowy to nudne, omijane z daleka stoiska. Łazowska grupa motocyklowa Lasy Riders wystawiła kilka kolekcjonerskich skuterów i motocykli. Rozmawiamy, gdyż z motocyklistami zawsze jest o czym pogadać. Grupa co rok w tym samym miejscu, czyli nad Zalewem Mitręga organizuje Moto Piknik. W tym roku impreza odbyła się 3 maja 2025.

NASZĄ UWAGĘ PRZYKUŁ POSEŁ PiS WALDEMAR ANDZEL: ROZDAJE GAZETKĘ, a w niej: TRUDNO O WIĘCEJ KŁAMSTW I MANIPULACJI NA JEDNEJ STRONIE!

Już mamy wychodzić z dożynek, gdy uwagę naszą przykuł poseł PiS Waldemar Andzel. W PiS poseł  drugiej klasy, tuż za Błaszczakiem i Czarnkiem, bardzo dbający, żeby jeżeli nie obok, to znaleźć się  tuż za Jarosławem Kaczyńskim. Analizujemy zdjęcie ze sceny dożynkowej, posła PiS na niej nie widzimy. Nie był zaproszony? Teresa Mucha-Popiel od naszej redakcji nigdy jeszcze nie odebrała telefonu. A chcieliśmy zapytać czy poseł Waldemar Andzel z PiS był zaproszony na uroczystość? Dożynki to impreza otwarta (Kurier Zawierciański też nie był zaproszony) każdy się może wbić, choć nie każdy dostanie darmowy poczęstunek. Pytamy innych powiatowym polityków: czy Andzel był zaproszony? Nie wiadomo… Nie obchodziłoby nas to wcale, gdyby nie treść gazetki jaką na dożynkach rozdawał poseł RP z PiS i jego asystenci. Wątpliwości rozwiera powiatowy wydział propagandy dwa dni później: tak, Waldemar Andzel był  zaproszonym gościem: „zapraszamy wszystkich parlamentarzystów z regionu”. 
 

Poseł PiS Waldemar Andzel był na dożynkach oficjalnym gościem: przyjechał, napluł do zupy i odjechał? 

Gazetka nazywa się: „Waldemar Andzel-sprawozdanie poselskie”. Nawet rolnikom się oberwało! Ziemniaki mu się nie podobają!
Starosta Zawierciański Teresa Mucha-Popiel to jedna z lokalnych liderek Platformy Obywatelskiej. Koalicja Obywatelska jest największym klubem w Radzie Powiatu w Zawierciu, rządzi w starostwie. Przewodniczącym Rady Powiatu w Zawierciu ponownie jest Jarosław Kleszczewski, szef powiatowych struktur PO w Powiecie Zawierciańskim. PO rządzi w powiecie, PO  zaprasza na dożynki. Jedynie poseł PiS Waldemar Andzel wykorzystał zaproszenie do rozdawania swojej gazetki. Trudno byłoby powiedzieć, że w niej informuje o swojej pracy. Poseł kpi i agituje posługując się manipulacją. 

Rozprawiamy się z niektórymi kłamstwami jakie zawarł poseł PiS w swoim „sprawozdaniu”:

LUKA W VAT: „za naszych (czyli PiSu- przyp. red.) rządów luka w VAT spadła z 24,1% do 4,3%” -pisze poseł Andzel.
Informacja w zasadzie jest prawdziwa, ale zmanipulowana. Luka w VAT w roku 2015 (początek rządów PiS) bywa cytowana, że wynosiła aż 24,1% i poseł Andzel mógł takie dane podawać. Ale my w archiwum stron rządowych (mf-arch2.mf.gov.pl) widzimy dane nieco niższe: „W 2015 r. (luka w vat-red) wynosiła 23,9% potencjalnych wpływów z tego podatku”. 
Luka w VAT faktycznie najniższa była w roku 2021 (wg. MF) i wynosiła tylko 4,3%. Ale już za rządów PiS gwałtownie odbiła w górę, sięgając poziomu 13,5% w roku 2023. Jesienią 2023 PiS przegrał wybory, stracił władzę. W pełnym roku rządów Koalicji 15X (PO, PSL, Polska 2050, Lewica) czyli w roku 2024 luka w VAT  spadła o połowę do poziomu 6,9%. Dane Ministerstwa Finansów. 

Poseł PiS szczuje na Niemców. O Rosji, bombardującej Ukrainę ani jednego złego słowa!

„Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę. Państwo w tej kwestii abdykowało, a chaos i bezkarność rosną z dnia na dzień”.  Tak, Niemcy cofają do Polski nielegalnych imigrantów, jeżeli ci do UE dostali się przez Polskę, a zostali zatrzymani na terenie Niemiec. Wg. danych oficjalnych (za Onet.pl): „Niemieckie Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych od 16 września 2024 r. do 16 lipca 2025 r. Niemcy zawróciły 28 990 osób, w tym 5 530 na granicy z Polską. Do większej liczby zawróceń doszło na granicy z Austrią (5 630) i ze Szwajcarią (6 210). W przypadku Francji liczba była zbliżona: zawrócono 5 510 osób.” 
Jak widać to normalna praktyka, a Niemcy więcej nielegalnych imigrantów zawrócili do małej Szwajcarii niż do dużej Polski. Rzekome „podrzucanie” migrantów do Polski to kłamstwo powtarzane przez wielu posłów PiS i Suwerennej Polski. Niestety, nie są już tak odważni w atakach na Rosję, która rozjeżdża Ukrainę. 
Poseł Andzel straszy jeszcze „przymusową relokacją” migrantów, pisze, że „pakt migracyjny zbliża się wielkimi krokami”. Posłanka PiS do PE Jadwiga Wiśniewska pyta Komisję Europejską 20 marca 2025: 
"Podczas spotkania 7 lutego 2025 r. z Ursulą von der Leyen premier Donald Tusk stwierdził, że „Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który by spowodował dodatkowe kwoty imigrantów w Polsce”, a jego argumentacja znalazła zrozumienie Komisji Europejskiej.
Natomiast 10 marca 2025 r. rzecznik KE Markus Lammert stwierdził, że pakt o migracji i azylu jest obowiązkowy dla wszystkich krajów UE, a jeśli państwo członkowskie zaryzykuje opóźnienie wdrażania przepisów lub nawet podważenie paktu, KE będzie musiała podjąć „niezbędne środki”.
W związku z powyższym, Komisja jest proszona o odpowiedzi na następujące pytania:
1.Czy prawdziwe jest twierdzenie premiera Tuska, że KE przyjęła argumentację polskiego rządu i Polska będzie zwolniona z mechanizmu relokacji migrantów, określonego w art. 56 ust. 2 rozporządzenia w sprawie zarządzania azylem i migracją ((UE) 2024/1351)?
2.Jakie „niezbędne środki” Komisja Europejska planuje podjąć wobec państw, które nie będą w pełni realizować zapisów paktu o migracji i azylu?
11 lipca 2025 odpowiedział jej komisarz Magnus Brunner w imieniu Komisji Europejskiej: 
„Rozporządzenie w sprawie zarządzania azylem i migracją przewiduje obowiązkowy, ale elastyczny mechanizm solidarności, w ramach którego każde państwo członkowskie ma pełną swobodę wyboru między dostępnymi formami solidarności, a mianowicie relokacją, wkładami finansowymi i środkami alternatywnymi (wsparcie rzeczowe). W rozporządzeniu tym przewidziano również możliwość zwolnienia z wnoszenia wkładów solidarnościowych w przypadkach presji migracyjnej lub znaczącej sytuacji migracyjnej.
Jako strażniczka Traktatów Komisja monitoruje prawidłowe stosowanie, wdrażanie i egzekwowanie prawa UE i może podjąć odpowiednie działania prawne zgodnie z Traktatami w celu zapewnienia przestrzegania prawa.”
Komisarz Brunner potwierdził w odpowiedzi dla posłanki do PE Jadwigi Wiśniewskiej, że obowiązek relokacji istnieje, ale możliwe jest zwolnienie z tego obowiązku. Właśnie o tym mówił premier Donald Tusk, że Polska ani nie przyjmie dodatkowych migrantów „w ramach relokacji” ani nie powinna ponosić z tego tytułu opłat. Ponieważ Polska już ponosi ogromny ciężar, jako kraj przyfrontowy, naporu migrantów przepychanych z Białorusi (i robi to bardzo skutecznie) czy wspierania walczącej Ukrainy. Militarnie oraz poprzez pomoc uchodźcom. 
KPO. PiS, a więc i poseł Andzel kontynuują nagonkę na polskich przedsiębiorców, którzy mieliby z KPO wyłudzać środki na luksusowe jachty. Wiele firm poczuło się skrzywdzonych takimi zarzutami, gdyż inwestowali w jachty do charterów na Mazurach, Morzu Śródziemnym. Większość z nich ma być, lub została zakupiona w polskich stoczniach jachtowych. Są przedsiębiorcy, którzy zapowiadają pozwy przeciwko politykom PiS, który wymieniają konkretne firmy, jako przykład rzekomych patologii w dotacjach na jachty. Poseł Andzel jest tu ostrożniejszy i na piśmie nie wymienia nikogo konkretnie. 
Poseł powtarza inny fejk, o rzekomych zakupach kryptowalut z KPO. Tak, taka nieprawdziwa informacja była anonimowo powtarzana na X, ale szybko zostało zweryfikowane, że to kłamstwo. Na sfałszowanej grafice była podawana nazwa nieistniejącej firmy, która miała dostać na lokaty w bitcoin 980 tys. zł. Nie da się napisać inaczej: poseł Waldemar Andzel z PiS kłamie pisząc, że z KPO finansuje zakup kryptowalut.

OBERWAŁO SIĘ NAWET ZIEMNIAKOM! W DNIU DOŻYNEK!

Poseł PiS Waldemar Andzel w gazetce rozprowadzanej podczas dożynek, czyli najważniejszego święta rolników, zaatakował… ziemniaki! Tak! Poseł pisze, nazywając to „aferą KPO: pazerność, pycha, arogancja i cwaniactwo na niespotykaną skalę” i jako przykład podaje, że z KPO dotację dostało: MUZEUM ZIEMNIAKA. O tej sprawie są na szczęście bardzo rzetelne dokładne informacje:
Sprawę dokładnie opisała Interia.pl:
- Spotykam się z hejtem i linczem. Po opublikowaniu posta informującego o dotacji przez dwa dni byłam sparaliżowana - opowiada Agata Dubas, jedna z beneficjentek programu wsparcia branży HoReCa funduszami z KPO.
Rzeczywiście, jest projekt pt. „Laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe w różnych systemach gospodarowania, w tym ekologicznym”. Wnioskodawcą był Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin Państwowego Instytutu Badawczego. I też stał się przedmiotem kpiących ataków, na „zestresowane ziemniaki” Cóż, można tylko skomentować, że pisowski ciemnogród kpi z wszelkiej nauki i postępu. Nawet jak badaniom poddany jest kartofel, a wiadomo, że zmiany klimatyczne, bardzo dotykające rolnictwo, są wspierane przez badania. Szuka się odmian roślin bardziej odpornych na pasożyty, brak wody, okresy suszy. 
O ziemniaku, jego bogatej historii można też uczyć, czemu ma właśnie służyć projekt „Muzeum ziemniaka”. Wnioskodawczynią o dotację z KPO jest m.in. wspomniana Agata Dubas,  etnolog i antropolog kultury. (poseł Andzel zapewne nie zrozumie, jakie to dziedziny nauki).
- Ludzie dziwili się, jak można wnioskować o pieniądze z KPO, by zrobić muzeum ziemniaka. Otóż można, bo ten ziemniak jest jak soczewka, w której skupia się to, ile wiemy na temat rolnictwa, ile wiemy na temat tego, co jemy, jak jemy - mówi Interii wnioskodawczyni Agata Dubas, właścicielka bistro Groole. Na swój projekt, który finalnie ma przybrać formę mobilnej wystawy, otrzymała z programu niecałe 490 tys. zł. Od 14 lat prowadzi bistro, które piecze ziemniaki. Zajmuję się też edukacją na temat tego warzywa, organizuje m.in. warsztaty. W pewnym momencie postanowiła zrobić wystawę.
- Gdy zaczęłam prowadzić restaurację, zauważyłam, że świadomość żywieniowa, wiedza na temat tego warzywa i kwestii związanych z rolnictwem, jest bardzo mała wśród osób mieszkających w miastach. Co więcej - mam wrażenie, że ona maleje. To mnie doprowadziło do studiów na Wydziale Rolnictwa SGGW, chciałam dowiedzieć się więcej - mówi kobieta.
Poseł PiS Waldemar Andzel postanowił jednak kpić z ziemniaka i to w dniu święta rolników. Pod koniec pisze: „bałamucenie Polek i Polaków nie ujdzie obecnemu rządowi na sucho”. 
Panie Pośle, może raczej pańskie szczucie na Polskę nie ujdzie na sucho? Uważa pan Polki i Polaków za idiotów, jak cała wasza partia, opierająca swoje działaniu na dezinformacji, kłamstwach, strachu. Przed obcymi (migranci), Niemcami, wyjątkową tolerancją dla Rosji w swoich wypowiedziach. Nie bez powodu PiS jest uważany, za partię faszystowską. Bo musi mieć wroga, musi szczuć i straszyć. Trudno w Polsce o żywego Żyda, Żydówkę (nie liczący byłej Pierwszej Damy i żony ministra Radosława Sikorskiego) więc straszycie i szczujecie na imigrantów, uchodźców, LGBT.  To skuteczna polityka, bo tak wygraliście wybory kontrowersyjnym, z szemraną przeszłością kandydatem na urząd Prezydenta RP Karolem Nawrockim. Kolejny raz się udało wygrać wybory na podsycaniu polskich strachów, obaw i uprzedzeń. Polska pod Waszymi rządami już była strasznym krajem, a chcecie  zrobić jeszcze straszniejszy. Wszystko rozstrzygnie się w 2027 roku, kiedy odbędą się kolejne wyroby do Sejmu i Senatu.