W piątek (4 lutego) kursanci Małej Akademii Gitary dostali informację od swoich instruktorów, że od marca szkółka, w której szlifują swój warsztat może zostać zamknięta. We wtorek (8 lutego) rano Miejski Dom Kultury odwiedził burmistrz Włodzimierz Żak, po którego interwencji wszystko wróciło do normy.
Mała Akademia Gitary działa w MDK od czterech lat. W tym czasie zgromadziła wokół swojej działalność mnóstwo młodych muzyków. Oferta instruktorów, absolwentów Katowickiej AM w Katowicach Tomasza Wójcika i Sebastiana Rucińskiego cieszy się sporym zainteresowaniem. Koncerty organizowane przez MAG zbierają bardzo wysokie recenzje i ściągają do sali widowiskowej mnóstwo osób. Podczas ostatniego Koncertu Kolęd widownia wypełniona była po brzegi, a na scenie prezentowali się młodzi myszkowianie. W piątek (8 lutego) instruktorzy MAG dostali informację, że od marca mogą stracić możliwość wynajmowania sali w MDK. – Dla nas to równoznaczne z zakończeniem działalności. Mała Akademia Gitary ma misję zarażania młodych ludzi muzyką. Idzie to w parze z działalnością zespołów, oraz z przygotowaniem różnorakich koncertów. Młodzież rozwija się prężniej, kiedy występuje rywalizacja. Nie ma drugiego takiego miejsca w naszym mieście. Tylko tutaj jednocześnie mogą odbywać się dwie próby i lekcje gry na instrumentach – tłumaczą instruktorzy.
Informacja zamieszczona przez prowadzących na Facebook-u spotkała się z szybką reakcją młodzieży, która mocno skrytykowała pomysł zamknięcia MAG. W ratowanie inicjatywy włączyli się rodzice młodych muzyków. Informacja dotarła w ekspresowym tempie do burmistrza, po którego interwencji wszystko wróciło do normy. We wtorek rano (8 lutego) Włodzimierz Żak odwiedził MDK i rozmawiał ze wszystkimi pracownikami. MAG dostała zapewnienie, że zostaje. Pod postem pojawiły się liczne podziękowania dla burmistrza, od wychowanków MAG i członków zespołów, które korzystają z sali w MDK-u. Pozostaje jednak pytanie, kto nie chce Małej Akademii Gitary w MDK? Trudno wskazać personalnie, ale najwidoczniej niektórym pracownikom nie podoba się ta działalność. Jedni narzekają na bałagan po koncertach, inni, że próby trwają za długo, a jeszcze inni, że po prostu - hałasują te dzieciaki. Póki jednak mają przyzwolenie głównego włodarza miasta mogą spokojnie muzycznie rozrabiać. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze