Pani Janina, jest 63 letnią emerytką. Na utrzymaniu ma chorego męża oraz wnuczkę w klasie maturalnej. Mąż, mimo iż jest cukrzykiem II stopnia, przeszedł zawał serca oraz rozsypał mu się kręgosłup szyjny, nie otrzymał żadnej renty oraz pomocy z MOPS-u.
-W lipcu z MOPS-u dostałam po 100 zł na każdego z domowników oraz otrzymałam kwotę 80 zł na leki. W grudniu na ciepłe posiłki dano mi 50zł. Niestety teraz Opieka Społeczna nie dysponuje większymi środkami pieniężnymi, dlatego kazano mi przyjść dopiero przed Wielkanocą, czyli za ponad 3 miesiące –żali się Pani Janina.
Mąż Pani Janiny nie ma wystarczających lat pracy, dopadła go choroba z racji której nie był w stanie pracować, w skutek tego teraz nie otrzymuje ani emerytury ani renty. Wnuczka uczy się w technikum logistycznym, jej rodzice są alkoholikami, dlatego Pani Janina postanowiła zabrać ją do siebie, aby mogła spokojnie przygotowywać się do matury. Niestety na codzienne życie trzech osób nie wystarczał tysiąc złotych emerytury. Monika, wnuczka Pani Janiny zamieszkała z nimi w jednym pokoju, jednak dorosła dziewczyna potrzebuje spokoju, dziadkowie zdecydowali się przygotować jej pokój na poddaszu, aby mogła mieć swój własny kąt do nauki. Pani Janina była zmuszona zaciągnąć kredyt na remont oraz na zakup laptopa, który jest niezbędną pomocą naukową. Długi narastają, a pieniędzy wciąż brakuje. Pani Janina cały czas szuka pracy, mimo iż jest na emeryturze jest pełna zapału do pracy, niestety jej ciągle w naszym mieście brakuje i nikt nie chce zatrudnić emerytki.
–Każdy grosz jest na wagę złota. Muszę kupić teraz węgiel, niestety nie mam za co. Wnuczka chce się uczyć, jest trzecia w klasie, bardzo chce iść na studia, jednak o „dziennych” nie ma co marzyć –mówi emerytka. Pani Janina prosi o jakąkolwiek pracę, pilnie potrzebuje pieniędzy na życie. Jak sama mówi może robić wszystko. Ewentualnym osobom, chcącym jej pomóc podaje swój nr tel.697/596-125 (NP)
Napisz komentarz
Komentarze