(Myszków) Błędy formalne w akcie oskarżenia spowodowały, że w dalszym ciągu nie poznaliśmy wyroku w sprawie Leona O., byłego burmistrza Myszkowa, a obecnego starosty myszkowskiego. Orzeczenie Sądu poznamy w czwartek, 24 lutego.
Prokuratura oskarża Leona O. o to, że już jako burmistrz sfałszował na dokumentach podpis swojej córki, której oficjalnie przekazał firmę po wyborze na gospodarza miasta. Dla prokuratury oznacza to, że Leon O. nadal prowadził działalność gospodarczą, czego nie ujawnił w oświadczeniu majątkowym. I to właśnie zarzuty tyczące prowadzenia działalności gospodarczej sformułowane w akcie oskarżenia spowodowały opóźnienie w odczytaniu wyroku. Przewodniczący rozprawie sędzia Karol Gondro był zmuszony w poniedziałek, 14 lutego otworzyć przewód sadowy i uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu. W akcie oskarżenia podano, że oskarżony prowadząc działalność gospodarczą i nie uwzględniając tego w oświadczeniu majątkowym naruszył przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, podczas gdy od 1 marca 2003 r. zapis o obowiązku składania oświadczeń przez burmistrzów reguluje ustawa o samorządzie gminnym.
Choć jest to jedynie zmiana formalna, która nie zmienia sytuacji Leona O., fakty i dowody nie uległy bowiem zmianie, obrońca oskarżonego mecenas Krystyna Riwerska wnioskowała o odroczenie rozprawy celem przygotowania raz jeszcze mowy końcowej. - Zmieniła się sytuacja procesowa, zmuszona jestem to jeszcze raz przeanalizować, bo dobro klienta ponad wszystko. Dotychczasowa obrona zmierzała w kierunku przyjętym w akcie oskarżenia - uzasadniała.
Na pytanie dziennikarzy, dlaczego wcześniej nie dostrzeżono zmiany przepisów przywoływanych w akcie oskarżenia Sędzia Karol Gondro odpowiadał: - Jest to na pewno pewnego rodzaju niedopatrzenie. Musiałem przeoczyć na początku ja, musiał przeoczyć to także prokurator. Zwróciłem na to uwagę przygotowując się bardzo wnikliwie do przygotowania treści wyroku. Sąd odwoławczy mógłby tylko z tego powodu podważyć wydane rozstrzygnięcie. Jeśli państwo określą to mianem skandalu, że mimo rocznego procesu doszło do takiej sytuacji, przyjmę to z godnością – wyjaśniał Sędzia Karol Gondro. Termin następnej rozprawy, podczas której prawdopodobnie zapadnie także wyrok w sprawie Leona O. wyznaczył na czwartek, 24 lutego, na godzinę 13.30.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze